wtorek, 15 marca 2011

Proces administracyjny

Dnia 07.02.2011 roku Stowarzyszenie Arcana Historii złozyło petycję skierowaną do organów gminy miejskiej Chojnice, czyli do burmistrza i Rady Miejskiej w Chojnicach. Do dziś (15.03.2011) nie ma odpowiedzi.

Co na to ustawodawca?

Oto kilka tylko części stanowiących według Kodeksu Postępowania Administracyjnego, jak urząd (kierowany przez burmistrza Miasta Chojnice) powinien postąpić w tej sprawie (wytłuszczenia pochodzą ode mnie):


Art. 35.
§ 1. Organy administracji publicznej obowiązane są załatwiać sprawy bez zbędnej
zwłoki.
§ 2. Niezwłocznie powinny być załatwiane sprawy, które mogą być rozpatrzone w
oparciu o dowody przedstawione przez stronę łącznie z żądaniem wszczęcia
postępowania lub w oparciu o fakty i dowody powszechnie znane albo znane
z urzędu organowi, przed którym toczy się postępowanie, bądź możliwe do
ustalenia na podstawie danych, którymi rozporządza ten organ.

§ 3. Załatwienie sprawy wymagającej postępowania wyjaśniającego powinno nastąpić
nie później niż w ciągu miesiąca
, a sprawy szczególnie skomplikowanej
- nie później niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia wszczęcia postępowania,
zaś w postępowaniu odwoławczym - w ciągu miesiąca od dnia otrzymania
odwołania.
§ 4. Organy wyższego stopnia mogą określać rodzaje spraw, które załatwiane są w
terminach krótszych niż określone w § 3.
§ 5. Do terminów określonych w przepisach poprzedzających nie wlicza się terminów
przewidzianych w przepisach prawa dla dokonania określonych czynności,
okresów zawieszenia postępowania oraz okresów opóźnień spowodowanych
z winy strony albo z przyczyn niezależnych od organu.

Minął miesiąc, odpowiedzi o stanie prawnym naszej petycji w procesie administracyjnym nie otrzymaliśmy. De facto, nie wiemy, czy trafiła ona do kosza, pod dywan czy została jako 88 sprawa z 90 jakie ma p.Finster włozona gdzieś ad acta i czeka na lepsze czasy?

Jeśłi potrafią nam odpowiadać organy instytucji o zasięgu ogólnokrajowym i wojewódzkim w terminie krótszym, anizeli termin określony przez ustawodawcę jako maksymalny, a nie potrafi nam odpowiedzieć organ instytucji, która spełnia władzę na terenie naszej gminy, to pojawia się pytanie o wydajność pracy p. Burmistrza i jego zastępców.

Podkreślam minęło 30 dni, zadnej formalnej odpowiedzi na temat statusu prawnego naszej petycji nie doczekaliśmy się. Na razie nie zrobimy nic co wywołałoby sensację, zwyczajnie...może zapomnieli? Jednak jeśli jeszcze przed najblizszą sesją nie dowiem się - czarno na biały - jaka jest treść odpowiedzi urzędu na postulaty i sugestie zawarte w petycji podpisanej przez CZTERY organizajce pozarządowe to skieruję sprawę w odpowiednie miejsce, gdzie przestrzega się terminów.

Zaznaczam, ze zdaję sobie sprawę, iz Urząd mógł wysłać korespondencję do nas. Jednak my nic nie dostaliśmy :) W kazdym z takich przypadków decyduje data stempla pocztowego. Czekamy na wyjaśnienia.

Ponadto, na co chciałbym zwrócić Państwa uwagę, wszystkie instytucje korespondujące z Urzędem Miejskim, burmistrzem w sprawie naszej petycji wysyłają kopie swych pism do naszej wiadomości. Urząd Miejski i burmistrz zadnej kopii pism własnych do naszej wiadomości nie przysłali. To dobitnie wskazuje, otwartość i chęć BUDOWANIA (ulubione słowo Pana burmistrza), ze strony władz.