Jakiś czas temu zwróciłem na blogu uwagę na osobę pana Adriana K., który był jednym z oferentów na zakup przedszkola samorządowego nr 9 w Chojnicach.
W tamtym czasie wiedziałem tylko tyle, że pan Adrian powinien był zwrócić baczeniejszą uwagę komisji konkursowej. Niestety, ta przepuściła Go przez etap formalny jako jednego z trzech oferentów (czyli musiał pewnie spełniać jakieś tam kryteria finansowe, a kilka tygodni później okazuje się,że prawdopodobnie zlecił kradzież swego auta, aby wydębić pieniądze po sfingowanej kradzieży). Kto z nas, z mieszkańców Chojnic próbuje zrobic idiotów? Szkoda, że już po moim poście dziennikarze i radni nie podjęli tematu i nie szukali odpowiedzi na pytania, które zadałem. Być może to powstrzymałoby pana Adriana przed czynami jakich się prawdopodobnie dopuścił, i o których dziś jest już głośno dzięki portalowi http://www.chojnice24.pl/
(http://chojnice24.pl/artykul/12280/adrian-k-zatrzymany/ , http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120305/INNEMIASTA04/120309793 ).
Moje zaciekawienie wciąż budzi rodzaj i forma relacji, oraz stopień zażyłości na linii Adrian K. - Arseniusz Finster. Uważam, że dziennikarze mogliby też podjąć postawienie pytań w kierunku firmy Jerczyńscy Sp. z o.o. w sprawie ich relacji z Adrianem K. (który był/jest rzecznikiem prasowym tej firmy - przynajmniej w Chojnicach w tej roli wystąpił).
Wiele też pytań należy postawić członkom komisji konkursowej (w składzie: Jan Zieliński - przewodniczący, Janusz Ziarno – zastępca, Edward Pietrzyk, Marian Rogenbuk, Ludmiła Paczkowska, Bogdan Kuffel, Grzegorz Wirkus, Bartosz Bluma, Maciej Werra, Joanna Warczak, Wioletta Szreder ) oraz samemu burmistrzowi. Jest niestety wiele spraw o których nie można pisać wprost. Są to jednak zagadnienia, które po odpowiednim udokumentowaniu mogą stać się podstawą rozjaśnienia społeczeństwu faktycznych relacji jakie zapanowały w Chojnicach. Warto zaznaczyć, że podczas głosowania po przesłuchaniu oferentów, komisja zagłosowała nad panem Adrianem K. i za było 8 głosów (kto?), przeciw były 3 osoby (kto?). Warto wskazać, że elementami składającymi się na ocenę ofert, były dla komisji: promesa bankowa (którą rozumiem jako swoiste przyrzeczenie banku na udzielenie kredytu?),[zgodnie z treścią ogłoszenia konkursu - jaki to ogłosił i parafował pan Finster, oferent był zobligowany do wykazania się dokumentami potwierdzającymi zdolność kredytową oferenta: http://www.miastochojnice.pl/files/2837.pdf ] , biznesplan, kwalifikacje kadry nauczycielskiej, oferta edukacyjna, wysokość opłat. Właśnie w sprawie promesy powstaje pytanie, czy ktoś kto ma pieniądze - czego potwierdzeniem byłaby promesa, a na pewno byłaby potwierdzeniem zdolności kredytowych zleciłby kradzież swojego auta, aby mieć na życie?
Ale burmistrz Jan Zieliński jeszcze niedawno uważał, że do konkursu zgłosili się dobrzy kandydaci, jak powiedział reporterowi "Gazety Pomorskiej": http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120214/INNEMIASTA04/25147012 . W tym samym numerze jest też ciekawa uwaga co do preferencji kadry nauczycielskiej przedszkola wobec nowych właścicieli, Adrian K. miał cieszyś się największą ich sympatią:
"Jak się dowiadujemy, spora część załogi obecnego Przedszkola Samorządowego nr 9 kibicuje Adrianowi Kniterowi, który obiecał zatrudnienie większości personelu, a w roli menedżerki placówki widzi obecną wicedyrektorkę Barbarę Kin". Cytat za: http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120214/INNEMIASTA04/25147012 . Kolejne pytanie: czy Adrian K. był przez kogoś faworyzowany ?
Niestety pytania o zasadność i rzetelność prac komisji mają podstawy choćby w tym jak były skonstruowane kolejne etapy konkursu. A wyglądały tak (źródło RCH+, http://radio.chojnice.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2872:spotkanie-z-kandydatami-na-wciciela-przedszkola-nr-9&catid=18:chojnice&Itemid=1):
Konkurs składa się z czterech etapów:
-sprawdzenie czy oferty złożone przez kandydatów spełniają warunki,
-zapoznanie się z ofertami,
-rozmowa z kandydatem, który spełnił powyższe dwa warunki,
-wybór kandydata przez głosowanie komisji.
Dosłownie boki zrywać. Jeśli dobrze rozumiem, to sprawdzanie ofert odbywało się przed zapoznaniem się z nimi, spełnianie warunków (kto wie jakich?) jest enigmatyczną formułą leksykalną. A najśmieszniejszy punkt trzeci - rozmowa z kandydatem, który spełnił dwa powyższe warunki. Czyli jakie? Aha, wracamy - złożył ofertę i spełnił warunku oraz komisja zapoznała się z ofertami...:DDD Oto Chojnice właśnie!
Ale burmistrz Jan Zieliński jeszcze niedawno uważał, że do konkursu zgłosili się dobrzy kandydaci, jak powiedział reporterowi "Gazety Pomorskiej": http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120214/INNEMIASTA04/25147012 . W tym samym numerze jest też ciekawa uwaga co do preferencji kadry nauczycielskiej przedszkola wobec nowych właścicieli, Adrian K. miał cieszyś się największą ich sympatią:
"Jak się dowiadujemy, spora część załogi obecnego Przedszkola Samorządowego nr 9 kibicuje Adrianowi Kniterowi, który obiecał zatrudnienie większości personelu, a w roli menedżerki placówki widzi obecną wicedyrektorkę Barbarę Kin". Cytat za: http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120214/INNEMIASTA04/25147012 . Kolejne pytanie: czy Adrian K. był przez kogoś faworyzowany ?
Niestety pytania o zasadność i rzetelność prac komisji mają podstawy choćby w tym jak były skonstruowane kolejne etapy konkursu. A wyglądały tak (źródło RCH+, http://radio.chojnice.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2872:spotkanie-z-kandydatami-na-wciciela-przedszkola-nr-9&catid=18:chojnice&Itemid=1):
Konkurs składa się z czterech etapów:
-sprawdzenie czy oferty złożone przez kandydatów spełniają warunki,
-zapoznanie się z ofertami,
-rozmowa z kandydatem, który spełnił powyższe dwa warunki,
-wybór kandydata przez głosowanie komisji.
Dosłownie boki zrywać. Jeśli dobrze rozumiem, to sprawdzanie ofert odbywało się przed zapoznaniem się z nimi, spełnianie warunków (kto wie jakich?) jest enigmatyczną formułą leksykalną. A najśmieszniejszy punkt trzeci - rozmowa z kandydatem, który spełnił dwa powyższe warunki. Czyli jakie? Aha, wracamy - złożył ofertę i spełnił warunku oraz komisja zapoznała się z ofertami...:DDD Oto Chojnice właśnie!
Z tego co mi wiadomo kilka tygodni temu ktoś już zgłosił sprawę procesu prywatyzacji przedszkola nr 9 w odpowiednie miejsce...
Jest to bardzo poważna sytuacja i takiego kryzysu zaufania wobec władzy w Chojnicach nie było przynajmniej od kilku lat. Jeśli potwierdzą się moje przewidywania to najdalej za pół roku możemy mieć w Chojnicach wybory...Chyba, że znowu będą się dziać cuda, cuda i cudeńka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz