Wydaje mi się wciąż, że opinia publiczna nie wie, skąd spór wokół podatków od nieruchomości w Chojnicach.
Wyjaśnię więc sprawę raz jeszcze na prostym przypadku: Centrum Park Chojnice Sp. z o. o. (czyli chojnicki basen i opłotki).
Właścicielem tej spółki jest w 100% Miasto Chojnice, jednoosobowe zgromadzenie wspólników tworzy nie kto inny, jak Arseniusz Finster, były nauczyciel prezesa spółki, czyli Mariusza Palucha, jego protegowany i przyjaciel.
Z drugiej jednak strony, ten sam Arseniusz Finster - protegowany i przyjaciel Mariusza Palucha - ma uprawnienia do podejmowania - jednoosobowo - decyzji o zwolnieniu od podatku od nieruchomości prowadzonej w partacki sposób przez Mariusza Palucha spółki Centrum Park Chojnice Sp. z o. o.
W ten sposób, zauważamy, trudną do pominięcia zbieżność - że kolega Mariusza, czyli Arek, udziela zwoleninia od podatku od nieruchomości spółkę, której prezesem jest Mariusz. I tak czyniono w różnych latach, między innymi za 2015 r. na kwotę 130 tysięcy 532 złotych.
Problem podatku od nieruchomości i ewidentnego konflitku interesów - kiedy to koledzy umarzają sobie podatki publiczne - nie byłoby, gdyby tylko Rada Miejska w Chojnicach zmieniła obowiązujące akty prawa miejscowego, bo to Rada Miejska właśnie swoimi uchwałami w 100% scedowała swoje uprawnienia na burmistrza Chojnic do tego, aby ten jednoosobowo udzielał umorzeń, odroczeń i rozkładania na raty podatków od nieruchomości. Jednocześnie burmistrz ma uprawnienia do umarzania podatku od nieruchomości, jakby sobie samemu, bo przecież jest jednocześnie jednoosobowym zgromadzeniem wspólników.
Co gorsze, o zgrozo! Wśród składających wnioski o umorzenie podaktów w Chojnicach są nie tylko koledzy i znajomi Arseniusza Finstera, którzy jednocześnie sponsorują jego komitet wyborczy (zbieżność za ukazanie której zostałem przez Finstera pozwany na podstawie Kodeksu karnego art. 212), ale też i osoby tzw. trzecie...
Skala umorzeń od podatku od nieruchomości w Chojnicach jest duża, a kwoty umorzeń zawrotne, jak choćby wobec firmy Gabi ponad 700 tys. złotych i to Rada Miejska pozwoliła we wcześniejszych latach na taką sytuację i uzurpację burmistrzowi, co do podejmowania jednoosobowo decyzji o takich kłopotliwych umorzeniach.
Dlatego przyszła rada, bo ta na pewno tego nie dokona, winna zmienić prawo miejscowe, czyli dosłownie kilka uchwał, które odbiorą tę problematyczną władzę z rąk przyszłego Burmistrza i przekażą ją na salę obrad Rady Miejskiej, co będzie tylko sprzyjać transparentności. Potrzebne są też zmiany w Ustawie o finansach publicznych, szczególnie aby uniemożliwić włodarzom dowolność w podejmowaniu decyzji o umorzeniach podaktów od nieruchomości w gminach.
Mam nadzieję, że i Państwo tę sytuację oceniają negatywnie i zgadzacie się, że ona wymaga pilnej zmiany.
Mam nadzieję, że i Państwo tę sytuację oceniają negatywnie i zgadzacie się, że ona wymaga pilnej zmiany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz