wtorek, 26 marca 2013

Znieczulica po chojnicku

Wczoraj byłem świadkiem zdarzenia, które wprowadziło nieco pesymizmu do mojej wiary w ludzi.

W Chojnicach na Alei Brzozowej, około 15.00, na chodniku siedział starszy mężczyzna - obok niego leżał kij, dzięki któremu mógł się poruszać. Niestety miał niedowład nóg, i z tego powodu po tym jak się przewrócił, nie mógł sam się podnieść. Środek dnia, ruchliwa ulica, przede mną kilkanaście aut przejechało, nikt się nie zatrzymał. Na chodniku przechodzili ludzie, nikt nie udzielił temu człowiekowi pomocy. Kiedy się zatrzymałem przy nim, wysiadłem z auta, żeby mu pomóc się pozbierać, to jeszcze użyto na mnie klaksonów...

Zastanawia mnie dokąd zmierzamy, lub gdzie już doszliśmy? Czy ciężko jest przystanąć i podnieść człowieka? 

Wiele tutaj upatruję oczywiście w wychowaniu które nam zaaplikowano - w postawie nauczycieli, którzy coraz częściej chcą się przypodobać głupocie jaką prezentuje zawsze pełna witalności młodzież. Zamiast stawać się twardym przewodnikiem, wolą być starszym kumplem. Oczywiście to generalizacja, ale częsty przypadek. 

Szkoda tylko, żyć ze świadomością, iż kiedyś jak sił człowiekowi zabraknie, to będzie oglądał świat z poziomu chodnika, mierząc ruch aut przemierzających ulicę.

A człowiek, czy czysty czy brudny, czy bogaty czy biedny, jest człowiekiem. Choroba, zatrucie alkoholowe, nagle zasłabnięcie - to nie ma znaczenia, co spowodowało, że leży ktoś na ulicy. Bezwarunkowo w takiej sytuacji obowiązkiem każdego z nas jest próba ratowania życia i zdrowia.  Obojętne mijanie ludzie będących w takiej sytuacji powinno być publicznie napiętnowane i karane.

niedziela, 24 marca 2013

Obóz pracy w Chojnicach

W 1945 roku, w sierpniu, kierownik Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego otrzymał rozkaz zgodnie z którym miał wyremontować obóz pracy w Chojnicach. Obóz pracy miał być przeznaczony dla około 6 tysięcy Niemców i volksdeutchów. Ciekawym jest to, że obóz miano otworzyć celem "likwidacji Niemców i volksdeutchów". 

W kontekście chojnickiej literatury o historii miasta w której o tym fakcie nie znalazłem nawet wzmianki, taka informacja wydaje się być wielce ciekawa  i godna zweryfikowania w oparciu o materiały źródłowe i fachową literaturę. 

wtorek, 19 marca 2013

Radio Weekend - znowu z Finsterem?AKTUALIZACJA

Wszyscy pamiętamy karierę publiczną Pana Finstera i jego młodszej niedoskonałej kopii Pana Palucha, która zaczęła się gdzieś tam...w Radio Weekend.

Były więc i czasy komitywy między Radio Weekend i Panem Finsterem, były i czasy wzajemnej niechęci, a wręcz otwartej wrogości.

Jak jest dziś?

Dziś Radio Weekend, nie relacjonuje na przykład konferencji Projektu Chojnicka Samorządność, w swych audycjach ośmiesza działalność członków organizacji pozarządowych - takich jak PChS.

Dlaczego Radio Weekend przysłało reportera na pierwszą konferencję prasową, a na kolejne już nie?

Czy media w Chojnicach mają jakieś długi wdzięczności wobec burmistrza Finstera? Bo z tego co wiem, to Radio Weekend w osobie redaktorów tegoż, reguralnie bywa na konferencji prasowej w Ratuszu, zapomina (lub umyślnie to robi) zjawiać się na zaproszenia PChS? Czy nie jest obowiązek mediów podawanie informacji w tematach dotyczących życia społeczeństwa? 

Czy ta rozgłośnia  - Radio Weekend stała się quasi spółka miejską?

W kontekście nacisków jakie wywoływał Pan Arseniusz Finster na przedstawicieli mediów - w postaci telefonów z sugestiami co do publikowanych treści, można domniemać, że do Radio Weekend dzwonić już nie musi...

Jak pokazuje historia, dyktat tym szybciej upada im więcej ust zamyka. W Ratuszu pracuje wiele życzliwych osób, spośród nich nie wszyscy żyją pod przemożnym urokiem władzy są i tacy, którzy mają swój rozum. Za nich trzymam kciuki i dziękuję!


W związku z powyższym wpisem, w dniu dzisiejszym na moją pocztę mailową, otrzymałem list z Radio Weekend od redaktora naczelnego Pana Arka Jażdejewskiego, prezentuje on stanowisko Radio Weekend wobec mojego wpisu wraz z żądaniami. Prezentuję list w całości ponieważ uważam, że jest to najlepsza droga do zaprezentowania czytelnikom bloga pełnego stanowiska Radio Weekend:


Witam

z tej strony Arkadiusz Jażdżejewski, Radio Weekend.

W nawiązaniu do Pana artykułu pod tytułem “Radio Weekend - znowu z Finsterem?” opublikowanym 19 marca 2013 roku na prowadzonym przez Pana blogu polityka-chojnice.blogspot.com proszę o niezwłoczne sprostowanie nieprawdziwych, nierzetelnych i szkalujących Radio Weekend informacji zawartych we wspomnianym artykule. Stanowczo protestuję przeciwko szerzeniu przez Pana kłamliwego  oraz poniżającego obrazu Radia Weekend i wciąganiu nas w jakąkolwiek walkę polityczną.

Pragnę nadmienić, że Radio Weekend jest rozgłośnią niezależną i apolityczną, dążącą do obiektywizmu i zachowania najwyższych standardów dziennikarskich w przekazywaniu informacji. Rozgłośnia działa zgodnie z postanowieniami koncesji udzielonej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, która to dokonuje regularnych kontroli. Linia programowa realizowana jest przez nas w granicach obowiązujących przepisów prawa oraz zapisów koncesji i w żaden sposób nie jest narzucana przez kogokolwiek z zewnątrz. Jako nadawca komercyjny nadajemy swój program w sześciu powiatach tj. chojnickim, człuchowskim, bytowskim, kościerskim, sępoleńskim oraz tucholskim. Naszym celem i obowiązkiem jest dostarczenie mieszkańcom tych powiatów wiarygodnych, rzetelnych, aktualnych oraz atrakcyjnych informacji. Za taką uważamy również pojawienie się na chojnickiej scenie politycznej nowej siły, jaką jest Projekt Chojnicka Samorządność. Dlatego też Radio Weekend informowało o tym zarówno w swoich serwisach informacyjnych (np: 21.01.2013 r.) jak i programie publicystycznym “Komentarz Tygodnia” wyemitowanym w dniu 18 listopada 2012 r., w którym to gościliśmy ówczesnego prezesa PChS Jacka Studzińskiego. Przedstawiciel PChS Mariusz Brunka był też gościem “Komentarza tygodnia” 28 stycznia 2013 roku, kiedy to uzasadniał pojawienie się nowej siły politycznej w Chojnicach. Ponadto o inicjatywach PChS informowaliśmy  między innymi pod koniec stycznia bieżącego roku, kiedy to PChS przeanalizował procedury antymobbingowe w szkołach nadzorowanych przez miasto. Również wcześniej, w październiku 2012 roku, po tym jak Stowarzyszenie zaapelowało do władz miasta o ograniczenie inwestycji ze względu na kryzys. Owszem w liczbie informacji poświęconych PChS odbiegamy znacznie od portalu, który mieści się pod takim samym adresem jak strona Stowarzyszenia “Projekt Chojnicka Samorządność” (www.pchs.pl). Jednak, jak widać i słychać z przytoczonych wyżej przykładów, nie jest tak, że Stowarzyszenie jest marginalizowane w Radiu Weekend. Jednocześnie informuję, że Radio Weekend w żaden sposób nie ma na celu ośmieszania działalności członków jakichkolwiek organizacji pozarządowych. W tym PChS, co Pan nam zarzuca. To zrozumiałe, że organizacji, która otwarcie mówi o tym, że “idzie po władzę”, a więc - nazwijmy to wprost - partii PChS zależy na jak najczęstszej obecności w mediach. Nasza ostatnia nieobecność na jej konferencjach nie wynika wcale z niechęci czy też złośliwości. Nie jest też  podyktowana i narzucona przez kogokolwiek z zewnątrz. To nasza suwerenna decyzja. PChS traktujemy jak każdą inną partię polityczną. Nie pojawiamy się też na innych konferencjach instytucji i partii politycznych jeśli tematykę spotkania uznamy za nieatrakcyjną. Przypominam, że PChS jest na razie  wyłącznie jedną z wielu organizacji działających na terenie objętym zasięgiem Radia Weekend. Stowarzyszenie, co prawda, dąży do władzy ale nie ma jeszcze swoich przedstawicieli w organach władzy samorządowej pochodzących z powszechnych wyborów. Tym samym nie ma jeszcze legitymizacji wyborców. Nie jest też jeszcze na tyle znaczącą siłą polityczną ani organizacją o szczególnych zasługach dla lokalnego środowiska, aby cała dziennikarska uwaga skierowana była wyłącznie na działalności i członkach Stowarzyszenia “Projekt Chojnicka Samorządność”. Radio Weekend szczególnie ostrożnie podchodzi do wszelkich spotkań, które pod przykrywką konstruktywnej krytyki służyć mają jedynie promocji gospodarza. Oto przykład. Cytat z Tygodnika “Czas Chojnic” z 28 lutego 2013 roku. To właśnie krótka relacja z konferencji PChS. W artykule pod tytułem “Ile konkretów jest w PChS-ie?” redaktor Michał Rytlewski przytacza słowa Jacka Studzińskiego, który krytykuje miejskie władze za to, że te nie myślą przyszłościowo. Burmistrz bowiem, jak tłumaczy Studziński, “nie pomyślał” jak rozwiązać problem zakorkowanych Chojnic, kiedy przez miasto przejeżdżać będą śmieciarki po tym, jak otwarty zostanie Zakład Zagospodarowania Odpadów w Nowym Dworze. Na pytanie redaktora Rytlewskiego jaki pomysł ma na to sam krytykujący ? Gdzie trzeba budować nowe drogi i skąd wziąć pieniądze? Studziński odpowiada: “Yyy, trzeba usiąść i pomyśleć”. Zatem radzę usiąść i pomyśleć nad konkretami zanim zaprosi się dziennikarzy na konferencję.

Na szczęście to dziennikarze, a nie partie polityczne, czy władza decydują o tym, co znajdzie się w środkach społecznego przekazu. Samo organizowanie konferencji przez jakąś instytucję nie obliguje dziennikarza, by stawiał się karnie na każde jej wezwanie. A tym bardziej, do szczegółowego “relacjonowania” takiego spotkania. W związku z tym proszę zaprzestać insynuacjom, że nasza nieobecność na konferencjach PChS spowodowana jest naciskami ze strony burmistrza Chojnic. Skoro ma Pan takie informacje, proszę złożyć doniesienie do prokuratury. Może pomóc Panu Art. 43 Prawa Prasowego, który mówi: kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego albo podjęcia lub zaniechania interwencji prasowej podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

W imieniu Radia Weekend natomiast informuję Pana, że jeśli Pan nie odwoła i nie sprostuję zarzutów wobec Radia Weekend skorzystamy z innego artykułu, a mianowicie 212 Kodeksu Karnego. W moim przekonaniu bowiem swoją publikacją pomówił Pan Radio Weekend co naraziło rozgłośnię na utratę zaufania, które jest przecież podstawą naszej działalności. Co gorsze uczynił Pan to publicznie.

Z poważaniem 

Arkadiusz Jażdżejewski






Arkadiusz Jażdżejewski
Redaktor naczelny
Radio Weekend
tel. 663 758 899
e-mail: arek.jazdzejewski@weekendfm.pl
www.weekendfm.pl

niedziela, 17 marca 2013

O dysproporcjach w kulturze politycznej

Zapraszam Was do obejrzenia materiału, z tegorocznych obchodów "wyzwolenia" Lęborka:


Kiedy to oglądałem, nie bez oporów, to robiło mi się wstyd. Jak można w taki sposób prowadzić rozmowy przed kamerami, jak w ogóle? Burmistrz wyzywający obywateli na "solo". "Patrioci" krzyczący k... . Nigdy nie należy równać się do tego co gorsze, ale chciałbym, aby chojniczanie obejrzeli ten materiał, żeby się przekonać, jaką inną w swej formie i treści jakość zaproponowały Arcana Historii w Chojnicach. 

Sprawa Cmentarzy Radzieckich powinna zostać uregulowana ustawowo. Urzędnikom państwowym (polskim) powinno się zakazać składania hołdów poddańczych w ramach godzin pracy, czy też jako reprezentantom ogółu mieszkańców pod tego typu pomnikami i byłoby po sprawie. 

W przyszłości nikt z PChS-u, jeśli obywatele nam zaufają, nie znajdzie się na tym Cmentarzu jako przedstawiciel ogółu mieszkańców. Tego jestem pewien. 

Pojęcie polskiej racji stanu, polskich imponderiabiliów, również w kontekście pedagogicznym, stoi w sprzeczności z hołdowaniem symbolom totalitarnym odpowiedzialnym za nasz nędzny los po 1939 roku. 

Polska padła ofiarą dwóch totalitaryzmów - nazizmu i komunizmu, byliśmy jak państwo, od 1918 roku celem działań zmierzających do anihilacji polskiej państwowości. I nikomu, kto jest na państwowym utrzymaniu nie uchodzi, aby składał hołdy wrogom Polski - czy to brunatnym, czy czerwonym w swych zapatrywaniach. 

Jak widać na materiale video z Lęborka, może być jednak jeszcze gorzej jak w Chojnicach...Sprawa jest paląca i należy ją uregulować.

wtorek, 5 marca 2013

Władzy się należy!

Jak informują media, urzędnicy dostają właśnie "trzynastki". W Chojnicach wierchuszka odebrała, ten ciężko wypracowany, ustawowo obwarowany, pieniądz. 

Ile dostali?

(Kwoty brutto)
- Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic - 12 612 zł - Edward Pietrzyk, wiceburmistrz Chojnic - 11 145 zł - Jan Zieliński, wiceburmistrz Chojnic - 11 145 zł 


Przypominam, średnia pensja w Chojnicach to nieco ponad 1700 zł netto. 

Na co włodarze przeznaczą "trzynastki"? Na cele społeczne? 

poniedziałek, 4 marca 2013

Czego nie trzyma Burmistrz?

Krótki komentarz do materiału do tej konferencji: http://www.chojnice.com/video/pokaz/1335

Arseniusz Finster, uważa, że zarzucono mu nietrzymanie moczu lub kału. Na jaki poziom dyskusji schodzimy? Może czas zaangażować jakiegoś medyka?

Mariusz Brunka, wskazał na pomysł PChS co do sprzedaży nieruchomości przez miasto, to razi władze miasta. 

Burmistrz jak zwykle odwraca kota ogonem, wskazują, że on, biedny, jest atakowany niesłusznie. On chce dialogu (vide: zagłuszanie protestu na Starym Rynku przez Arseniusza Finstera, co jest wykroczeniem i według mnie przestępstwem przeciwko społeczeństwu obywatelskiemu). 

PChS wkrótce przedstawi kandydata na burmistrza, należy go/ją przygotować na ciężki atak i przeświatlanie przeszłości w stylu Finstera, który jak o kimś mówi to zaczyna tak: A Pana Januszewskiego znam, studiował to i tamto. Był w seminarium, i to i tamto...Czyli łatkowanie z mównicy ratuszowej. 

Liczymy, że po wyborach oprócz rzeczy wpływających na stopę życia obywateli, na jakość życia, zmienimy też jakość kultury politycznej.

Przypomnę, że Arseniusz Finster, niewybrednie atakuje członków PChS, i robił to w przeszłości. Na przykład wobec mojej osoby napisał, że uschnie mi korzeń. Co miał na myśli? Jak Państwo obstawiacie? Co więcej, to nikt inny jak Arseniusz Finster, jako wytrwny populista na antenie Radio Weekend, powiedział, że PChS ŻERUJE NA BIEDZIE. Co to są za słowa z ust, kogoś, kto źle gospodarując miastem jest współodpowiedzialny za powszechną w mieście biedę? I to nie tylko w wymiarze materialnym.

Arseniusz Finster, narzeka też, że jest przez nas niedopuszczany do dyskusji. Nie chcemy z nim rozmawiać. Pryzpominam, PChS zapraszał Arseniusz Finstera na spotkania, nie przybył. Miał jakieś WAŻNE powody. Ale nadal z lubością opowiada, że Wałdoch to tchórz i nie chce się spotkać. Wybitnie śmieszne zarzuty.