sobota, 24 września 2016

Wolność słowa na cenzurowanym

27 września odbędzie się kolejna niejawna rozprawa sądowa, którą wytoczył mi Arseniusz Finster z art. 212 Kodeksu karnego. Pomimo tego, że apelowałem listami otwartymi do burmistrza Finstera o zniesienie niejawności, to nadal wszystko co dzieje się na sali sądowej jest objęte tajemnicą. Burmistrz bowiem nie chce zniesienia niejawności procesu, który dotyczy spraw publicznych i co ważniejsze publicznych pieniędzy. 

Dlatego apeluję do mieszkańców Chojnic, aby pilnie przyglądali się sygnałom medialnym, które będą docierały z korytarzy sądowych. W mojej ocenie cały proces to pieniaczenie Finstera i próby kneblowania ust opozycji. Za ujawnianie faktów, pozyskanych w sposób zgodny z prawem, nikt nie może być ani karany, ani nawet sądzony! Godzi to bowiem w fundamenty praw człowieka i obywatela. Nie mówiąc już o tym, że cały ten proces jest tylko i wyłącznie politycznie motywowany, bo burmistrz próbuje od lat zrobić wszystko co w jego mocy, aby zdyskredytować mnie publicznie. W mojej ocenie, Finster obawia się wariantu w którym będę jego jedynym kontrkandydatem do fotelu burmistrza Chojnic. I przyznam mu rację, to są słuszne obawy! 


Podaję link do mojego artykułu, który dla Finstera stał się podstawą wystosowania przeciwko mnie prywatnego aktu oskarżenia do chojnickiego sądu: