piątek, 8 grudnia 2017

O kampanii wyborczej

Dziś dobiega końca kampania wyborcza w wyborach uzupełniających do Rady Miejskiej w Chojnicach.

Tytułem jej podsumowania, chciałbym się podzielić kilkoma refleksjami. Zaskoczył mnie brak informacji o wyborach na nowej stronie Urzędu Miejskiego w Chojnicach - żadnej zachęty dla obywateli? Pozytywnie zaś jestem nastawiony działaniami w czasie kampanii ze strony wszystkich komitetów wyborczych. Uważam, że wspólnie zrobiliśmy wszystko co było możliwe, aby do urny poszło jak najwięcej wyborców z okręgu. Niestety obawiam się, że frekwencja nie przekroczy 15%, ale mogę się mylić. Z pewnością nie przekroczy 30%, ale jeśli wyjdzie ponad 20%, to i tak będzie trzeba uznać za duży sukces i wynik pracy komitetów wyborczych. 

Moim przeciwnikom - kontrkandydatom, życzę powodzenia, a wyborcom życzę, żeby 10 grudnia wygrał najlepszy program dla Chojnic! 

3 komentarze:

  1. cóż, Marcin nie obraź się, ale powiedzmy sobie szczerze... król jest nagi. Jeśli ktoś mając "pełne poparcie PiS-u" idąc do wyborów pod jego sztandarem zdobywa raptem 14% głosów to jasny sygnał, że ten ktoś powinieneś dać sobie spokój ludzie cię nie chcą, po kiego wała się pchasz na świecznik? Zajmij się, ne wiem, tarciem chrzanu czy obieraniem cebuli, ale daj se spokój z polityką - nie nadajesz się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy ma prawo do swojej oceny. Moja jest diametralnie inna. Te 14% głosów, to kapitał i to spory, założyłem własny komitet. 15 osób zaufało mi i opowiedziało się za programem, który stworzyłem jako jedyny kandydat do Rady Miejskiej. Ponadto, okazało sie, że na scenie politycznej Chojnic jest miejsce na "trzecią siłę" i to jest dopiero początek dłuższej drogi, która jest przed nami. Uważam, że te wybory to kompromitacja Brunki i Kaczmarka, obnażenie ich programowej jałowości oraz wskazanie, że zamiast przyczyniać się do wzrostu kultury politycznej, to przez podsycanie konfliktów o nic, powodują jej realny upadek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eh Panie Marcinie, ta sama mętna retoryka co poprzednio - Przegrałem, ale nie do końca, bo.. (i tu mamy mało przekonujące wyjaśnienie). Przegrał Pan i to z kretesem. Porażka na całej linii. Milczący bokser pokonał, elokwentnego doktora i inżynier architekt.

      Usuń