niedziela, 19 sierpnia 2018

Bezpartyjny koń trojański? Czy Klajna gra solo?

W Chojnicach ujawniła swoją działalność nowa organizacja Bezpartyjni.org, lub Bezpartyjni Ruch Samorządowy. W swej odsłonie ogólnopolskiej ta organizacja ma wyraźne zabarwienie post-platformiane. Na liście osób wspierających, bądź członków Bezpartyjnych są przecież takie tuzy polityki jak niedawny prezydent Poznania Ryszard Grobelny, inni wśród "bezpartyjnych" to ludzie pozbawieni realnego wpływu na politykę w skali państwa, ale skutecznie tworzący rzeczywistość samorządową w swoich "małych ojczyznach". Motyw powstania Bezpartyjnych? Niestety, zamiast rzetelnego programu - jedynie JEDNA przesłanka i to bardzo negatywna - otóż Bezpartyjni zauważają, że do partii politycznych w Polsce nie należy około 98% Polaków, więc oni zakładają Bezpartyjnych. Dla mnie to jak twierdzenie, że 90% Polaków nie kradnie, więc warto założyć mafię. Ogólnie to budowanie mitologii "samorządności" na bazie niechęci wobec instytucji państwa demokratycznego. Kolejny znak pogłębiania się sobiepaństwa w Polsce, gdzie tym zelotom samorządności wydaje się, że samorząd i państwo, to dwie zupełne niezależne od siebie instytucje...państwowe. Być może dlatego obserwujemy jak samorządowy w Polsce stają się rzeczywiscie udzielnymi księstwami, z usłużnymi sądami, prokuratorami, policją i urzędami wszelkiej maści, które działają na telefon, tego czy innego burmistrza, wójta, prezydenta.  

Budowanie w Polsce różnych ruchów politycznych i społecznych na przesłankach, właściwie antypaństwowych i antydemokratycznych jest bardzo powszechne, a na takich według mnie opierają się Bezpartyjni. Jest bowiem tak, że demokracja przedstawicielska budowana jest właśnie przez partie polityczne, a rugowanie partii politycznych z przestrzeni samorządowych, to rzeczywisty odwrót, a nie powrót demokracji. Żaden z takich ruchów nie uzyska bowiem w skali ogólnopolskiej poparcia, który pozwoli mu na przejęcie władzy,ale dość skutecznie będzie szerzył postawy antypaństwowe i antypartyjne, ergo antydemokratyczne. Choć w samych partiach politycznych demokracji jest jak na lekarstwo - o tym wiadomo od dawna, to właśnie partie polityczne są jedynym gwarantem utrzymania ładu politycznego i głupio zaczynać działalność od negatywnej przesłanki, budując w Polakach dalszą niechęć do "partyjniactwa". 

Bez partii politycznych nie ma zabawy w demokrację. 

Chojnicka odsłona Bezpartyjnych jest dla mnie zagadką, bowiem przewodzi jej radny Jacek Klajna, który wszedł do Rady Miejskiej z KWW Arseniusza Finstera przecież. To rodzi moje pytanie, czy Jacek Klajna będzie budował w Chojnicach struktury samorządowe Bezpartyjnych konkurencyjnie do KWW Arseniusza Finstera, czy też Bezpartyjni będą przystawką w KWW Arseniusza Finstera, a może na odwrót - obóz  burmistrza wejdzie do tej organizacji??? Czy to znak rozmału w obozie Burmistrza? Najgorszy scenariusz, to ten, kiedy Bezpertyjni służyliby tylko Finsterowi do kaptowania rzeczywiście bezpartyjnych obywateli, którzy mimowolnie staną się wyborczymi "siłownikami" komitetu Finstera... 

Jeśli zaś, pomimo tego co domniemam powyżej, pan Jacek Klajna wybrał drogę niezależności i rzeczywistej "bezpartyjności", to naprawdę gratuluję i życzę powodzenia.