sobota, 28 marca 2015

Finsterworld

Nie mam pewności czy to o Chojnicach...Śmiesznie w każdym razie ;) Świat Finstera już w kinach! :)


Rewanż polityczny

Powyborcze zachowania nie ograniczyły się tylko do politycznej dyskredytacji z którą przecież powszechnie mieliśmy do czynienia także w okresie przedwyborczym.

Nie będę pisał o konkretnych osobach, skupię się raczej na zjawisku.

Żyjemy w rzeczywistości w której jesteśmy po prostu prześladowani politycznie. Jak inaczej nazwać telefony do pracodawców, na uczelnie i do wszelkich instytucji z którymi jesteśmy związani?

Niejedni z nas przed wyborami wykonywali prace związane ze swoim zawodem, realizowali się. Dziś jednak niektórzy z nas zostali zmuszeni albo do emigracji, albo do pracy fizycznej za "zbytnie zaangażowanie polityczne". W jakiej Polsce żyjemy? Czy o taką Polskę walczyła "Solidarność"? Czy walczyła o Polskę w której tworzy się bariery dla awansu materialnego, społecznego i kulturowego? 

Nie jestem załamany, bo wiedziałem z czym się zderzymy, ale kiedy patrzę na stan i położenie osób wokół mnie i moje własne to powstaje niejednokrotnie pytanie, ile jeszcze wytrzymamy? 
Z pewnością zauważyliście spadek aktywności opozycji w okresie powyborczym, jest to wynikiem przetrzebienia naszych szeregów, fizycznego i mentalnego. Nie wiem o jakim społeczeństwie obywatelskim mówiła chojnicka władza kiedy przystępowała do kolejnych wyborów samorządowych? Jednak nie da się sterować ręcznie i poprzez wywieranie nacisków na różne środowiska kreować społeczeństwa obywatelskiego ergo mowa o społeczeństwie obywatelskim to ściema. W Chojnicach każdy ma siedzieć "z gębą w kuble", jak mawia ulica. Nie na tym polega realizacja wolności politycznej.

Jesteśmy przedstawicielami jedynego opozycyjnego, zorganizowanego, środowiska w Chojnicach, jeśli pozwoli się władzy na niszczenie nas, to Wy - mieszkańcy - będziecie następni. Jesteście okradani, manipulowani, okłamywani. Za to, że o kłamstwach, manipulacjach i złodziejstwie mówiliśmy otwarcie wielu z nas spotkała...kara. Chciałem abyście o tym wiedzieli. Nie utyskuję na los. Taką ścieżkę obraliśmy. Jednak nie oszukujcie się, nie ma w Polsce wolności. Wszystkim rządzą synekury polityczne i określone jednostki. Właśnie pracuję nad materiałem, który w detalach prezentuje pewne zjawiska patologiczne w Chojnicach.Ostatnio usłyszałem: "mogą cię naruszyć"...Jestem już starym chojnickim działaczem, naruszyć to można fundament, ale nie mnie.I życzę chojnickiej władzy, aby nie zderzyła się na zgliszczach tego co nam funduje z ekstremizmem politycznym, którym w żaden sposób nie będzie w stanie sterować. Finster stracił ponad 30% głosów dzięki naszej działalności ( i swojej nieudolności) i to jest piękne, ale to dopiero początek, bo w kolejnych wyborach nie otrzyma nawet tych właśnie 30%... Będę startował. I na koniec do powiedzenia mam coś: Arek Finster nie jest doktorem (bo nie napisał pracy doktorskiej, ani taka praca nie została w Polsce nostryfikowana przez żadną uczelnię), jego praca to makulatura "wytnij wklej" w mojej opinii, dlatego ten satrapa mści się na kim może. Jego "praca" z 40 przypisami nie nadaje się nawet na artykuł do "Zeszytów Chojnickich". Pomocników w celu zemsty politycznej znalazł bez liku. Dlatego wiem: będę startował w wyborach i wygramy kolejne wybory. Złamię satrapię. Obiecuję to Wam chojniczanie!


Jesteśmy oszukiwani i podlegamy iluzji fałszywych autorytetów. Co to jest za państwo w którym funkcjonariusze przestępczych służb specjalnych ochraniają prokuraturę i sąd???