wtorek, 26 stycznia 2016

Elektryfikacja

Dylematy chojnickiej kolei i naszego "prowincjonalnego oddalenia" od głównych ośrodków miejskich w Polsce nie znikną wraz z zapowiadanym remontem dworca PKP i PKS. Wiele w tym względzie może jedynie wnieść walka o elektryfikację linii kolejowej na trasie Tczew - Chojnice - Piła. Tylko w ten sposób możemy liczyć na to, że przez Chojnice będą przejeżdżać pociągi dalekobieżne, głównie relacji Białystok-Olsztyn-Szczecin/Poznań-Wrocław oraz relacji Trójmiasto-Poznań/Wrocław. Co więcej, jeśli uda się zelektryfikować dawną magistralę węglową (Katowice-Gdynia), to zyskamy i szybkie połączenia z sercem Polski.

Dlatego wraz z posłami PiS i radnymi sejmiku wojewódzkiego będę współpracował celem zelektryfikowania linii kolejowej przez Chojnice. 

Pewna propozycja

Wiele się mówi o pomyśle na Wzgórze Ewangelickie, czyli na miejsce po dawnym cmentarzu ewangelickim. I znowu wkraczają do akcji siłowniki Finstera, które będą nam proponowały, aby miejsce to "zagospodarować". Mam tylko pytanie, jakie jest uzasadnienie ekonomiczne w prowadzeniu na szeroką skalę ekshumacji i ponownego pochówku (o którym mówił burmistrz Finster), pod przyszły park? Obawiam się, że jest to tylko punkt etapowy w powrocie do pomysłu o którym było głośno w 2010 r., czyli do budowy galerii handlowej w tym miejscu. 

Poza wątkami ekonomicznymi są też inne, etyczno - moralne. Dlaczego to Wzgórze Ewangelickie według radnego Klajny ma być miejscem wypoczynku? Wokół Cmentarza Żołnierzy Radzieckich i na nim samym także rosną stare drzewa będące siedliskiem gawronu, konsekwencja, którą tak uwielbiają się wykazywać radni z klubu Finstera powinni pomyśleć też o stworzeniu parku w miejscu Cmentarza Żołnierzy Radzieckich, skoro może powstać park w miejscu pochówku ewangelickiej części mieszkańców miasta, to dlaczego nie w miejscu gdzie pochowano sowietów?