czwartek, 29 września 2016

Praca za milczenie?

Do dziś nie dowierzałem, temu co się stało. 

Mariusz Janik na swojej stronie internetowej opublikował materiały, które wskazują, że Arseniusz Finster Burmistrz Miasta Chojnice podpisał dokument w którym osoba występująca do niego, po odbytej wcześniej z nim rozmowie, zgadza się na przyjęcie pracy w zamian za zaprzestanie kierowania wniosków o informację publiczną do Urzędu Miejskiego w Chojnicach.

Nie jest w zasadzie istotne, kim była ta osoba, która wystosowała wniosek do Burmistrza. Ważne jest, że jest to obywatel, który swoją postawą w opinii władzy był obywatelem uciążliwym, bo kierował dużą liczbę zapytań o informację publiczną. W tej sytuacji, jak można wnioskować z przedstawionych materiałów, Arseniusz Finster postanowił "wyciszyć" obywatela gwarantując mu podjęcie pracy. Kilka dni po rozmowie "pionizującej" Burmistrza z obywatelem Chojnic, Arseniusz Finster podpisuje dokument świadczący o tym, że rozmowa w której nakłaniał obywatela do zaprzestania jego działalności miała rzeczywiście miejsce. Jeśli to nie jest skandal, to zapytam co nim jest?

Dlaczego temat od kilku dni pozostaje chojnickim "tabu"? W mojej opinii jest to sprawa, którą powinny zając się organy ścigania. Jeśli bowiem, Burmistrz 40 tysięcznego miasta potrafi wezwać do siebie na rozmowę obywatela miasta, aby pod groźbą wskazanych represji żądać od niego zaprzestania działalności, to mamy do czynienia z łamaniem prawa. 

Okoliczności tego zajścia powinny wyjaśnić organy ścigania. Dodatkowo, w mojej ocenie, Burmistrz, który skompromitował się w oczach opinii publicznej z pewnością znacząco naraził się sam na utratę zaufania publicznego koniecznego dla pełnienia urzędu, dlatego powinien z niego ustąpić. 

Link do materiałów/dokumentów opublikowanych przez Mariusza Janika: http://mariuszjanik.com/sprzedajnosc-finster/