wtorek, 23 września 2025

Podziały przez pączkowanie

Dowiadujemy się z mediów, zarówno z DzieńDobryPomorze, jak i z Chojnice24.pl (portal radnego Kaczmarka), że doszło do faktycznego rozpadu klubu radnych PiS w Radzie Miejskiej. 

To nie pierwszy raz w historii chojnickiego samorządu, kiedy dochodzi do rozpadu na prawicy, czy szerzej w obozie opozycji. Przede wszystkim mnie ta sytuacja nie dziwi. Już w trakcie wyborów samorządowych wyrażałem pogląd, zgodnie z którym Kaczmarek w PiS, oznacza rozkład tej partii. Jesli dziś ktoś mówi, że PiS w Chojnicach rozpadł się przez Mrówczyńskiego, to jest w błędzie. Bowiem, do czasu, kiedy nie było tam Kaczmarka, był to po prostu PiS Mrówczyńskiego. Poseł poukładał sobie partię w mieście i w zasadzie, gdyby nie pojawił się Kaczmarek niewiele by się zmieniło. W żaden sposób nie usprawiedliwiam tu działań Mrówczyńskiego, który już w przeszłości z lubością wchodził w konfliktu wewnątrz PiS - choćby ze mną, kiedy byłem członkiem tej partii. Zresztą odszedłem z PiS właśnie przez Mrówczyńskiego, który nie chciał żadnych działań monitorujących obóz władzy lokalnej, i wielokrotnie powtarzał wraz ze swoimi przybocznymi, aby nie prowadzić walki z Finsterem. Można powiedzieć, że na tej płaszczyźnie moje odejście z PiS byłoby podobne do tego, co teraz obserwujemy w relacji Mrówczyński-Kaczmarek. Z tym,że...Kaczmarek nie jest członkiem PiS. Kim zatem jest radny Kaczmarek? Otóż w mojej opinii jest zwyczajnym intrygantem, który już w PChS wykonał robotę na rozbicie tego stowarzyszenia i w zasadzie doprowadził je do klęski i politycznej i wyborczej. Kaczmarek w PChS znalazł się dzięki mojemu zaproszeniu do tego grona, a po czasie zaczął wykazywać zachowania, właśnie intrygancko-aroganckie. Dlatego uważam, że radny Kaczmarek nie jest w stanie z nikim współpracować na polu społecznym i politycznym, a samo jego pojawienie się w jakimś środowisku zapowiadać może...rozpad tego środowiska, a co najmniej silne wewnętrzne podziały. Przypomnę, że Kaczmarek nigdy się niczym specjalnym w Chojnicach nie zasłużył, nie jest to przecież prezes klubu - jak choćby Marzenna Osowicka, czy Marcin Gruchała, nie jest to szef żadnego znaczącego stowarzyszenia, nie jest to żaden społecznik. To jest po prostu biznesmen, który szuka maskymalizacji zysku (niekoniecznie finansowego) z podejmowanych działań. Kamil Kaczmarek przez kilka lat rządów PiS bawił się w dziennikarstwo w TVP Bydgoszcz, ale czy ktoś pytał w ogóle jak Kaczmarek znalazł się w TVP? Następnie, po tym kiedy PiS traci władzę, Kaczmarek startuje z listy PiS do RM Chojnice, na której to liście otrzymuje JEDYNKĘ, którą to szansę ciężko przegrać. Pamiętam przecież kiedy oddałem JEDYNKĘ, na liście PiS do RM Chojnice Krzysztofowi Pestce, który w 2018 r. był raczej kompletnie nieznany w mieście, i Krzysztof Pestka otrzymał kilkaset głosów. Po prostu miejsce na liście znaczy bardzo wiele w wyborach proporcjonalnych. Zatem, założyć należy, że chojnicki PiS zaufał Kaczmarkowi, i dał mu na liście JEDYNKĘ, choć Kaczmarek dla PiSu chojnickiego wcześniej raczej publicznie niczego nie dokonał. Zatem, dziś PiS zbiera żniwo nietrafionych decyzji. 

Radny Kaczmarek niestety nie dokonał też dotąd niczego specjalnego w Radzie Miejskiej Chojnic. Na razie zasłynął tylko z szarpaniny z właścicielem lokali gastronomicznych i ciągłych pyskówek z burmistrzem w Radzie Miejskiej. Po prawie dwóch latach bieżącej kadencji można stwierdzić, że styl życia publicznego Kaczmarka, to lustrzane odbicie Finstera. Nawet, podobnie jak Finster ma on swoją tubę propagandową w postaci chojnice24.pl! 

Paradoksalnie uważam, że dobrze się dzieje, podziały przez pączkowanie mogą wyjść na dobre chojnickiej opozycji, na której dotąd nie ma lidera, a przede wszystkim nie ma spójnego środowiska. Projekty takie jak GCH - który współtworzyłem, okazały się być od zarania zinfiltrowane przez Finstera i jego ludzi. Z tego środowiska tylko Marzenna Osowicka rzeczywiście działa na rzecz mieszkańców, jako ogółu, bo to że Marcin Gruchała wszedł do rady żeby zabezpieczyć interesy Boxing Team, to nie jest reprezentowanie interesów mieszkańców, tylko wąskiej grupy wybranych. Zatem Marcina Gruchały do opozycji zaliczyć nie można. 

Należałoby się więc cieszyć, że jest taki Kaczmarek, który próbuje liderować opozycji w radzie, i który próbuje wyprowadzać z równowagi Finstera..., ale chwileczkę, nie o to chodzi w Radzie Miejskiej, aby stawały się one teatrem dwóch zaślepieńców, którzy nic poza sobą już nie widzą. Zatem, konkretów w działaniu Kaczmarka brak. Nie można do nich zaliczyć nawet pozwu z artykułu 212 Kodeksu karnego wobec Finstera, bo choć uważam, że Finster rzeczywiście pomawiał chojnice24.pl, to stosowanie art. 212 kk, to jest zabawa w te same gry i narzędzia, które stosuje Finster. I co gorsza, to zapowiada, że ewentualnie Kaczmarek jest lustrzanym odbiciem Finstera. Zresztą, Finster też już chyba założyl proces z 212 kk. Dokąd to zmierza?

W tym czasie, w Chojnicach dzieje się wiele złego. Planuje się magazyn na żywność dla ludności w hali, która nie była budowana z myślą o magazynie na czas wojny, która leży w dzielnicy przemysłowej i która leży na obrzeżach miasta. Miasto się wyludnia (choć Finster będzie twierdził, że jest inaczej - ale on bazuje na liczbie tzw. klamek). 

Niestety Kaczmarek poniósł polityczną porażkę, bo nie zdołał zintegroać opozycji, a co więcej swoimi działaniami ją rozbił. I nie usprawiedliwa tego fakt, że jakiś radny szukał może przez protekcję burmistrza synekury dla rodziny (jeśli to prawda). Tutaj trzeba wskazać, że wszyscy radni, którzy traktują mandat radnego jako szansę na ustawianie siebie i rodziny, natychmiast ten mandat powinni tracić, jeśli tylko dochodzi do takich działań, lub samych prób podejmowania takich działań. 

W mojej opinii zachowania i postawy Kaczmarka, wynikają po prostu z jego braku kompetencji do sprawowania mandatu radnego.  Jeśli wyobrażał sobie, że może wejść do RM z listy partyjnej, negując lokalne władze partyjne, to się mylił o czym się przekonał. Jeśli wydawało mu się, że Mrówczyński go nie usunie, kiedy ten wykaże wolę niezależnych działań, to naprawdę nie potrafi uczyć się z historii działań posła. 

Co gorsze, Kaczmarek to taki sam cenzor jak Finster...o czym w kolejnym wpisie. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz