Chyba zaledwie dzień po moim wpisie na blogu i wysłaniu zapytania do ratusza o reformy i restrukturyzację SM, pojawiły się konkretne decyzje. To nie wszystko, bo dowiadujemy się, że burmistrz Finster zapowiada kolejne referendum w sprawie SM, po kolejnym roku jej funkcjonowania.
Niestety, ale uważam, że jest to dobitny dowód na to, o czym pisałem już jakiś czas temu, że nie wolno opozycji podejmować działań, które nie skończą się zdecydowanym zwycięstwem, bo takie działania tylko wzmacniają wizerunek Finstera i jego siłowników. Oto bowiem, naczelny cenzor miejski, będzie teraz grał Koryfeusza społeczeństwa obywatelskiego i kiedy przy ostatnim referendum z 20 grudnia w sprawie likwidacji Straży Miejskiej namawiał, żeby nie brać udziału w głosowaniu, to teraz chce obywatelom zafundować swoje referendum. Czy w tym jest jeszcze jakaś logika? Niestety, jest.
Choć burmistrz Finster wykazał się postawą antyobywatelską i namawiał aby nie brać udziału w referendum, to chce teraz zwołać swoje referendum, Finster nie może sobie pozwolić na opozycjonowanie się z ponad 7 tysiącami potencjalnych wyborców, którzy wzięli udział w referendum, więc chce ich powiązać ze swoją osobą fundując im na koszt miejski, tym razem, zabawę pod tytułem: "zbuduję wam demokrację".
Myślę, że kolejne działania burmistrza wskazują, iż jego czas dobiega końca. I liczę na obywateli, którzy przecież mają coraz szerszy dostęp do informacji dzięki mediom elektronicznym. Dziś, choć ludzie tego nie przyznają, mają w polityce coraz lepsze rozeznanie i nie dadzą sobie tak prymitywnymi metodami, jakie proponuje Finster wmówić "kota w brzuch". Jest w tym całym zamieszaniu też inna odsłona, otóż Finster zwalniając Pana Rudnika, znalazł tylko "kozła ofiarnego" swojej własnej wieloletniej niekompetencji. Dla całej, szeroko pojętej opozycji, jest to natomiast znak bardzo elastycznych umiejętności adaptacyjnych Finstera, który zdolny jest "odciąć sobie jedną z nóg", choćby za cenę tego, że za chwilę będzie zmuszony do lewitacji w polityce niczym fakir. Po dwóch silnych ciosach - tj. odebraniu ponad 30% w wyborach samorządowych Finsterowi i poruszeniu ponad 24% wyborców w czasie referendum czas na trzeci, tym razem nokautujący cios. Tym razem, nie można już jednak pozwolić na "przepoczwarzanie się" polityczne naszego burmistrza, który wyzyskuje każdą inicjatywę opozycji na swoją korzyść. Obywatele muszą wiedzieć, że Finster jest teraz już skłonny na wszelkie ustępstwa prawdziwe bądź pozorne, żeby tylko utrzymać się przy władzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz