środa, 14 marca 2018

Kolejny dowód nieudolności i dyletanctwa

Radna powiatowa Mirosława Dalecka wychwyciła kolejny dowód na to, że Rada Społeczna Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach wykazuje się całkowitym dyletanctwem i brakiem zaangażowania w swoje działania, a szczególnie dotyczy to wicestarosty Marka Szczepańskiego. 

O sprawie można poczytać na stronie chojnice24.pl

Nie będę więc referował artykuły Moniki Szymeckiej, dodam jedynie, że mnie na tym spotkaniu Rady Społecznej nie było w dniu 20 czerwca 2017 r. Przed każdą Radą Społeczną analizuję dokładnie dokumentację i zgłaszam swoje uwagi na Radzie, ale tego dnia na posiedzeniu akurat nie byłem. Zresztą moje uwagi co do funkcjonowania szpitala i pracy dyrektora Leszka Bonny są zbywane, wyśmiewane i zamiatane pod dywan. Dlatego między innymi nigdy nie poparłem planu finansowego szpitala, a moja najczęstsza postawa to albo wstrzymywanie się od głosu, albo twardy sprzeciw. Od dawna pisałem, że Bonnę należy odwołać, ale jest to niemożliwe, bo ma on polityczne zaplecze w postaci powiatowej koalicji, która obsadza stanowisko dyrektora szpitala, a ciężko byłoby wyobrazić sobie sytuację, że polityczny podwładny Leszka Bonny, czyli Marek Szczepański byłby skłonny odwołać swojego partyjnego szefa ze stanowiska dyrektora chojnickiego szpitala. Na tym politycznym układzie zyskują tylko partyjni koledzy z PO, nikt poza nimi, czego dobitnym dowodem jest odkrycie Mirki Daleckiej. 

Mam nadzieję, ze chojnice24.pl wskażą w swym sensacyjnym artykule, że nie przyłożyłem ręki do zatwierdzenia sprawozdania z skarg, sugestii i podziękowań wobec dyrektora, które przedstawiono do Rady Społecznej Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach w dniu 20 czerwca 2017 r. 

Dowód na to, że na tym posiedzeniu nawet nie byłem, a jak widać, kiedy mnie nie ma na tych posiedzeniach to dzieje się tam surrealizm, bo zatwierdza się podziękowania za zgony, znajduje się tutaj w postaci załącznika nr 1 do protokołu, a jest to lista obecności na posiedzeniu w dniu 20 czerwca 2017 r. 

Dodam, że jestem całą sytuacją zbulwersowany. Na dokładkę czekam trzeci miesiąc na odpowiedź na pytania, które zadałem na piśmie zarówno dyrektorowi chojnickiego szpitala, jak i Markowi Szczepańskiemu. Tych odpowiedzi do dziś nie widziałem i ich nie otrzymałem.