poniedziałek, 11 grudnia 2017

Wydano ostrzeżenie

Marcin Łęgowski, radny, który powraca niczym bumerang do Rady Miejskiej udzielając wywiadu Radio Weekend, stwierdził, że cieszy się z ostrzeżenia, które dostały osoby siejące dyskusję. Spektakularny jest to znak zachęty dla wszystkich milczków i klakierów władzy, siedźcie cicho, bo będzie ostrzeżenie, a jak nie ostrzeżenie - to później co? 

Według radnego Łęgowskiego "normalni ludzie nie dają na to przyzwolenia" - czyli normalni, to ci ludzie w odczuciu Łęgowskiego, którzy siedzą cicho w domu, biernie i karnie słuchają komunikatów władzy i podążają za jej wskazaniami. 

Poza tym radny czytający prawdopodobnie z kartki swój komentarz dla lokalnej rozgłośni, mógł dać komuś ten ośmieszający go tekst do konsultacji, bo w całym swym wydźwięku brzmi on złowieszczo i zwyczajnie idiotycznie. 

Pamiętajcie chojniczanie - wydano już dla was ostrzeżenie, jednomyślność albo...ostrzeżenie! Poziom przerażający i bliższy zabitej dechami dziurze, aniżeli 40 tys. miastu o jakichś aspiracjach.

WeekendFM:https://www.weekendfm.pl/?n=68977&chojnice_-komentarz_zwyciezcy_wyborow_uzupelniajacych_w_chojnicach

2 komentarze:

  1. No, ale Pani i PchS byliście architektami sukcesu boksera. To wasze boje, przepychanki, niesnaski, animozje i **** wiec co jeszcze zaowocowały jego zwycięstwem. W mojej opinii, był on i będzie marnym radnym. Zero inwencji, zero pomysłów, to co się dziwić, że czytał kulawo z kartki taki beznadziejny tekst. Ale takiego zachowania się nauczył, albo raczej ktoś mu to wpoił, więc powtarza, ale pewnie nie rozumie. To wasza wina od początku do końca. I to do was mam żal. Wcale nie do tego milczącego gościa, który " nie sieje dyskusji". Po nim się nie spodziewałem, żadnego konstruktywnego działania, ale po was tak. Dzisiaj możecie sobie o nim mówić cuda, żonglować cyframi, ale nie zmienia faktu, że on się dostał do RM a wy zostaliście na lodzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykro mi, nie zgodzę się. Prowadziłem uczciwą kampanię, nie atakowałem w trakcie kampanii. Zależało mi na prezentacji programu wyborczego, który przygotowałem jako jedyny kandydat. Łęgowski w Radzie Miejskiej to wypadkowa wielu czynników, wiele z nich wygenerowało środowisko PChS, ponadto powstaje pytanie co do sposoby prowadzenia kampanii wyborczej przez Łęgowskiego. Zresztą co do kampanii PChS też mam zarzuty - spójrzmy prawdzie w oczy. Te dwa komitety i ich kandydaci stosowali różne "podarki" dla swoich przyszłych wyborców - cukierki, kawa, rabaty do restauracji. Zastosowali więc dość szeroki wachlarz "politycznego przekupstwa" - niby nic, a jednak "coś za coś". Przykro mi, ja moim wyborcom zaoferowałem rzetelny program, a nie przedwyborczą papkę i wybiegi marketingowe z pogranicza prawa.

    OdpowiedzUsuń