piątek, 27 lutego 2015

Siłowniki Finstera cz. II

Siłowniki Finstera to grono, które jak wykazują ostatnie wydarzenia może się powiększać. Związane jest to z poszerzaniem sfery wpływów synekur politycznych.

Wybrana z list Powiatowego Forum Samorządowego pani Małgorzata Kaczmarek z Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum stała się jednym z ... siłowników. W mojej opinii, pani Kaczmarek,działając w szczytnej wierze opieki paliatywnej, która jest bardzo istotna, za cenę politycznej subordynacji podpisała w imieniu TPH umowę o grancie dla TPH. 

Według mnie, takie wsparcie w trybie konkursowym (lecz według mnie dedykowanym pod jeden podmiot podobnie jak konkursy dla asystenta ds. nauki) TPH przez miasto Chojnice jest kolejnym wyrazem niedemokratycznych rozwiązań w przestrzeni miasta, które poszerzając swoje strefy wpływów politycznych promuje Arseniusz Finster. Żadna ustawa nie zobowiązuje miasta do finansowania takich projektów, natomiast utrzymanie koalicji w radzie powiatu przemawia na rzecz takich właśnie działań przez Arseniusza Finstera. 

Postawie Pani Kaczmarek nie dziwię się, tylko proszę sobie zadać pytanie, dlaczego Pani Kaczmarek i TPH raczej nie cieszyły się przychylnością burmistrza do czasu, kiedy Pani Kaczmarek nie była radną powiatową? Gdyby Pani Kaczmarek startowała z PChS (a była przecież taka opcja), to jaką dziś postawę ujawniałby Pan Finster? Działania w sferze publicznej w Chojnicach determinowane są przez interes polityczny.

Instrumentalne traktowanie działaczy społecznych, organizacji widoczne jest też na przykładzie Boxing Team, które tak długo cieszyło się dużym wsparciem, jak długo radnym był Andrzej Mielke. Co się stanie z TPH, kiedy Pani Kaczmerek nie będzie już radną? Co się stanie z Chojniczanką jeśli spadłaby do jakiejś lokalnej ligi czy klasy? Wszystko w Chojnicach jest przez Finstera przeliczane na głosy wyborcze, z tego należy sobie zdawać sprawę. Nie jest to chyba OK, kiedy dla jednych podmiotów robi się dedykowane konkursy, a innym odmawia się racji bytu. Przecież w sferze kultury w Chojnicach są przyznawane tak żenująco niskie środki, które nie wystarczyłyby nawet za porządną pensję jednego urzędnika, a o te pieniądze szarpie się co roku kilkadziesiąt nawet organizacji. Ich działacze powinni wiedzieć jaka jest droga do uzyskania grantu w Chojnicach - należy zostać radnym Finstera, albo podmiotów z nim kooperujących w szeroko pojętej synekurze politycznej.

Warto mieć świadomość, że Arseniusz Finster nie kieruje się żadnymi samarytańskimi wyzwaniami, jest czysto makiawelicznym aktorem politycznym na lokalnej scenie. I każde działanie podporządkowuje przede wszystkim swoim politycznym celom, które nie są według mnie zgodne z dobrem ogółu. 

Jest wśród chojniczan wielu działaczy społecznych, jedni zajmują się ekologią inni edukacją dzieci i opieką nad nimi, ale dopóki nie są radnymi ich organizacje przymierają głodem.

Jest to zjawisko, które już dawno określiłem jako GONGO (pisałem o tym tutaj: http://polityka-chojnice.blogspot.com/2010/06/gongo-paradoks-spoecznstwa.html). W tych okolicznościach TPH z niezależnego towarzystwa, staje się GONGO, czyli (samo)rządowo zarządzaną organizacją pozarządową. Przykry proces i jego obserwacja nie napawa optymizmem. Jeśli społeczność jest tak biedna (bo taki jest nieudolny miejski zarządca), że nie potrafimy wysupłać nawet pieniędzy na niezależną działalność to ten chojnicki semi-autorytaryzm będzie wzrastał w siłę. A liczba siłowników będzie rosła, ale nie będzie rosła w nieskończoność. Niemniej niepokojącym jest przerzucanie akcentów przez Finstera na nowe obszary i nowe osoby, to oznacza, że z dużą łatwością jest w stanie, dzięki środkom publicznym, rozbudowywać sieć synekur politycznych. Słabość, bieda, bierność, apatia społeczna, niska świadomość polityczna, te wszystkie czynniki w sposób w pełni cyniczny wykorzystywane są do łamania "kręgosłupa" kolejnych osób, które miały wspaniałą kartę działalność na rzecz lokalnej wspólnoty.

Materiał źródłowy: http://www.chojnice.tv/wideo-1250-Towarzystwo_Przyjaci%C3%B3%C5%82_Hospicjum_z_grantem_od_miasta_ ; http://www.miastochojnice.pl/?a=220&id=5765

6 komentarzy:

  1. odpowiedz mi tylko na jedno pytanie: czy uwielbiani przez ciebie radni z pchs również są siłownikami finstera? Pytam o tych którzy w pierwszym glosowaniu po wybraniu ich na radnych z "opozycji" głosowali za budżetem? przemyśl to zanim ponownie zaatakujesz p. dr kaczmarek bo nie dorastasz jej do pięt

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze, mój wpis nie jest atakiem na Panią lekarz (a nie doktor) Małgorzatę Kaczmarek. Jest zaledwie kontestacją działań władzy i ukierunkowanie uwagi opinii publicznej z praktyk władzy (na które zwracam tę uwagę) w kierunku pojedyńczych osób jest celowe i dobrze czytelne. Chodzi o generalne tendencje działań władz, a nie o zachowania jednostek.

    OdpowiedzUsuń
  3. widzę, że masz problem z czytaniem ze zrozumieniem - więc jeszcze raz. pytanie brzmiało: czy radni pchs poddańczo głosujący za budżetem są siłownikami finstera. przypomne tylko, że pchs miało być w radzie opozycją

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że masz problemy z nerwami. Nie są siłownika, bowiem w żaden sposób nie uczestniczą w synekurach politycznych i są opozycją, przypominam monitoring działań Mariusza Palucha, czy opór wobec nadania honorowego Jutrzence. W sprawie głosowania budżetu, byłem tą postawą głęboko rozczarowany i do dziś nie rozumiem pobudek jakie kierowały Mariuszem Brunką, którego obdarzyłem swoim zaufanie, wsparciem i działaniami. Widać, nie zawsze trzeba rozumieć. Nie znam nikogo w PChS, kto byłby tym głosowaniem nad budżetem zadowolony z postawy radnych PChSu. Zresztą pamiętać należy, że PChS do wyborów szedł w sojuszu z PiS, a to także chyba zobowiązuje do jakiejś konsultacji w takich tematach? Żadnych konsultacji nie było. Mariusz jest wyjątkowo niezależny, dlatego bardziej jak radnym powinien był zostać burmistrzem. Jego zasługą jest zapewne to, że złamał mit Finstera odbierając mu ponad 30 procent głosów. Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Natomiast faktu mamienia radnych, również opozycji przez Finstera, jestem w pełni świadomy.

    OdpowiedzUsuń
  6. opór wobec nadania tytułu jutrzence? o czym mówisz? opór to byłby gdyby głosowali przeciw - tu ratowali nadwątlony wizerunek i to w taki sposób, żeby się nikomu nie narazić. zobaczymy kolejne głosowania. radnych pchs jest dwoje - drugi to co? statysta? nie mam pretensji do ciebie bo z tego co wiem nie jesteś w pchs - mam jednak głęboko w poważaniu taką opozycję. PiS też jest w tym mieście daleko pod kreską, żeby nie powiedzieć skończony - co pokazały wybory. zatem czas otworzyć oczy i nie bajać o opozycji. również życze miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń