piątek, 16 marca 2012

Bij kto w Boga wierzy

Niedawno powołana Rada Strategii ma przewodniczącego w osobie pana Antoniego Szlangi, który w latach PRL-u był między innymi starszym instruktorem (ideologicznym?) przy Komitecie Miejskim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

Człowiek bez należytego wykształcenia, komunistyczny instruktor zajmujący się rekrutacją osób z zakładów pracy do zajęć na WUML-u, zawzięty komunista, ostatni naczelnik miasta Chojnice, który chciał nam zafundować w Chojnicach Telewizję Moskiewską, jeden z filarów finsteryzmu w Chojnicach, został przewodniczącym ciała, które ma opracować Strategię! dla miasta na lata 2012 - 2020 (mamy rok 2012, nie wiem czy da się coś budować w czasie przeszłym i nie wiem, dlaczego taktykę polityczną nazywa się strategią)?

W wyborach na przewodniczącego Rady stanąłem w szranki z Panem Szlangą. Otrzymałem 11 głosów, wobec 34 jakie otrzymał Pan Szlanga. Jednak trzeba brać pod wzgląd to, kto znajdował się na sali, kto zasiada w Radzie...W większości są to ludzie związani z obozem Arseniusza Finstera. 11 głosów to i tak sukces, to 25% ogółu głosów jakie na nas padły i 33% tego co otrzymał Pan Szlanga. Cieszę się, że mogłem stanąć do tych wyborów z Panem Szlangą, nic przyjemniejszego...

Wróćmy jednak do naszego bohatera, bo dla mnie śmiesznym jest, że człowiek zajmujący się aktywnie propagowaniem ideologii komunistycznej, agitator partyjny PZPR, będzie stał na czele Rady Strategii (o moich refleksjach na temat samej Rady też napiszę słów kilka).

Oto kilka "perełek" z życia publicznego Antoniego Szlangi w latach 80-tych:

I tak na przykład w dniu 14 listopada 1980 r. na Posiedzeniu Plenaranym Komitetu Miejskiego PZPR w Chojnicach (więc w gorącym okresie, dwa miesiące po zarejestrowaniu NSZZ "Solidarność") Towarzysz Antoni Szlanga referując spotkanie władz miasta z uczestnikami związku zawodowego "Solidarność" zacytował dla podsumowania atmosfery (po stronie związkowej) zdanie z "Tygodnika Kujawy", mówiąc "bij kto w Boga wierzy". 
Z dokumentów dotyczących tego posiedzenia KM PZPR wynika, że działacze PZPR byli znieszmaczeni tym, że związkowcy chcieli się dowiedzieć: kto z pracowników Komitetu Miejskiego w ostatnim dziesięcioleciu otrzymał talon na samochód; kto z rodziny Towarzysza Dończyka [zastępca I Sekretarza-przyp. M.W.] obsadził najwyższe stanowiska w mieście; kto zarządził wyciąganie konsekwencji wobec "partyjnych" za udział w procesji Bożego Ciała; o sprawy Spółdzielni Mieszkaniowej i przydziału mieszkań; zaopatrzenia rynku; kosztów utrzymania Centrum Sportowego; budowy Centrum Kultury w Chojnicach - kto imiennie ponosi winę za podjęcie tej inwestycji; kryterium kierowania dzieci do żłobków i przedszkoli; gdzie zaopatruję się kierownicy i dyrektorzy zakładów w mięso; działki pod budowę kościołów.

Takie kwestie ze strony związków zawodowych spotkały się z konkluzją Towarzysza Szlangi pod tytułem "bij kto w Boga wierzy", takie pytania były traktowane jako atak na władzę. Czy arogancja władzy jest dziś mniejsza?

Na spotkaniu z "Solidarnością" Towarzysz Szlanga był w towarzystwie Towarzysza Sekretarza Polasika - sekretarza miejskiego PZPR[spotkanie miało miejsce w nieistniejącym klubie "Medyk"]. Ich postawę związkowcy określili jako pouczającą i jałową. Słowa sekretarzy PZPR o woli współpracy związkowcy potraktowali jako frazesy bez pokrycia, w wyniku tego podczas spotkania przegłosowano votum nieufności tak dla sekretarza Polasika jak i dla jego zastępcy. Określając ich postawę i deklaracje jako "niewiarygodne". Przekazano też dokumentację ze spotkania do wyższych szczebli PZPR.

Niby inny system, a zachowania znacząco podobne...czy na lata 2012 - 2020 Pan Szlanga (Towarzysz Szlanga) znajdzie w sobie tyle ideologicznego zacięcia aby wskazać nam odpowiednią, jedynie słuszną postawę i drogę? Wydaje się, że jego obecny mecenas (bo zamienili się rolami) Finster zachowuje odpowiednią linię ideologiczną...i może liczyć na pomoc w realizacji zadań jakie przyświecały internacjonalistycznej rewolucji proletariackiej...

Więcej ciekawostek wkrótce...

TEKST NA PODSTAWIE: dokumentów KM PZPR w Chojnicach.








5 komentarzy:

  1. Antoni Szlanga do Marcina Wałdocha
    Ciesze się, że wreszcie Pan zareagował. Trzeba było długo pomyśleć jak tu skompromitować "starego komucha" (jak zostałem nazwany na jednym z portali). Znalazł Pan nareszcie płaszczyznę - TOWARZYSZ, który nie może być aktywny i twórczy w nowej Polsce. Współczuję Panu. Jest Pan mały w swoich poglądach. Przemawia przez Pana tylko nienawiść do wszystkiego co wiąże się z minionym okresem HISTORYCZNYM. Ludzie mądrzejsi od Pana przyznają, że nie wszystko co było przed "rewolucją" było złe. Sam byłem zaprzyjaźniony z wieloma działaczami "S" i nadal utrzymuję z nimi bardzo sympatyczne kontakty. Wiele rzeczy w trakcie tzw.polskiej pierestrojki zostało ordynarnie "spieprzonych" o czym Pan mam nadzieje doskonale wie. Wielu poprzednich aktywnych "S" mówi tak nie miało być! A jak ma być - tak jak Pan i Pana grupa proponuje? Dlaczego nie - jak to jest w zwyczaju kulturalnych ludzi - usiąść do stołu i dyskutować|? Czy trzeba bez przerwy atakować? Uważam, że pomimo mojej przeszłości i życiorysu, którego nigdy się nie zapierałem i nie mam zamiaru zapierać mam tyle doświadczenia i wiedzy na temat potrzeb NASZEGO MIASTA, że z powodzeniem mogę to wykorzystać, kierując Radą Strategii Rozwoju Miasta. I mam nadzieję, że TAKŻE PRZY PANA UDZIALE będzie to strategia wszystkich chojniczan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwoni najmici

      Z tej wypowiedzi wnioskuję, że wśród czerwonej "elity" są sami wyrobnicy. A to jak wiaterek zawiej to się ustawimy tak, aby napędzał nasz czerwony statek, ku nowym lepszym perspektywom i horyzontom. Oj, jednak nie doceniałem członków PZPR. Dosłownie ludzie do wynajęcia. Dziś służę lewackiemu narodowemu socjalizmowi Hitlera, aby dnia następnego, jak system się wali, zameldować Generalissimusowi Stalinowi pełne oddanie i chęć żarliwiej walki o dobro nowego Pana....przepraszam...o dobro społeczne.

      Na koniec specjalna dedykacja od ww. przyjaciół z Solidarności

      http://www.youtube.com/watch?v=WCP8jJotBHY

      Usuń
  2. Dokładnie tak jak Pan napisał: TOWARZYSZ SZLANGA - w odniesieniu do okresu HISTORYCZNEGO. Cieszę się, że w tym wieku pozostaje Pan aktywnym internautą.

    Niestety nie zgodzę się z Panem. Jest Pan tak samo skompromitowany jak system, który Pan szerzył i propagował. Wybrałem najlepszą i najczystszą formę krytyki Pana osoby. Jest to krytyka oparta o dokumenty i będą ją kontynuował. Rzeczy, które Pan wtedy proponował i słowa, które Pan wypowiadał, działania które Pan szerzył dobitnie świadczą o tym, że powinien się Pan dawno wycofać z życia społecznego podobnie jak to miało odwagę zrobić wielu z Pana TOWARZYSZY.
    Pisze Pan o kulturze? Pan wybaczy, ale gdyby miał Pan minimum kultury, to podczas stanu wojennego pomagałby Pan na przykład tym którzy walczyli o wolność - nawet taką kulawą jak mamy dziś. Pan niestety tkwił w establishmencie PRL-u. Kultura nie polega na brylowaniu w każdym ustroju.

    Nie ma Pan w mojej opinii żadnego mandatu, do pełnienia funkcji na jaką wybrało Pana szacowne towarzystwo podczas posiedzenia Rady. Niekoniecznie miałbym ten mandat ja sam. ALe jest naprawdę wiele osób, które spłeniłyby się w tej roli. Gdyby miał Pan kulturę i honor, to w ogóle by Pan nie godził się na start i udział w prezydium tego gremium. Pan niestety nie znając słów pokora i skromność jest w stanie wejść na każdy świecznik.

    Odnośnie kompetencji i doświadczenia - proszę wziąć do ręki książkę pana Pabicha "Mały leksykon chojnicki" i tam przyjrzeć się jak się Pan podpisał pod tekstem - pod przedmową. A podpisał się Pan tak "politolog Antonia Szlanga". Śmieszne podobnie jak Pana zachowanie w tej , jak Pan mówi "nowej Polsce".

    Niczym mnie Pan nie przekonuje. Życzliwy uśmiech i wyciągnięta ręka to zbyt mało.

    Odnośnie "starego komucha". Żeby nie było wątpliwośći, nie rzucam epitetami. To nie ja :) Niemniej zgadzam się z takim określeniem. Po pierwsze był Pan (jest)? komunistą, a i do młodych osób ciężko Pana zaliczyć.

    Nie musi mi Pan niczego współczuć. Bo i ja Panu niczego nie współczuję nawet tej służalczości jaką Pan epatował wobec ruskich, ani tego co Pan robi teraz. To jakimi przymiotnikami określa Pan mnie i moje poglądy mało mnie obchodzi. Gadaj Pan sobie do woli.

    Przykro mi, że jest Pan ignorantem jeśli chodzi o historię, i o diagnozę sytuacji społecznej i politycznej w Chojnicach.

    Oczywiście, że nie usiądę z Panem nigdy do stołu i nie będę sobie "gaworzył" w najlepsze z kimś, kto na dokument odpowiada określeniami - "mały w swoich poglądach". Przecież to Pana poglądy, to historia przecież, na którą sam się Pan powołuje w swoim komentarzu.

    Pan za to był wielkim i wspaniałomślnym komunistą. Takich było wielu. Wiadomo. Nie wiem jakim jest Pan człowiekiem prywatnie i mnie to nie obchodzi. Nie mam też potrzeby poznania Pana bliżej. Więc proszę trzymać, kulturanie, należyty dystans do mojej osoby i nie próbować, typowych dla komunistów, form spoufalania się, bo odpowiem zdecydowanie.

    Rada Strategii, to ciało wyjątkowo złudne, mało istotne i co więcej też zmanipulowane. Ale takie jest też społeczeństwo.

    Czasami mnie nachodzi taka refleksja, że rzeczywiście Pan za komuny, był jednak lepszym działaczem, służył Pan wielkiej ideologii(ironia), a teraz służy Pan jedynie niewysokiemu burmistrzowi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od tej nienawiści do wszystkiego co jest lub było "czerwone" pęknie ci kiedyś żyłka, albo wylądujesz w szpitalu /wiesz dla kogo/. Wyluzuj albo wyjedź z tego kraju nieszczęśniku!

      Usuń
  3. Tato, z terrorystami się nie polemizuje. Ty masz szansę robic cos realnie dobrego, a "leje na Pana z wysokiej góry" św.Wałdoch na razie nie. Po co się odzywać.
    Teraz do Pana: proponuję, żeby Pan się jednak opanował w stosowanej retoryce. Czy Pan nie widzi jak bezpardonowo obraża Pan ludzi? Operuje Pan faktami? Co będzie jak zostanie Pan wybrany? Czy dr Marcin Wałdoch będzie umiał współdziałać? Zacietrzewiony cietrzew, który nie znosi sprzeciwu. Czego Pan chce? być samotną wyspą? (juz czuję odpowiedz "tak. będę walczył o...") Domyślam się, że branie udziału w Pana dyskusjach tylko Pana zagrzewa do walki. Nadaje sens istnieniu. Ja rozumiem jak życie jest krótkie i skomplikowane. A Pan? (niektórzy ludzie powstrzymują się, zeby Panu wyrzucac to, co wyrzuca Pan innym z P R Z Y Z W O I T O S C I). Sumienie miasta...
    Burmistrz zrobił dla tego miasta BARDZO DUŻO. To jest fakt. Ale Lej Pan dalej z wysokiej góry... święty.
    Proszę nie odpisywać, naprawdę proszę. z myślą o Panu powstał VERSUS. polecam, choć nie zniży sie Pan do zobaczenia tego. Może Panu Roksana opowie.
    Grzegorz Szlanga

    OdpowiedzUsuń