Arseniusz Finster odradza organizacjom społecznym zaangażowanie się w politykę. Odradza działalność polityczną. Przestrzega przed tym co głosi PChS, będzie na nas patrzył i monitorował, uważa, że ŻERUJEMY na biedzie. Ten zaostrzający się język, wpisuje się w słowa Spinozy, o tym, że rzecz objawia swoją naturę w chwili upadku...
Generalnie można podsumować przesłanie burmistrza do mieszkańców miasta Chojnice, mniej więcej tak: mnie słuchajcie ich znieważajcie.
Co proponuje PChS? Przede wszystkim krytyczny ogląd rzeczywistości w jakiej żyjemy. Nasze działanie będzie niejako pochwała krytycznego rozumu, który nie godzi się na bałwochwalstwo - czyli na postawę do jakiej chciałby zmusić chojniczan Arseniusz Finster.
Bałwochwalstwo to po prostu cześć oddawana jakimś bożkom, bałwanom dosłownie, z religijnym namaszczeniem. Jest to postawa niegodna człowieka świadomego, nie dopuszczająca w swym myśleniu zabobonów w stylu bałwochwalstwa.
Oczywiście, rozumiemy taktykę władzy, która na bałwochwalstwie uprawnia swoje rządy, ale wmawianie obywatelom, że jest się jedyną nieomylną i niezastąpioną istotą ziemską o boskich cechach uprawniających do nadawania znaczenia jednym i odmawiania innym działaniom zakrawa na kpinę.
Bałwochwalstwa uprawiać nie będziemy, a mieszkańców pobudzimy do krytycznego osądu. I w odróżnieniu od Arseniusza Finstera, biedę będziemy zwalczać, a nie pogłębiać poprzez złe sprawowanie władzy. To przecież Chojnice są jednym z biedniejszych miast na Pomorzu...Słowa burmistrza do PChS, to mniej więcej to samo co komuniści mówili do dzialaczy "Solidarności", że na ciężkiej pracy robotników starają się wykoleić "ten kraj". Tak i my zdaniem Finstera, staramy się wykoleić "te Chojnice" na biedzie...Sofizmaty, goni sofizmat...a władza zaczyna gonić swój ogon.
Panie Marcinie Burmistrz do tej pory nie miał tak konstruktywnej i zwartej opozycji jak teraz PCHS a krytyki nie lubi, bo kreuje się na osobę nieomylną w swoim działaniu. Moim zdaniem ostatnio popełnia błędy np. Spawa grantów sportowych wytknięta przez PCHS to niestety duży minus na jego konto.Broni swojej władzy i ma do tego prawo, ale drugim prawem jest że kreowanie polityki nie jest zabronione organizacjom społecznym i jego odradzanie mieszania się do polityki jest śmieszne.Moim zdaniem jeżeli jest grupa osób z pomysłem innym niż ten płynący z Ratusza to powinno to być poddane ocenie w najbliższych wyborach przy urnie wyborczej przez zwykłych szarych obywateli.Czy żerowaniem na biedzie jest pokazanie jak marnuje się publiczne pieniądze z podatków na granty dla zawodowych sportowców - raczej nie !. Chyba wszyscy nie mamy udawać w ocenie Pana Burmistrza że nic się nie stało, bo władza jak widać nie wszystko robi dobrze, tylko dobrze jak do błędu potrafi się przyznać i wyciągać odpowiednie wnioski na przyszłość. A tak to dziwnie wygląda !!!.
OdpowiedzUsuń