sobota, 30 października 2010

Honorowy obywatel O.

W dniu 9 lutego 2007 roku Rada Miasta Chojnic podjęła uchwałę o nadaniu honorowego obywatelstwa Kazimierzowi Ostrowskiemu.

Założyciel Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego (vide postać Arendta), dziennikarz Gazety Pomorskiej i szef jej chojnickiego oddziału. Co takiego zrobił w swoim życiu, że część (bo nie było zgody wszystkich) Rady Miasta Chojnice nadało mu honorowe obywatelstwo?

Ano działał w Zrzeszeniu Kaszubsko - Pomorskim i w latach PRL pisał o historii co sił w rękach i zasobności w archiwach. Piękny byłby to życiorys, gdyby nie to, iż Pan Ostrowski pisał pod system w którym żył, a może i dla niego...

Oto przykład twórczości Pana Ostrowskiego:

"Zasługującym na najwyższe uznanie bohaterami ziemi chojnickiej są żołnierze Armii Radzieckiej, którzy nie szczędząc krwi i życia przynieśli wolność w lutym i marcu 1945 roku. Ogromna większość spośród nich pozostanie dla nas na zawsze anonimową, jednakze tych, których nazwiska sie zachowały trzeba wspominać z wdzięcznością i pamięć o nich przekazać następnym pokoleniom.
Najnowszy okres w dziejach miasta i regionu, jeszcze trwający, nacechowany jest nowymi elementami i wartościami. W początkowych latach po wyzwoleniu pierwszoplanowym zadaniem była odbudowa miast i wsi z materialnych zniszczeń, a równocześnie walka o budowę mocnych fundamentów władzy ludowej. Obie te dziedziny twórczego działania, przenikające się wzajemnie, wymagały ogromnej ofiarności i bohaterstwa. Chodziło bowiem o stworzenie nowego ładu społecznego, co nie przebiegało bez konfliktów i podstępnego oporu, ale równiez o przywrócenie względnej stabilności życia w trudnych powojennych warunkach. Niejednokrotnie ceną zaangażowania w tym okresie stawało się ludzkie życie".
Tak pisał K. Ostrowski, obecnie honorowy obywatel Chojnic, we wstępi do ksiązki Zbigniewa Stromskiego pod tytułem: Pamięci godni. Nie był to rok 1950, nie był to rok 1960, nie był to nawet rok 1976. Był to rok 1986!!!!

Człowiekowi, który uważał sowietów za bohaterów dla którego priorytetem była walka o budowę mocnych fundamentów władzy ludowej (1986 rok!!! - M. W. ), który mówił o nowym ładzie społecznym i o PODSTĘPNYM OPORZE w budowaniu tego ładu przyznano tytuł HONOROWEGO OBYWATELA MIASTA CHOJNICE!!

Widać Pan Ostrowski i ekipa na tyle wytrwale walczyli o fundamenty władzy ludowej, ze wreszcie wladza ta uzyskala na tyle twarde podstawy, iz w Chojnicach trwa po dziś dzień i nagradza swoich zołnierzy!

Proszę się tej sprawie przyjrzeć. Zastanowić się nad koligacjami i stosunkami Pana Ostrowskiego ze starą wierchuszką partyjną (PZPR) w Chojnicach i postawić sobie pytanie komu Ostrowski zawdzięcza tytuł honorowego obywatela Chojnic?

Taka jest w Chojnicach rzeczywistość - nagrody zamiast kar, kary zamiast nagród. Wszystko wbrew logicie i zdrowemu rozsądkowi. Nie mówiąc o interesie narodowym czy racji stanu państwa.


Obok takich osób jak Jan Paweł II - który z komunizmem walczył, honorowym obywatelem jest ten który ten komunizm jeszcze u schyłku lat 80 propagował. Zabawne i smutne jednocześnie.