czwartek, 3 marca 2016

Kauzyperdzi

Jest takie określenie na kiepskiego lekarza - konował, na prawnika - kauzyperda.

Własnie powiatowi i policyjni kauzyperdzi ukazali nam w jaki sposób pojmują prawo.

W 2015 r. kiedy rejestrowałem w imieniu Stowarzyszenia Arcana Historii Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych, to robiłem to mniej więcej w takim samym terminie, jak obecnie. Czyli ok. 2-3 tygodnie przed marszem. Na marsz dostałem w ostatnim momencie zgodę, zarówno z Policji, jak i ze starostwa powiatowego. W tym roku rejestracji marszu odmówiono. Co więcej, na Policji poinformowano mnie, że KPP w Chojnicach nie może w sprawie marszu nic zrobić, ale w zeszłym roku Kartę Uzgodnień naszego marszu podpisano pod koniec lutego na chojnickiej komendzie Policji.

W tym roku, choć działałem tak samo, jako w roku ubiegłym starosta chojnicki i Policja odmówili nam rejestracji marszu. Dlaczego w zeszłym roku wydano zgodę? Dlaczego w zeszłym roku dostałem z Policji podpis zastępcy komendanta KPP Chojnice Tomasza Kąkolewskiego w dniu 17 lutego 2016 r., a w tym roku odmówiono mi rejestracji Marszu? Czy w zeszłym roku władze liczyły na kompromitację naszego środowiska, na to, że przyjdą przysłowiowe "trzy osoby na krzyż"? Przyszło ponad 200 osób, więc w tym roku władza lokalna po prostu obawiał się popularności tego przedsięwzięcia. Zabrakło dobrej woli. Nie ma przepisu, który by uniemożliwiał rejestrację marszu nawet 3 dni przed jego zgłoszeniem. O tym dokładnie chojnicka władza wie. Jeśli natomiast w zeszłym roku zgodę wydano, a wnioski wpłynęły poniżej 30 dni przed rozpoczęciem Marszu, to pytaniem jest to, czy złamano prawo, czy nie?

W każdym razie, marszu nie będzie. Dziękuję chojnickiej Policji i staroście Stanisławowi.