poniedziałek, 21 marca 2011

Promocja "Słowa Młodych" w Herbaciarni Kredenz

Szanowni Państwo,

Zostaliśmy zmuszeni do przeniesienia promocji "Słowa Młodych".

Wybraliśmy zaprzyjaźnioną z nami Herbaciarnię Kredenz. Data i czas bez zmian, czyli czwartek, 24.03.2011, godz. 18.00.

Poniżej prezentuję zaproszenie jakie wystosowaliśmy do burmistrza Finstera na nasza promocję. Niestety nie została ona przyjęta, a my zostaliśmy z Sali Obrad wyrugowani i Rada Miejska Chojnic wskazała nam na promocję Aulę Szkoły Podstawowej nr 1. Oczywiście ja mogę wskazać Radzie Miejskiej przystanek na ul. Mickiewicza jako miejsce następnego posiedzenia i będzie miało to taką samą moc...bzdury po prostu robią. Sektor pozarządowy jest traktowany z niechęcią, brak woli współpracy i budowania społeństwa obywatelskiego. Spotykamy się tylko z atakami władz miejskich i ostracyzmem publicznym. My, jako Stowarzyszenie, będziemy realizować swoje cele statutowe bez względu na narastające do nas w Ratuszu nastroje antypatii.

Jeśli chodzi o naszą petycję, którą dziś w jakiś dziwny - proceduralnie dziwaczny sposób obaliła Rada Miejska, to do tematu odniosę się później. Zapowiadam tylko, że w czynie społecznym tablicę na pomniku cmentarnym przy ul. Kościerskiej zmienimy, bo zgodę na to wydał Urząd Wojewódzki i Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.





Prezentuję pismo - zaproszenie na promocję "Słowa Młodych" jakie wpłynęło dziś do Burmistrza, złozyłem je w trakcie trwania obrad, ale przed tym, jak to samo pismo odczytał Pan Mielke. Zresztą nie prosiłem Pana Mielke o odczytanie pisma, a wręczyłem mu je tylko po to, aby wiedział, jako osoba, która rezerwowała Salę Obrad na promocję "SM", że takie pismo zostało przeze mnie złozone do biura podawczego wraz z 1 egz. "Słowa Młodych". Niestety nasze zaproszenie Burmistrz odrzucił...cóz może innym razem?



1. Nasze zaproszenie.

2. Kopia koperty, którą złozyłem w Biurze Podawczym UM w dniu dzisiejszym - zawierała zaproszenie i 1 egz. "Słowa Młodych".

Wszystko tak podsumuję. Dziś pewnie po sesji radni koalicji siedzą i sobie śpiewają : PANOWIE NIC SIĘ NIE STAŁO, PANOWIE NIC SIĘ NIE STAŁO!

Serdeczne podziękowanie dla radnego Krzysztofa Haliżaka za postawę!

List Otwarty Sawicki do Finstera

Radosław Sawicki do Arseniusza Finstera

LIST OTWARTY

Szanowny Panie,

W miniony czwartek, podczas imprezy podsumowującej plebiscyt Chojniczanin Roku 2010, w obecności świadków zwrócił się Pan do mnie ze szczerym wyznaniem, iż moja postawa i działalność coraz bardziej rozczarowuje Pana i że zaniżam swój poziom do poziomu Marcina Wałdocha. Marcin Wałdoch stał obok i był świadkiem naszej rozmowy. Na moją prośbę o rozwinięcie myśli wyjaśnił Pan, że poziom Wałdocha to poziom zerowy. Wygłosił Pan także krytyczną opinię wobec podjętej przez Stowarzyszenie „Wspólna Ziemia” próby nagłośnienia cenzury politycznej na jednym z lokalnych portali internetowych. Działania te nazwał Pan szantażem.

Od 15 lat działam społecznie (bez wynagrodzenia) w Stowarzyszeniu „Wspólna Ziemia”. Jest to organizacja niezależna, autonomiczna w stosunku do wszelkich struktur władzy, w tym wobec Urzędu Miasta Chojnice i pełnionej przez Pana funkcji burmistrza. Jako działacz społeczny nie mam obowiązku zaspokajać Pana oczekiwań. W związku z tym nie powinien Pan czuć rozczarowania moimi działaniami. Jako obywatel i mieszkaniec miasta Chojnice mam natomiast prawo mieć oczekiwania wobec Pana. Oczekuję zatem zaniechania praktyki publicznego łajania mojej osoby i wyrażania niewybrednych sądów o tym, jaki poziom reprezentuję.

Stowarzyszenie „Wspólna Ziemia”, jako niezależny podmiot życia społecznego w naszym regionie, ma pełne prawo do uczestnictwa w publicznych dyskusjach. Ma też prawo do podejmowania merytorycznej współpracy z kim zechce, także ze Stowarzyszeniem Arcana Historii. Moją zaś osobistą sprawą jest to, z kim się przyjaźnię i z kim zasiadam przy jednym stoliku.

Deklarowałem już publicznie, że krytykując niektóre z Pańskich działań (sprawa mostu zwodzonego, odmienna opinia w sprawie pomnika bohaterów ZSRR) nie stawiam siebie w pozycji permanentnego opozycjonisty wobec działań Ratusza i osoby Arseniusza Finstera. Krytykuję konkretne pomysły. Stać mnie jednak także na współpracę i publiczne poparcie dla tych z Pańskich idei, które uważam za słuszne i uzasadnione. Chciałbym, aby tak pozostało. Jednak Pańskie zachowanie, które przypomniałem w pierwszym akapicie tego listu, stawia pod znakiem zapytania możliwość jakiejkolwiek twórczej współpracy pomiędzy Ratuszem i „Wspólną Ziemią”. Jak bowiem można w sposób partnerski współpracować kiedy próbuje Pan sprowadzić mnie oraz organizację, którą reprezentuję, do pozycji swoich podwładnych wobec których oczekuje Pan lojalności i realizacji Pańskiego programu?! Jak mogę podejmować z Panem współpracę, kiedy prosto w oczy mówi mi Pan, że poziom, jaki reprezentuję, to poziom zerowy?!

Jestem osobą, która na równi ceni sobie własną niezależność oraz przyjacielskie relacje z otoczeniem. Nie rzucam Panu rękawicy, bo wierzę że kooperacja jest lepsza od konfliktu. Jednak z pełną odpowiedzialnością za pisane słowa informuję, iż nie będę tolerował takiego traktowania mojej osoby, jakie zaprezentował Pan w miniony czwartek.

--

Stowarzyszenie "Wspólna Ziemia"
www.wspolnaziemia.org