Chojnicka władza przerażona wynikami ostatnich wyborów w któych ich lider nie zebrał nawet 70% głosów i ostatnio przyczynił się silnie do wysokiego wyniku zwolenników likwidacji Straży Miejskiej w referendum, gdzie pomimo Jego nawoływań ponad 7 tys. osób wypowiedziało mu posłuszeńtwo, władza ta zaczyna swoją "ucieczkę do przodu".
Wynikiem lat słabych rządów w mieście władza próbuje uciec od efektów zjawisk, jakie sama wytworzyła, czyli ogólnie od powszechnego już w mieście niezadowolenia społecznego i wzrastającej utraty zaufania.
Dlatego wszyscy zostali powołani ze starej "drużyny Finstera" do działań mających na celu ucieczkę władzy od realnych i negatywnych efektów wieloletnich rządów tej samej ekipy. Stąd byli ormowcy - Kazimierz Ostrowski i Antoni Szlanga podejmują dyskusję publiczną, którą niesie na swych ustach światu burmistrz Finster na temat umiejscowienia pomnika antysemity i regionalisty Juliana Rydzkowskiego. Radny Klajna zaś przypomina o konieczności uporządkowania Wzgórza Ewangelickiego z "ptasich kup" i zrewitalizowania tego miejsca, a radny PO Leszek Pepliński inicjuje budowę parkingów przy Cmentarzu Komunalnym. Wszystko to po to, aby uniknąć konieczności zmierzenia się z efektami słabych rządów oraz wytworzyć efekt "świeżości". Przecież te sprawy dotyczą ludzi, są im bliskie, tzn. te które teraz podejmuje ekipa Finstera i choć pozornie tylko są to sprawy ważne, a realnie są to sprawy, które winny były być załatwione w drodze normalnej pracy urzędu i nie zmienią naszej rzeczywistości. Natomiast rzeczywistość mogłoby zmienić wiele ruchów, które wpłynęłyby na jakość życia w naszym mieście. Szczególnie należałoby zwalczać korupcję, nepotyzm, synekury polityczne, ale żeby tego dokonać, trzeba by było oddać władzę, bo ta władza opiera się niestety na systemie, który uniemożliwia walkę z patologicznymi zjawiskami, w sumie jest jej zakładnikiem, ale czy zakładnik może sprawnie zarządzać miastem? Chojnicka władza próbuje uciec od rządzenia do pielenia trawników.
Teraz całe grono siłowników Finstera będzie wytężać muskuły i umysły, aby przyciąć gałęzie, wypielić trawnik, zrobić wybieg dla psa, aby ludzie widzieli i wiedzieli, że ta władza zajmuje się tylko "konkretami i faktami". Jest to proces analogiczny do działań podjętych przez ekipę Jaruzelskiego w 1988 r., czekam już tylko na propozycję rozmowy i chojnicki "Okrągły Stół", bo to jeszcze przed nami...gdyż ta ekipa nie zdoła już się zmierzyć z rosnącymi wyzwaniami, a udawanie, że nic się nie stało i nie dzieje się jest dziecinnym rozwiązaniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz