Tytułowe bycie "za, a nawet przeciw" zdaje się być podstawą do zrozumienia relacji jakie zapanowały w Chojnicach pomiędzy władzami, a społeczeństwem i organizacjami pozarządowymi.
Wiele inicjatyw spotyka się ze wstępnym uznaniem, i zabawą burmistrza i Rady Miejskiej w dobrego i złego policjanta. Coraz częściej burmistrz stawia się w roli tego dobrego, przecież wiadomo, że "Jego" radni i tak odrzucą daną propozycję społeczną, jeśli tylko mu się nie spodobała. A, że co nie jest "Jego" to się nie podoba, to też wiadomo jaki będą miały finał kolejne inicjatywy.
Trzy krótkie przykłady z mojego własnego doświadczenia:
- petycja Arcan Historii o zmiane napisu na pomniku znajdującym sie na Cmentarzu Radzieckim - burmistrz zgadza sie z petycją uznaje (jakby miał ku temu wiedzę) jej stronę merytoryczną - po czym Rada Miejska uniemożliwia realizacje treści petycji.
- Obywatelska Inicjatywa Uchwałodawcza - zgoda burmistrza, brak przyzwolenia ze strony członków Rady Miejskiej. Kilka miesięcy wcześniej o wystąpieniach obywateli podczas obrad Rady Miejskiej Finster mówił "to będzie Hyde Park", teraz mówi, że ceni obywateli i inicjatywę, za to przewodniczący Rady Miejskiej Janowski przejmuje retorykę Finstera i mówi "to będzie Hyde Park".
- Wniosek PChS o udostępnienie dokumentacji oferentów na przejęcie Przedszkola Samorządowego nr 9 - Finster mówi, że On chce to udostępnić, On jest za, ale dokumenty stanowią własność oferentów i nie może...Biedaczek. Zapomina tylko, że sam rozpisał konkurs i sam jest odpowiedzialny za skandal, który wybuchł, bo to podobno On był pomysłodawcą tego "niezbędnego" konkursu.
Kilka małych przykładów, a doskonale widać w jaki sposób realizuje się polityka "dziel i rządź". Wiadomo też, że Finster jest w stanie poświęcić dla swego władztwa "swoich" radnych. Robi to już od jakiegoś czasu - pozwala na to, żeby się publicznie ośmieszali w swych płynących z niekompetencji wypowiedziach - proszę spojrzeć na wypowiedzi Kuffla, Kowalika, Szlangi, Błoniarz - Górnej odnośnie prawnych podstaw wprowadzania Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej...ignorancja maksymalna. Ale to z niej czerpie Finster i "białe nazywa czarnym, a czarne białym".
Zresztą zakładając, że następne wybory do Rady Miejskiej będą się odbywać nie w trzech okręgach większościowych jak do tej pory, a po prostu w 21 okręgach jednomandatowych to można wnioskować, iż relacje Finster - radni Programu 2014 będą się ciągle osłabiać. Im bliżej wyborów tym wyraźniej. Kandaydat na burmistrza, taki jak Finster nie będzie już w stanie wciągnąć za sobą kilku radnych jak to miało miejsce w dotychczasowych wyborach. Stąd też polityka "za, a nawet przeciw" wydaje się być w oczach burmistrza rozsądnym rozwiązaniem ;)
Zresztą zakładając, że następne wybory do Rady Miejskiej będą się odbywać nie w trzech okręgach większościowych jak do tej pory, a po prostu w 21 okręgach jednomandatowych to można wnioskować, iż relacje Finster - radni Programu 2014 będą się ciągle osłabiać. Im bliżej wyborów tym wyraźniej. Kandaydat na burmistrza, taki jak Finster nie będzie już w stanie wciągnąć za sobą kilku radnych jak to miało miejsce w dotychczasowych wyborach. Stąd też polityka "za, a nawet przeciw" wydaje się być w oczach burmistrza rozsądnym rozwiązaniem ;)
Najwygodniej jest być ZA, A NAWET PRZECIW!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz