piątek, 10 lipca 2020

Fakty przed ciszą

Za kilka chwil cisza wyborcza, kuriozalna zresztą zasada, ale jednak jest i trzeba jej przestrzegać, dopóki nie zostanie zmieniona. Wykorzystując więc ten okres do ciszy wyborczej, chciałbym poddać pod rozwagę nie tyle temat stricte wyborczy, ale raczej odnoszący się do postaw chojnickiego samorządu wobec kandydatów w wyborach prezydenckich, w której to postawie nie można się dopatrywać zasady równego traktowania. 

Każdy przecież pamięta nagonkę lokalnych mediów w 2015 r., kiedy Chojnice wizytował Andrzej Duda, a jednocześnie każdy też pamięta wiernopoddańcze zachowanie lokalnej kliki, kiedy do naszego miasta przyjechał marszałek Komorowski po katastrofie smoleńskiej. Dysproporcje postaw władzy lokalnej i mediów lokalnych były bardzo wyraziste. Podobnie jest i obecnie. Popatrzcie sami jak wizytę obecnego Prezydenta RP, a wtedy kandydata do urzędu w 2015 r. przedstawiano nam w mediach: https://chojnice.naszemiasto.pl/chojnice-poslowie-pis-lamali-przepisy-nie-zostali-ukarani/ar/c1-3394554 . Otóż główna narracja była taka: PiS łamie prawo, bo posłowie źle zaparkowali auta. Tę narrację o łamaniu prawa media w Polsce chyba podchwyciły w kolejnych latach...a może i sam PiS rzeczywiście zaczął łamać prawo? Faktem jest, że Andrzeja Dudy nikt w Chojnicach z trzymających władzę nie przywitał, a lokalny układ władzy wił się w złości i goryczy, że Chojnice odwiedził zwiastun "dobrej zmiany". 

Natomiast, ostatnio mieliśmy w Chojnicach do czynienia z wizytą kandydata PO na urząd prezydenta RP. Rafał Trzaskowski był w Chojnicach i jaka była narracja medialna? Przede wszystkim kandydata przywitała lokalna śmietanka samorządowa, czyli lokalny układ polityczny. Poza tym, medialnie przyjazd w mediach przedstawiono jako spotkanie z mieszkańcami na które przybyły tłumy!!! Przypomnijmy, trwa pandemia, do sklepów należy wchodzić w maskach, ale na wiecu setki osób było bez masek. Nie wywołało to żadnych kontrowersji, ani medialnej burzy w Chojnicach...bo to przecież kandydat jedynie słusznej Peło. 

Żeby była jasność, w II turze nie opowiadam się za żadnym z kandydatów. Jednak stosunek chojnickiej władzy i samorządowców do wyborów jest uderzający. W mojej opinii wykorzystują oni urząd i posiadane zasoby do kampanii wyborczej, czego nie powinni byli robić. 

Na koniec mojego wywodu, załączam dokument z Urzędu Miejskiego w Chojnicach. Zainteresowałem się bowiem na jakich zasadach zorganizowano zgromadzenie publiczne z Trzaskowskim i jaką rolę w tym spotkaniu odegrało Miasto Chojnice. W mojej opinii Miasto nie postąpiło należycie, a zgromadzenie nie było odpowiednio przygotowane i to powinno wywołać prawdziwą burzę medialną, większą od tej jaką stanowiło rzekome złe parkowanie aut posłów PiS w 2015 r. Dodam, że w Chojnicach nie jest łatwo organizować wydarzenia publiczne na Starym Rynku, a na pewno byłoby to niemożliwe z dnia na dzień. To kwestia uzyskania odpowiednich pozwoleń, np. na zajęcie pasa ruchu drogowego itd. Z pisma wynika, że sztab Trzaskowskiego o takie pozwolenia nie musiał w Chojnicach zabiegać. No i burmistrz zamiast przyjść i zagłuszyć zgromadzenie Trzaskowskiego to przyszedł przywitać nową ikonę PO, a wraz z nimi inni akolici lokalnego układu władzy. Popatrzcie jak funkcjonuje chojnicki szpital, poczytajcie co opowiada za bzdury starosta Szczepański o rzekomych zakusach likwidacji powiatów, przypomnijcie sobie program Anity Gargas o Chojnicach i lokalnych układach władzy i nie głosujcie na tę sieć powiązań, i na to, w mojej opinii, bezprawie. 

Do chojniczan mam takie przesłanie - jeśli ciągle będziemy tkwić w bipolarnym układzie i wojnie ideologicznej na linii PiS-PO, to nikt rozsądny nie powinien się spodziewać jakichkolwiek pozytywnych zmian. Mam wrażenie, że 90% społeczeństwa stało się niewolnikami przekazu medialnego dwóch stacji telewizyjnych - TVN24 i TVP. Trzeba patrzeć na fakty, a te jasno wskazują, że PO traktuje swoich ponad i poza prawem, i w tym jednak wiedzie prym.

Niech ci z was, którzy głosują na PO, naprawdę zastanowią się, czy warto popierać podwójne standardy, które prowadzą z góry na dół i z powrotem. 






1 komentarz:

  1. Lokalni politycy , nie gospodarze i tyle w temacie.

    OdpowiedzUsuń