Jak wiadomo komitet referendalny w sprawie rozwiązania Straży Miejskiej w Chojnicach zebrał wystarczającą liczbę podpisów pod wnioskiem, aby referendum się odbyło.
Podpisy liczą radni miejscy. Jak dochodzą mnie słuchy, już wiadomo, że prawidłowo złożonych podpisów będzie zbyt mało...chociaż liczenia podobnoe jeszcze nie zakończono! Apeluję do burmistrza Finstera i do radnego Edwarda Gabrysia o zachowanie standardów demokracji i rzetelne podejście do sprawy. Nie można z święta demokracji i pracy innych ludzi robić sobie pożywki do sekowania przeciwników politycznych, prawo jest równe wobec nas wszystkich. Jeśli Wy te podpisy policzycie "po swojemu", to gwarantuję, że my przeliczymy je wkrótce jeszcze raz, bardzo rzetelnie. Jeśli wolę ponad 4 tysięcy chojniczan wrzucicie do kosza, to nie macie Panowie za grosz honoru.
Panie Marcinie,
OdpowiedzUsuńw tym przypadku nie mogę się z Panem zgodzić odnośnie ukręcaniu łba demokracji. Bazuję na na nieoficjalnych informacjach w tejże sprawie (z resztą jak i Pan) i uważam, że wybór komisji był zgodny z Panującym prawem, został wybrany obserwator z grupy organizującej referendum. Jeżeli potwierdzą się informacje, że podpisy były wielokrotnie składane przez te same osoby lub nie przez mieszkańców Chojnic lub też były na tyle nieczytelne, ze nie można ich uznać za złożone prawidłowo to należy je odrzucić (chyba się zgadzamy, że podpis wielokrotny tej samej osoby nie powinien być uwzględniony ilekroć został złożony tylko raz, kolejna kwestia to posiadanie prawa do udziału w głosowaniu, skoro wymagane jest 10% z ogółu mieszkańców posiadających czynne prawo wyborcze to tylko ta grupa - czyli mieszkańcy Chojnic powinni zostać uwzględnieni, co do nieczytelnych podpisów to osoby zbierające te podpisy powinny dopilnować żeby były one składane czytelnie)
Jednakże nie chce mi się wierzyć, że 1500 głosów z zebranych 4500 tysiąca będzie odrzuconych. Stanowi to bowiem 30% całości co z punktu widzenia statystki jest niemalże niemożliwe.
Jednakze wszystko jest możliwe po to jest w tym gronie Pan Eichenlaub żeby pilnować i patrzeć na ręce komisji.
Pozdrawiam
Adam Hoffman
A ja sie z Panem nie zgadzam. Uważam, że dopóki burmistrzem jest Arseniusz Finster, to żadnego referendum w tym mieście nie będzie. Jest to problem demokracji w warunkach lokalnych. Nie pozwolą na to różnego typu synekury polityczne i będzie się wynajdywać przeróżne sposoby walki z opozycją polityczną. Proszę zwrócić uwagę na to, kto liczy głosy, a nie na to, kto sie temu przypatruje. Ja dziś nie ufam, ani Mariuszowi Brunce, ani innym. Nie mówiąc już w ogóle o takich postaciach jak Antoni z ORMO, które chyba powinien sobie już dawno temu podarować działalność "publiczną', podobnie, jak inni jego koledzy z PZPR i ORMO.
OdpowiedzUsuńNikomu już nie ufasz, ale jak mniemam ufasz swojemu GURU czyli Jarosławowi Wielkiemu? Tylko na Boga nie powiedz, że głosy liczą w Moskwie ludzie wyznaczeni przez Putina, no i daruj sobie to ORMO i PZPR bo to doprawdy stało się już nudne!
OdpowiedzUsuń