czwartek, 29 listopada 2012

Rydzkowski: "Nie lubię Żydów"

Kilka dni temu, około g. 21.00 w Parku Tysiąclecia miałem okazję przejść obok "ławeczki Rydzkowskiego".  Na szyi "Rydzkowskiego" wisiała tabliczka o następującej treści: "nie lubię Żydów". 

Prawdopodobnie ktoś wyraził w ten sposób swoją niechęć wobec zapisków pamietnikarskich Rydskowskiego, który Holokaust Żydów nazywał wprost PRZYMUSOWĄ EMIGRACJĄ!


Przepraszam za jakość zdjęcia, ale lepszego nie posiadam. Tabliczki nie zdjąłem, bo to nie moja własność- ani pomnik,ani tabliczka. Zresztą z jej przesłaniem w pełni się zgadzam. Powiem wprost, tych, którzy to zrobili popieram. Czasami prawda szuka niekonwencjonalnych dróg. Ważne, że pomnika nie niszczono, i nie naruszono. 

Co uważam o tym incydencie?

Nie był to na pewno ostatni - przypuszczam, że wiele osób nie zgadza się z kreowaniem tej postaci na patrona jednostek wychowawczych i edukacyjnych w Chojnicach, a stawianie pomników osobom, które przeżyły okupację jako urzędnik niemieckiego urzędu w Generalnej Gubernii, urzędnik, który w 1942 roku pisał o Żydach,że udali się na przymusową emigrację, to zwyczajne chamstwo. 

Jeśli mówi się o tym, co Rydzkowski zrobił dla miasta, to też wprost i głośno powinno się mówić, że był niestety antysemitą z krwi i kości. To,że mu się regionalizm w Chojnicach zamarzył, to tak jak wielu innym sporo się w tym mieście marzy, ale ani to ich miasto, ani to ich kultura, szkoda, że Rydzkowski nie przekonał się czym jest "przymusowa emigracja". Prawdopodobnie nikt by mu już pomnika nie postawił. Tak jak dziesiątkom chojnickich Żydów, którzy udali się na "emigrację przez komin". 

Władza w tym mieście tworzy mit, za mitem i kreuje swoich bohaterów. Jeszcze brakuje pomnika "chojnickich szmalcowników, ubeków i NKWD -dzistów". Rydzkowski to wspaniały symbol dla takich obłudników z kręgów władzy działających według przysłowia "Panu Bogu świeczkę, a diabłowi ogarek".