środa, 7 maja 2014

Rytlewski na odlocie



Pokrzyczę sobie trochę! Dziś wszedłem celowo na mównicę, aby dotarło do jak najszerszej rzeszy chojniczan!

Oto Michał Rytlewski redaktor "Czasu Chojnic", spreparował artykuł w tej gazecie. Kolejny artykuł, który rzekomo ujawnia jakąś "aferę", w którą zamieszany jest członek Projektu Chojnicka Samorządność. Przypomnę, mi zarzucano skakanie po autach, sugerowano niszczenie mienia, wyważanie drzwi i inne brednie. Andrzejowi Mielke z Chrześcijańskiego Ruchu Samorządowego pismaki z "Czasu Chojnic" zarzucili masowanie się na basenie przed obliczem dzieci. Lekarzowi, chirurgowi, Ireneuszowi Osowickiemu zarzucono jakieś malwersacje z kasą z NFZ. Teraz Marzennie Osowickiej zarzuca się coś. Niedokładnie wiem co, ale ewidentnie chce się ją ukazać jako osobę niespełna rozumu - nauczycielkę wychodzącą ze szkoły przez okno, czemu się nadaje rangę przestępstwa. 

Dla kogo pracuje Rytlewski, dla chojnickiego Ratusza? Jest tam w tej klice na pensji już, czy tylko chodzi o pieniądze z ogłoszeń? Święty Pan Rytlewski, który w gminie Śliwice jest dla mieszkańców nie do zniesienia, a wobec tamtejszego wójta czyni różne opozycyjne zakusy - bardzo nieskutecznie, postanawia się chyba realizować politycznie na ziemi chojnickiej. Może nam w Chojnicach potrzebny głos wójta Śliwic o wyczynach Rytlewskiego? A może lepiej uderzymy do Jego pryncypała - Finstera i opinii o Finsterze na przykład z Moskwy? Może tak przypatrzymy się co w dniu 4 lipca 2003 r. robił Pan Finster? Gdzież On wtedy był? A może tak sprawdzimy doktorat Finstera pod kątem plagiatu - czy o tym napisze "Czas Chojnic"? Czy redaktor na politycznym pasku byłby w stanie napisać o nienormalnym i niezwyczajnym zachowaniu burmistrza Finstera, który obronił  - podobno - pracę o 40 przypisach (nie przystających do treści)? Czy byłby w stanie napisać, że doktorat Finstera nie był nigdzie nostryfikowany w Polsce? Czy byłby w stanie napisać, że ten doktorat to po prostu bubel totalny - makulatura dosłownie?

A może Rytlewski napisałby o tym jak Finster jechał w wesołym samochodzie z imprezy na Kościerskiej? Albo może zainteresowałby się dlaczego tak bardzo Finster foruje drogę do ekskluzywnego osiedla, które ma zbudować jego kolega w Parku 1000 lecia? Nie przecież to nie są interesujące tematy! A może handel samochodami przez radnego - kolegę Finstera to jest ciekawy temat? Nie? No to może super toaleta? Też nie, no to może proces sprzedaży ziemi pod obwodnicę? Nie? A sprawy zamówień publicznych? Pewnie też nie. A może by tak porozmawiać z przedsiębiorcami czy nie czują się czasem w Chojnicach w pewien sposób zastraszani przez władzę, wyzyskiwani wręcz? Też nieciekawy temat, co? Hmm no to może chociaż coś o nierównym traktowaniu uczniów w chojnickich szkołach, gdzie za napady jedni siedzą w areszcie, a inni w ławkach szkolnych? Nie, bo dla Rytlewskiego ciekawy temat to taki, jak ktoś z PChS potknie się na ulicy, albo jak klika burmistrza spreparuje jakieś dowody na rzekome działania przeciwko prawu. To są idealne tematy.

Rytlewski - chłopak ze Śliwic przyjechał do Chojnic i stał się niczym więcej jak tylko popychadłem lokalnej władzy, co nie ma nic wspólnego z niezależnym dziennikarstwem. 

Poniżej znajduje się ten zajadliwy artykuł sfrustrowanego człowieka, któremu miejskość i związane z nią zasady zdają się uwierać zbyt wypchane buty. Bo oskarżanie medialne, przed jakimkolwiek działaniem podjętym przez odpowiednie służby to po prostu zaburzenie zasady domniemania niewinności. Z "Czasu Chojnic" wynika zawsze jasno - to się już stało - teraz jaka będzie kara? Pan Rytlewski posunął się o krok za daleko, ale rachunku sam nie zapłaci, rachunek zapłaci spółka w której pracuje oraz jego polityczny pryncypał. Redaktor Rytlewski nie będzie więcej medialnie napadał na ludzi, zadbamy o to na drodze sądowej. 







8 komentarzy:

  1. Panie Marcinie proszę dokładniej wyjaśnić "zbadamy to na drodze sądowej". Rozumiem że to Pan będzie próbował badać ?. Występuje Pan w obronie Pani Marzeny czy był Pan świadkiem tego zdarzenia, zna okoliczności czyli mówiąc krótko czy zna Pan szczegółowo tę sprawę wywołaną przez gazetę. Czy broni Pan koleżanki ze stowarzyszenia i jest to wzajemna solidarność i nie ważne czy jest to prawda czy kłamstwo, bronić trzeba.Proszę o wyjaśnienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. DEDYKACJA: Nie walcz z idiotami (np.MW) - są w większości

    OdpowiedzUsuń
  3. Zadam pytania retoryczne. Czy niebawem dowiadywać się będziemy z Czasu Chojnic o np. ewentualnych spóźnieniach członków opozycyjnego do ratusza stowarzyszenia ? I drugie pytanie. Jakim prawem burmistrz przegląda monitoring szkolny? Pracodawcą dla nauczycielki jest dyrektor szkoły nie burmistrz. Ta cała sprawa na odległość śmierdzi. (kocur)

    OdpowiedzUsuń
  4. tylko idiota może napisać, że pracodawcą jest dyrektor. Ktos kto nie ma pojęcia. Ale oczywiście wszyscy jesteście biedni i zastraszani. To władza nie ma co robić tylko knuje przeciwsko wam. Na pewno. Tylko pogratulować zdolności dedukcji. Nie jesteś chyba głupi. A wciskasz ludziom taką "prawdę?

    OdpowiedzUsuń
  5. Sorki, ale ja w tym artykule nie widzę nic zajadłego.....

    OdpowiedzUsuń
  6. Do komunikacji w budynkach służą korytarze, schody i drzwi, okna mają inną funkcje. Ponadto zdaje się ,że Pani Osowicka była wtedy w pracy i z niej uciekła przez okno. I jeszcze jedno pracodawcą Pani Osowickiej jest burmistrz, bo to on płaci Pani Osowickiej pensje. Nie byłoby artykułu gdyby ta Pani nie uciekła z pracy przez okno

    OdpowiedzUsuń
  7. Do powyżej. Płaci budżet państwa. Subwencja oświatowa - mówi coś tobie? Burmistrz nie jest pracodawcą Pani Osowickiej. Doucz się. Nie masz wiedzy to lepiej zamilcz. Jak sobie burmistrz jako już nie burmistrz otworzy własną szkołę i zatrudni Panią Marzenę wtedy będziesz mógł nazywać go Jej pracodawcą. Stosunek pracy nauczyciel zawiera nie z ratuszem a szkołą. Tą kieruje dyrektor szkoły.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czyli mam rozumieć Panie Marcinie, że wyjście oknem jest jak najbardziej normalnym zachowaniem?
    Jako uczeń za takie zachowanie dostałem uwagę do dziennika o treści:
    "wyszedł oknem wrócił drzwiami" i od tego czasu już głupio nie żartowałem ... ale teraz muszę iść od Pani od plastyki i jej powiedzieć, że to co zrobiłem było normalne chciałem zamanifestować znudzenie i zmienić sposób prowadzenia zajęć!

    OdpowiedzUsuń