Jednym z efektów ubocznych, ostatnich wyborów samorządowych jest odejście Mariusza Palucha z polityki, a przy tym i z rady powiatu. Mandat wygasł w Radzie Powiatu Paluchowi 30 września 2024 r. Wielu chojniczan śmieje się i naigrywa z faktu roszad kadrowych w obozie Finstera (tak, tak, odbyły się konkursy - każdy o tym wie). Zdarza się, że daje się słyszeć głosy oburzenia na Palucha, że sięgnał teraz po prezesurę Promocji Regionu Chojnickiego. Być może pozostanę jedną z niewielu osób, która publicznie pogratuluje Mariuszowi Paluchowi nowej pracy. Oczywiście wiemy, że to swoisy wynik tzw. karuzeli stanowisk, ale...efekt dla chojniczan będzie piorunujący.
Po pierwsze Paluch znika z polityki, jako prezes spółki samorządowej będzie miał praktycznie związane ręce w kwestii kandydowania do jakiegokolwiek samorządu chojnickiego - a to już jest osiągnięcie samo w sobie. Paluch bowiem nic mądrego i pożytecznego przez lata swej bytności w polityce nie zrobił. Zasłynął z wpadek, lapsusów i komicznych pomysłów.
Analizując obecną sytuację polityczną w Chojnicach, trzeba chyba uznać, że Paluch zaczął lokalnemu układowi politycznemu wadzić, dlatego odesłano go na "spokojny odcinek", gdzie Mariusz Paluch zarobi na tyle, żeby nie żądać więcej, ale też i będzie z nim w końcu...spokój, a swoje talenty będzie mógł rozwijać wreszcie tam gdzie ich miejsce - na scenie, ale już nie tej politycznej.
Chojniczanie mogą odetchnąć z ulgą. Jednego ... mniej w polityce.