czwartek, 7 marca 2019

Czy leci z nami pilot?

Z pewnością wielu z was uwadze nie umknęła awantura jaka wybuchła wobec wysokości bonifikat za przekształcenia użytkowania wieczystego we własność. Sprawa była szczególnie głośna w związku z obietnicami prezydenta Trzaskowskiego, który mówił w kampanii wyborczej chyba o bonifikatach 98 i 99%, a po wyborach oznajmił, że bonifikaty będą w Warszawie znacznie niższe. Tam jednak PiS warszawski wziął sprawy w swoje ręce i walczył, jak przysłowiowy lew.

Podobnie jest i było w innych miastach, sprawa bonifikat i ich wartości wywoływała spore poruszenie. Praktycznie wszędzie. W Bydgoszczy również, tam Prezydent Bruski nie zgodził się na propozycje opozycji i zamiast 98% lub 99% postanowił wraz ze swoimi radnymi o bonifikatach, równych tym, jakie ustawodawca wskazał dla majątku przekształcanego na własności Skarbu Państwa - a w przypadku takich nieruchomości - bonifikaty są następujące - 60% bonifikaty za jednorazową wpłatę za przekształcenie w pierwszym roku obowiązywania ustawy o przekształceniu, 50% w drugim, itd. 

Na ten moment nie wiem, ile nieruchomości i jakiej wartości dotyczy przekształcenie z użytkowania wieczystego we własność na terenie Miasta Chojnice, ale wiem, ze 100% pewnością, że w Chojnicach opozycja - ani miejski PiS, ani PChS nie podjęły zagadnienia, nie walczyły o interes mieszkańców i mamy to co mamy, tzn. wariant równy temu jaki jest przewidziany dla majątków Skarbu Państwa, maksymalna bonifikata wynosi 60% w pierwszym roku, 50% w drugim, itd. 

Radny - Bartosz Bluma (który zasiada w Komisji Komunalnej i był na jej posiedzeniu, kiedy poruszano sprawę przekształceń) nie zająknął się nawet w tej sprawie. Podobnie w czasie Rady Miejskiej Mariusz Brunka, czyli lider PChS, czy inni radni, nikt nie podjął wątku i rajcy miejscy dali sobie i mieszkańcom narzucić system bonifikat skopiowany po prostu z ustawy, a przewidziany dla nieruchomości Skarbu Państwa, gmina więc w Chojnicach daje takie same bonifikaty jak Skarb Państwa. W mojej opinii postawa radnych jest zatrważająca, zero walki, zero zainteresowania, zero dbałości o pieniądze i portfel mieszkańców. Wiadomo bowiem, że przekształcenia kosztują i kosztować będą sporo, każdego, kto dotąd posiadał nieruchomość na zasadzie wieczystego użytkowania. 

Jak do tego doszło? 

Otóż było tak, projekt uchwały miejskiej w tej sprawie został przedstawiony 5 grudnia 2018 r. na posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Tam dwóch zaprawionych finsterowców - Antoni Szlanga i Stanisław Kowalik sprawnie "pchnęli" projekt uchwały, a żadnych dyskusji nie było. Tylko ci dwaj radni zabierali w tej sprawie głos, oczywiście przepychając, bez głosu sprzeciwu opozycji mało korzystny dla mieszkańców plan:

"Przewodniczący Stanisław Kowalik – proszę Państwa, jeśli nie ma więcej spraw do Pani
Skarbnik, to byśmy podziękowali Pani. Również Pani dyrektor podziękujmy, nie zatrzymujemy.
Dziękujmy bardzo.
Proszę Państwa, procedujemy dalszy ciąg porządku naszego posiedzenia. Na 97 stronie jest
projekt uchwały w sprawie określenia warunków udzielania i wysokości stawek procentowych
bonifikat od opłaty z tytułu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego gruntów
zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów. Chciałbym
przypomnieć, że to jest obligatoryjne z mocy ustawy, która narzuca nam zajęcie się tym
tematem. I tutaj w zasadzie nie mamy nic więcej do powiedzenia w tej materii. Czy ktoś z
Państwa jeszcze ma ewentualnie coś… Tu Pan dyrektor jest i mógłby dodatkowo coś
ewentualnie… Jeśli nie ma, to przyjmujemy do wiadomości.
 Przewodniczący RM Antoni Szlanga – ustawa likwiduje pojęcie dzierżawy wieczystej. Ta
uchwała nasza jest niejako pokłosiem ustawy dla wykonania tych zadań, które jawią się od
nowego roku".   - źródło: protokół posiedzenia Komisji GKiM. 

Następnie 17 grudnia 2018 r. uchwała trafiła pod obrady Rady Miejskiej. Niestety i tym razem, chojnicka opozycja w Radzie, nie zajęła głosu. O nic nie pytano, nic nie wnoszono. Przyjęto plan narzucony przez ekipę Burmistrza. Dla mnie, taka postawa jest wręcz niewiarygodna i stanowi czerwony alarm, wskazujący, że radni opozycji nie wnikają w najważniejsze dla mieszkańców zagadnienia, nie występują w imieniu interesu społecznego i dają sobą manipulować. Nawet wolę nie myśleć, że jest inaczej, i że wiedzą co się dzieje, bo to byłoby jeszcze gorszym scenariuszem. 

Oto zapis przebiegu, tego fragmentu obrad Rady Miejskiej:

"Ad. 21
Przewodniczący Antoni Szlanga – przedstawił projekt uchwały w sprawie określenia warunków
udzielania i wysokości stawek procentowych bonifikat od opłaty z tytułu przekształcenia prawa
użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych
gruntów.
Czy są jakieś pytania do tego projektu uchwały? Nie ma. W związku z tym przystępujemy do
głosowania.
Przystąpiono do głosowania nad Uchwałą Nr II/22/18 w sprawie określenia warunków udzielania
i wysokości stawek procentowych bonifikat od opłaty z tytułu przekształcenia prawa użytkowania
wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów.

liczba oddanych głosów – 21
za – 21
przeciw – 0
wstrzymujących się – 0

Uchwała Nr II/22/18 w sprawie określenia warunków udzielania i wysokości stawek
procentowych bonifikat od opłaty z tytułu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego
gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów została
przyjęta i stanowi załącznik nr 23 do niniejszego protokołu". - źródło: protokół z sesji Rady Miejskiej z 17 grudnia 2018 r. 

Oczywiście słowa Szlangi i Kowalika, były pewnym zniekształceniem sytuacji prawnej. Prawdą jest, że uchwałę należało podjąć, ale państwo nie narzuciło samorządom wartości bonifikat. Spokojnie więc, można było zaproponować mieszkańcom inne bonifikaty - wyższe - nie wyciągając mieszkańcom resztek pieniędzy z kieszeni, za coś, co i tak jest ich własnością! Niestety w tej sprawie postawa opozycji tylko wspomogła to niekorzystne działanie obozu władzy. 

Dlaczego chojnicka opozycja śpi, co robi Bluma, co robią inni radni PiS??? 

A jak było i jest w innych miastach? 

Warszawa - po walce radnych PiS - bonifikata wynosi 98%!!!

Gdańsk - 95% bonifikaty!

Gdynia - 90% bonifikaty.

W mojej ocenie - władza miejska przepchnęła przy cichej zgodzie opozycji tak niską bonifikatę, bo po prostu chojnickiego budżetu nie stać na bonifikaty jakie dają inne - lepiej zarządzane - miasta. Jest to ratowanie miejskiego budżetu kosztem mieszkańców. Chojnicka opozycja zachowała się po prostu nieodpowiedzialnie. Nawet nie żądała żadnych uzasadnień dla takiego systemu i działań władzy, co jeszcze prześpi chojnicka opozycja i ile jeszcze władza wyciągnie pieniędzy z kieszeni obywateli?  Chojnicki PiS, oraz pozostała przy życiu opozycja w RM - PChS, wykazali po raz kolejny całkowitą niemoc i brak intelektualnej gramotności, aby nadążyć za machinacjami miejskiej władzy.