wtorek, 28 maja 2013

Afera z doktoratami z Moskwy

W Rosji afera!

Okazuje się, że ponad 1300 tytułów doktorskich było nadanych bezpodstawnie. Komisja je nadająca od lat była skorumpowana i szastała dyplomami na lewo i prawo. Sprawa dotyczy też tytułów nadanych osobom z zagranicy.

Jak stwierdzono w dochodzeniu, tytuły nadawano osobom bez dorobku naukowego, a przedkładane prace nie były pisane samodzielnie. 

Informacje takie podały dziś media krajowe i zagraniczne. 

Interesujące...

5 komentarzy:

  1. Napisz lepiej o tych dyplomach magistrów i doktorów "obronionych" na Polskich uczelniach. W wielu przypadkach jest tak, że student głupi studia rozpoczyna a jeszcze głupszy je kończy mimo tytułu magistra w kieszeni!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podaj konkretne przykłady takich sytuacji. Bo mi nic nie wiadomo o tym, aby ludzie postępowali w głupocie pod wpływem szkolnictwa wyższego. Jeśli rozmawiamy o wiedzy, to nie spotkałem się z osobą, której studia zaszkodziłyby w jakimkolwiek stopniu. Jeśli natomiast o kwestiach tak zwanego, i szumnego, hasła przystosowani do życia, to może rzeczywiście studia to przechowalnia. Jednak, bez studiów ciężko wyobrazić sobie rozwój naszej cywilizacji. Niestety,ale ludzie, którzy wnoszą coś wymiernego w rozwój to przede wszystkim Ci pogardzani kiedyś studenci. Sytuacji - wiedzy bądź jej braku nie da się oszukać.

    Prawda jest taka, że sprawa studiów,jest bardzo spersonalizowana, miałem okazję studiować na trzech uczelniach państwowych. Miałem tez okazję przypatrzeć się studiom na LSE w 2010 roku w Londynie i naprawdę życzyłbym wszystkim takich możliwości, jakie otwierają przed młodymi ludźmi studia publiczne, gdzie status studenta i zasobność jego kieszni nadal nie ma większego znaczenia i nie przekłada się na uzyskiwane wyniki. A szkolnictwo prywatne to inna sprawa - choć też, widzę w nim ciągły wzrost świadczonych usług, może zbytnio "specjalistycznie" podchodzi się do kwestii tworzenia kierunków, ale studia są dziś tam traktowane jako produkt, który należy sprzedać, a z obsługą posprzedażową, jest już krucho;)

    OdpowiedzUsuń
  3. tylko kto w Chojnicach robił doktorat w Moskwie,czy jest ktoś taki ?hmm......:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale sensacja... połowa polskich tytułów to nieporozumienie, oszustwo albo pomyłka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to kto? Burmistrz ma moskiewski doktorat.

    OdpowiedzUsuń