niedziela, 9 grudnia 2012

Duchowa transformacja Milicji?

Mało która instytucja, miała na sumieniu tyle ile miała popularna MO. Milicjanci biegali z pałkami za często "Bogu ducha winnymi" ludźmi. Ciężki okres przemian ustrojowych, miał w opinii społecznej zmienić absolutnie oblicze stróżów prawa. Jak pokazują dziś liczne filmy dokumentalne, ale i treści fabularyzowane, te zdarzenia nie całkiem zmieniły oblicze MO. Powstająca nowa Policja wszelkimi sposobami szukała poparcia społecznego dla prawomocności swojego działania, a i po prostu istnienia. W Chojnicach dzięki inicjatywie działaczy społecznych i związków, doprowadzono do Mszy Świętej, która miała być "symbolicznym" chrztem i oczyszczeniem, dla "dawnych pałkarzy". Jednocześnie spełniać się miało chrześcijańskie odpuszczenie i dokonanie aktu miłosierdzia wobec, tych którzy przecież w latach wcześniejszych miłosierdzia nie okazywali będąc zwyczajnie sługami na pasku komunistycznych zbrodniarzy. 

Czy od tego czasu już coś się zmieniło? Czy Policja jest w swych działaniach suwerenna, czy też nadal jest instrumentem władzy i działań różnych zakulisowych grup nacisku. Czy obywatel może liczyć na jej ochronę, czy musi się liczyć z pukaniem do drzwi z czyjegoś "widzi mi się"? Czy Policja jest, również w wymiarze lokalnym, nadal jak za PRL-u, instrumentem władzy, również tej lokalnej?

Msza Święta, o której wspomniałem miała miejsce w 1990 roku, w Chojnicach, w kościele pod wezwaniem Chrystusa Króla, przy ulicy Duch Świętego. Poniżej kilka zdjęć z tego zdarzenia. 

Może dobrym pomysłem byłoby, aby oprócz Policji ochrzcić też wszystkich prokuratorów?

Dobrze byłoby, aby ludzie zajmujący publicznie eksponowane stanowiska, utrzymywali wysokie standardy etyczno - moralne, szczególnie bliskie wyznacznikom katolickiej nauki społecznej. Bo nie wyobrażam sobie takich sytuacji, jak te ze znanych afer z okresu PRL - u były codziennością, kiedy to prokuratorzy na zlecenie polityczne lub z pobudek osobistych (pozamałżeńskie romanse czy też chęć wpisania się w łaski komunistycznych notabli) ganiali "biednych" Policjantów po prywatnych domach w poszukiwaniu "reakcjonistów". 

Policja chrzest przyjęła, pozostaje liczyć, że ten 22 letni "człowiek" pamięta o nakazach i zobowiązaniach człowieka, który przyjął ten sakrament. Oby te działania z 1990 roku, nie były tylko jednym z modnych wtedy elementów afiszowania się z "doktryną prawicowo - katolicką". 




Zdj. 1. Ulica Ducha Świętego w Chojnicach, radiowóz (typowa "Suka") przed parafią pod wezwaniem Chrystusa Króla i bł. Daniela Brottier. Na zdjęciu widoczny ówczesny proboszcz parafii ojciec Władysław Budziak ze Zgromadzenia Ducha Świętego.


Zdj. 2. Radiowozy policyjne na ulicy Ducha Świętego.



Zdj. 3. OSiR Chojnice uroczystość zaprzysiężenia Policji.


 Zdj.4. Nowy komendant Policji w Chojnicach, trzeci od lewej, porucznik MO Stefan Lepak, mianowany w strukturach Policji na stopień kapitana.




Zdj. 5. Policjanci przybyli na "chrzest Policji" przed wejściem do kościoła Chrystusa Króla.




Zdj. 6. Działacze społeczni  podczas Mszy Św. ("chrzest Policji"). Od lewej: Zbigniew Reszkowski, przewodniczący podregiony NSZZ "Solidarność" Chojnice, Ignacy Guenther poseł na Sejm RP, prokurator Brunka.

7 komentarzy:

  1. No niestety farbowane lisy nie cieszyły się sympatią społeczeństwa, ich służalczość wobec partyjnych bonzów była zatrważająca (obecnie niewiele się zmieniło). Wizerunku milicji nie poprawiła propaganda w postaci komiksów „Kapitan Żbik” czy „07 zgłoś się”. itp. Chojnicka milicja w swojej głupocie i wredności potrafiła uprzykrzyć życie obywatelowi. Temat rzeka. Nie jestem pewny, ale czy na Hali Centrum Park nie stoi na przodzie kapitan Fortuński, który wczesniej był instruktorem zawodu w szkole przyzakładowej w Mostostalu. Jakże trzeba było być obłudnym, aby wziąć udział we mszy św. Przecież w 1990 r. wszyscy oni mieli wyprane mózgi i zieli nienawiścią do społeczeństwa, a w każdym widzieli wroga socjalizmu, ci pałkarze poszli tam, bo taki dostali rozkaz, ilu z nich duchowo uczestniczyło w mszy św? Ilu z nich zrobilo rachunek sumienia? Wcześniej latali za księżmi gotowi nałożyć im kaganiec, a wtedy zjednoczyli się w Bogu? To była kpina i co ważne jest nadal. Policja dalej jest podporządkowana rządzącej partii, tak było i tak ….pozostało nadal.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pod zdjęciem nr.4 napisałeś: "mianowany w strukturach Policji na kapitana"! Jeżeli coś piszesz, to pisz prawdę, bo w policji nie ma stopnia kapitan tylko jego odpowiednik czyli "nadkomisarz"! Skończ z tymi bredniami jak to MO z pałkami w ręku ganiała porządnych ludzi! Ganiała ale tych których ganiać należało, w tamtych czasach był przynajmniej szacunek do munduru, każdy lump kłaniał się milicjantowi z daleka, nie tak jak jest dzisiaj, że gnoje rzucają się na policjanta i plują mu na mundur! Napisz ile te twoje solidaruchy utworzyły różnych służb służących do uzupełniania budżetu państwa pieniędzmi z mandatów którymi łupią naród Polski! Takie pisanie Ci nie w smak i pewnie mój wpis skasujesz ale nie robi to na mnie wrażenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. No przykro mi,że się tak denerwujesz. Jednak pagony wskazują, że pomimo tego,iż był to "chrzest policji", to wszyscy mają umundurowanie milicyjne :)A przynajmniej takie dystynkcje. Pan Lepak, ma pagon KAPITANA, a nie inny. Oczywiśćie dziś odpowiednikiem byłby chyba komisarz jesli się nie mylę? Niepotrzebnie się denerwujesz anonimie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawny podporucznik to dzisiaj podkomisarz, porucznik to komisarz a kapitan to nadkomisarz! Pan Lepak dzisiaj jest cieciem w tzw. "Starych Młynach" ten to dopiero przeszedł "transformację"!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy z lewej na zdjęciu nr.4 miał pseudonim "Sztyrlic" - ale był dobrym człowiekiem. Masz rację co do tych którzy pluli na kler ale gdy następowała przemiana siedzieli w kościele w pierwszych ławkach przed ołtarzem i od razu zapominali o karaniu księży prowadzących pojazdy "pod wpływem"! Taka to przewrotna ta WŁADZA, zrobi wszystko byle nie dać się wyautować!

    OdpowiedzUsuń
  6. brunka? to ten co w mundurze sądził ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie były czasy....Wy na ich miejscu jacy byscie byli...Zadajcie sobie takie pytanie!
    Znam paru z nich i to osobiście.Jacy byli ,byli tacy na jakie czasy pozwalaly.

    OdpowiedzUsuń