środa, 19 listopada 2014

Wyniki wyborów do Rady Miejskiej

Jak wynika z protokołów powyborczych zamieszczonych na stronie: http://bip.miastochojnice.pl/?pid=417, miałem wcale niezły 19. wynik w wyborach do Rady Miejskiej w Chojnicach (startowały 82 osoby). Przypominam, że wybieramy 21 radnych, więc według liczb bezwzględnych dostałbym się do Rady Miejskiej :) Co ciekawe Joanna Gierszewska, startująca z PiS do Rady Miejskiej miała 8. wynik w mieście. To ukazuje, jak duży mandat społeczny ma opozycja. 

Jest to dobry wyznacznik do dalszej pracy. Jeszcze raz dzięki wszystkim za wsparcie i oddane głosy.  

Zmieleni.chojnice

Zastanawiające jak konfrontacja z legalną władzą państwową czy samorządową wpływa na drogę życia.

Nie trzeba szukać przykładów w przeszłości, ani też na scenie politycznej poza Chojnicami. 

Właśnie jestem po lekturze wpisu na blogu Mariusza Janika, który wskazał, że w sumie większość chojnickich instytucji wystosowało dla Niego podziękowania za działalność społeczną, charytatywną, itd. Z cenionej, znanej osoby Mariusz Janik stał się społecznym outsiderem. 

Dlaczego?

Chyba popełnił dwa błędy. Po pierwsze ujawnił ambicje osobiste, będąc w otoczeniu znanego chojnickiego narcyza. Po drugie zaczął wyrażać krytyczne myśli o zastanej rzeczywistości. To jak się z nim obeszła chojnicka "elita", jest charakterystyczne bardziej dla lat 90 - tych XX w., znanych z brutalności, aniżeli dla XXI w. Cóż w Chojnicach od lat panuje swoista kultura polityczna, w której za cenę utrzymania się przy stołku knebluje się ludziom usta, zastrasza się ich, sekuje, a ostracyzm jest naczelnym narzędziem działania społeczno - politycznego, tej klasy lokalnych oligarchów. 

Nie mam zamiaru gloryfikować Mariusza Janika. Jaki jest, taki jest i niech sobie będzie. Jednak formy walki z jego osobą nie tylko ujawniają pogwałcenie podstawowych praw człowieka, ale wręcz widzę tam wszystkie przejawy stręczycielstwa ludzi władzy wobec tego bądź co bądź oryginalnego człowieka, dodającego kolorytu (a w ostatnich latach i poważnych wartości kulturowych - patrz. książki, wystawy, etc.) , zwykle szarej, chojnickiej rzeczywistości. 

Poza najbardziej znanym przykładem Mariusza Janika, jest wiele innych historii ludzi, którym polityka zrujnowała życie rodzinne, osobiste, ale i zawodowe. Jest to konfrontacja o bardzo wysokich kosztach, dlatego naprawdę nagrodą dla mnie było otrzymanie 200 głosów w wyborach samorządowych. Przy tak niekorzystnym PR, przy ciągłych atakach na moją osobę. Wynagrodziliście mi tym lata działalności. 

Proszę Czytelników, nie oceniajcie działaczy społecznych i politycznych jednostronnie. Częstokroć rzeczywiście sami jesteśmy winni, ale z drugiej strony jest to realna walka i zaangażowanie. Czasami też "pękamy" wewnętrznie. My nie walczymy o stołki, nie walczymy o pieniądze, ani o zasoby. Walczymy o Nas i naszą wspólną przyszłość, lepszą niż ta zastana. 

Bardzo, bardzo gorąco dziękuje Wam za te 200 głosów. Przyrzekłem sobie, że Waszego zaufania nie zawiodę. Stawiacie mi tym poważne zadanie, które zrealizuje bez względu na cenę. Spróbuję też przez ręce Mariusza Bruki i Marzenny Osowickiej przedłożyć Radzie Miejskiej niektóre z pomysłów jakie ujawniłem w ulotce wyborczej podczas kampanii. Jeśli macie jakąś sprawę, potrzebujecie pomocy, dzwońcie do mnie, piszcie. Nawet jak po prostu chcecie porozmawiać o Chojnicach (tel. 883970833). Potrzebujemy Waszej wiedzy, udziału, interakcji. 


Powtórzyć wybory!

Na to co się dzieje z PKW, na to co się dzieje w państwie, w województwach i na szczeblu samorządowym odpowiedzią nie może być smaczne konsumowanie zwycięstwa przez układ władzy, bo władza te wybory z PiS przegrała o sejmiki (dlatego tak długo trwa liczenie głosów)? W samorządach lokalnych byłe towarzystwo SB i układowcy otrzymali bardzo niskie poparcie społeczne.

Nie będę insynuował sensacyjnych scenariuszy. Niemniej oczywistym już się staje, że czas domagać się powtórzenia wyborów. Fakty na to wskazują. Wybory należy przeprowadzić ponownie, gdyż te które się odbyły były kompromitacją aparatu państwowego zobowiązanego do przeprowadzania sprawnego głosowania. Ile wreszcie dostaliśmy głosów? Kogo wybraliśmy? Do dziś dnia nie doczekałem się publikacji list z wynikami do Rady Miejskiej w Chojnicach. Nie znamy nawet dokładnie frekwencji, nie wiemy ile było głosów nieważnych. Wszystkie wyniki w przybliżeniu, cząstkowe, rozsiane po różnych mediach. Czy to są wybory prowadzone przez państwo polskie, w których o wynikach "oficjalnych" dowiadujemy się poprzez media??? Czy PKW jeszcze istnieje? Czy kontroluje jeszcze to co się dzieje? A może za tydzień będą inne wyniki? Może w Chojnicach wygrał PSL? A może burmistrzem jednak jest Pan Brunka?

Jeśli wybory nie zostaną powtórzone, to nowe władze tymi, które się odbyły w atmosferze chaosu, nie będą w stanie zdobyć legitymacji do rządzenia. Ich trwanie u władzy będzie ciągle podważane. Przerażające jest to, że Ukraina była w stanie przeprowadzić sprawnie wybory pozostając w otwartym konflikcie zbrojnym. Do tego w momencie w którym część jej terytorium została zajęta przez wrogów. Co takiego dzieje się w Polsce, że nie można przeprowadzić sprawnie wyborów? Co takiego się dzieje, że jednego dnia wybory w woj. świętokrzyskim wygrywa PiS, a następnego dnia wyniki wskazują na PSL, które rzekomo zdobyło ponad 50% głosów? Czy ktoś jeszcze wierzy w te dane? Czy ktoś daje wiarę ustaleniom PKW? 

Wybory samorządowe należy powtórzyć i to jeszcze w tym roku w ciągu max. dwóch tygodni.