poniedziałek, 28 stycznia 2013

Bałwochwalstwo - odradzam!

Arseniusz Finster odradza organizacjom społecznym zaangażowanie się w politykę. Odradza działalność polityczną. Przestrzega przed tym co głosi PChS, będzie na nas patrzył i monitorował, uważa, że ŻERUJEMY na biedzie. Ten zaostrzający się język, wpisuje się w słowa Spinozy, o tym, że rzecz objawia swoją naturę w chwili upadku...

Generalnie można podsumować przesłanie burmistrza do mieszkańców miasta Chojnice, mniej więcej tak: mnie słuchajcie ich znieważajcie.

Co proponuje PChS? Przede wszystkim krytyczny ogląd rzeczywistości w jakiej żyjemy. Nasze działanie będzie niejako pochwała krytycznego rozumu, który nie godzi się na bałwochwalstwo - czyli na postawę do jakiej chciałby zmusić chojniczan Arseniusz Finster. 

Bałwochwalstwo to po prostu cześć oddawana jakimś bożkom, bałwanom dosłownie, z religijnym namaszczeniem. Jest to postawa niegodna człowieka świadomego, nie dopuszczająca w swym myśleniu zabobonów w stylu bałwochwalstwa. 

Oczywiście, rozumiemy taktykę władzy, która na bałwochwalstwie uprawnia swoje rządy, ale wmawianie obywatelom, że jest się jedyną nieomylną i niezastąpioną istotą ziemską o boskich cechach uprawniających do nadawania znaczenia jednym i odmawiania innym działaniom zakrawa na kpinę. 

Bałwochwalstwa uprawiać nie będziemy, a mieszkańców pobudzimy do krytycznego osądu. I w odróżnieniu od Arseniusza Finstera, biedę będziemy zwalczać, a nie pogłębiać poprzez złe sprawowanie władzy. To przecież Chojnice są jednym z biedniejszych miast na Pomorzu...Słowa burmistrza do PChS, to mniej więcej to samo co komuniści mówili do dzialaczy "Solidarności", że na ciężkiej pracy robotników starają się wykoleić "ten kraj". Tak i my zdaniem Finstera, staramy się wykoleić "te Chojnice" na biedzie...Sofizmaty, goni sofizmat...a władza zaczyna gonić swój ogon.