piątek, 18 sierpnia 2017

Wybory uzupełniające do Rady Miejskiej

20 sierpnia odbędą się wybory uzupełniające do Rady Miejskiej w Chojnicach, ponieważ głosują tylko wyborcy ze wskazanego okręgu skąd ma wejść 1 radny, to większość z nas może jedynie kibicować kandydatom. Taka procedura po wygaszeniu mandatu przez Wojewodę Pomorskiego, byłemu już, radnemu i Przewodniczącemu Rady Miejskiej w Chojnicach, jest wynikiem, jak uważam niekorzystnych dla społeczności lokalnych zmian w ordynacji wyborczej. Gdybyśmy nie mieli systemu JOW, a byłby to system proporcjonalny, to obyłoby się bez dodatkowych wyborów, kosztów, itd. 

Te wybory jednak mają swoją specyfikę, odbywają się w obszarze miasta w którym większość mieszkańców to gospodarze domków jednorodzinnych, a nie komunalnych, spółdzielnianych, itd. co może mieć wpływ na ich zachowania i postawy wyborcze. Jeśli do urn w tym okręgu wyborczym, nr 20, pójdzie choćby ponad 300 osób, to będzie bardzo dobra frekwencja. 

Nadal kandydat KWW Arseniusza Finstera ma dość duże szanse na zwycięstwo, pomimo tego, że KWW Arseniusza Finstera skompromitował się postawą Mirosława Janowskiego, któremu przecież Wojewoda Pomorski wygasił mandat radnego, ale wizerunek lidera klubu jest w mieście nadal silny. Obiektywnie jednak rzecz ujmując na pierwsze miejsce może też ostrzyć zęby kandydat Projektu Chojnicka Samorządność, to dzięki inicjatywie osób związanych ze Stowarzyszeniem, a przede wszystkim dzięki dociekliwości niezmordowanego działacza Wspólnej Ziemi - Radka Sawickiego wyszła inicjatywa wygaszenia mandatu Mirosława Janowskiego, dzięki czemu mamy obecnie wybory uzupełniające. Obawiam się jednak, że większość wyborców w ogóle nie wie dlaczego odbywają się wybory, po co są te wybory, a już na pewno znaczna większość z obywateli nie ma pojęcia o przyczynach wygaszenia mandatu radnego Mirosławowi Janowskiemu, stąd bazując na ogólnej niewiedzy kandydatka KWW Arseniusza Finstera, Aleksandra Stasińska, trochę od niechcenia, może wygrać te wybory dzięki szyldowi pod którym występuje. I tutaj zaznacza się pewien paradoks, który trzeb nazwać po imieniu - kandydaci wskazani na listy do startu przez swoje ugrupowania nie mieli żadnego wkładu w proces wygaszenia mandatu radnego Mirosława Janowskiego, co gorsza nikt z nich nigdy krytycznie nie wypowiedział się o działalności radnego Janowskiego na mieniu publicznym i to mnie przeraża, bowiem ciężko pracę wykonały osoby po których owoce będą zjadać tzw. "gapowicze". 

Są jednak i pewne pozytywy, wśród kandydujących na pewno Maciej Kasprzak jest osobą, która wielokrotnie wspierała działania społeczne, oddolne. I choć jestem członkiem PiS, to kandydat wyłoniony przez moje własne środowisko ze sferą społeczną i obywatelską nie ma zwyczajnie nic wspólnego, a o polityce i samorządzie ma na tyle blade pojęcie, że powinien odmówić startu w wyborach. Mam prawo do własnej oceny i jest ona taka - w Radzie Miejskiej widzę osoby, które posiadają już jakiś kapitał doświadczeń w sferze społecznej i politycznej, mają wykrystalizowane zdanie o polityce miejskiej, posiadają wizje i plany - choćby odnoszące się do swojego okręgu, ale powinni je posiadać też w szerszym ujęciu, co do przyszłości funkcjonowania miasta. 

W mojej ocenie, wybory wygra albo kandydatka KWW Arseniusza Finstera, albo kandydat PChS Maciej Kasprzak.  PiS niestety nie prowadzi w Chojnicach żadnej polityki miejskiej, być może jest to wynik trwania w opozycji poza Radą Miejską, ale na pewno nie jest to usprawiedliwienie bezczynności komitetu PiS wobec działalności KWW Arseniusza Finstera. PiS w Chojnicach nie kreuje żadnego alternatywnego projektu dla Miasta. Mówiąc otwarcie w tej konstelacji, jaką mamy obecnie, PiS w Chojnicach w żaden sposób nie zasłużył na mandat radnego o który kandydaci będą się ubiegali 20 sierpnia.

Zadaję sobie pytanie, czy wyniki wyborcze z 20 sierpnia, będą w jakiejkolwiek mierze probierzem tego jak rozłoży się poparcie społeczne w trakcie wyborów samorządowych jesienią 2018 r.