piątek, 11 listopada 2022

Konkursy czy ustawki?

26 października 2022 r. Miasto Chojnice ogłosiło nabór wniosków na udzielenie dotacji na realizację zadania własnego Gminy polegającego na tworzeniu warunków, w tym organizacyjnych, sprzyjających rozwojowi sportu na terenie Gminy Miejskiej Chojnice w 2022 r. 

Według treści ogłoszenia (dostępnej tutaj), Miasto przeznaczyło na ten cel 200 tys. zł. W wyniku przeprowadzonego naboru, komisja ds. zaopiniowania wniosków (członkowie opiniujący: Marek Hackert z ChSSW "Roller" oraz Włodzimierz Łangowski z ZKP Chojnice), przeznaczyła te 200 tys. zł na kilka organizacji. Dokładnie na: MKS Chojniczanka - 80 tys. zł; ChKS "Kolejarz" 40 tys. zł; UKS "Bokser" Chojnice 20 tys. zł; Red Devils Futsal Club 60 tys. zł. 

Dlaczego w tytule posta postawiłem pytania o to, czy Miasto Chojnice przeprowadza konkursy na wykonanie zadań publicznych przez organizacje pozarządowe czy też przeprowadza konkursy pozorne czyli ustawki? Po pierwsze dlatego, że stawianie prawidłowych pytań, prowadzi do właściwych konkluzji, a po drugie...

Miasto Chojnice ogłosiło konkurs 26 października 2022 r. , a wnioski należało składać do 2 listopada 2022 r. Przy tym, należy wskazać, że w tym okresie obchodziliśmy Święto Wszystkich Świętych, czyli 1 listopada, dodatkowo okres ten obejmuje weekend i należy wyłączyć dzień ogłoszenia konkursu, czyli 26 października. Oznacza to, że na złożenie wniosku były dokładnie trzy terminy: czwartek, piątek i środa (2 listopada). Zgodnie z takimi regulacjami, należy uznać, że Miasto złamało obowiązujące normy i zasady przeprowadzania podobnych konkursów. Właśnie poprzez to, że dało ewentualnym wnioskującym zaledwie kilka dni na składanie wniosków. Zwykle są to tygodnie, przynajmniej dwa tygodnie. Prawidłowo sporządzony wniosek wymaga namysłu i pracy nad nim. Chyba, że na wstępie zakłada się, kto - które organizacje mają otrzymać pieniądze w ramach "konkursu". I tutaj dochodzimy do sedna problemu. Ponadto, nadal obowiązuje nas wszystkich art. 2 Konstytucji RP z 1997 r., zgodnie z którym państwo urzeczywistnia zasady sprawiedliwości społecznej. Jaka to sprawiedliwość, kiedy daje się organizacjom kilka dni na podejście do konkursu?

Pieniądze w Chojnicach nigdy nie były dystrybuowane sprawiedliwie na działania publiczne, które w drodze konkursu wykonywały organizacje pozarządowe. Znakiem tego były zwykle dysproporcje, jakie istniały, pomiędzy wnioskowanymi kwotami, a tymi, które organizacje otrzymywały. Proszę sobie prześledzić prace komisji konkursowych. Zwykle jest tak, że, wg moich doświadczeń z prac w takich komisjach i wg moich szacunków, organizacje pozarządowe otrzymują około 30% wnioskowanej kwoty, a tym razem, jak nigdy - wszystkie organizacje, które zawnioskowały o pieniądze otrzymały dokładnie 100% wnioskowanej kwoty, co magicznie złożyło się na kwotę 200 tys. zł, którą rozdać chciało Miasto. Czy to jest przypadek?

Dodam, że o pieniądze wnioskowały też inne organizacje społeczne/kluby sportowe jak Gruchała Boxing Team Chojnice oraz ChKŻ, które nie otrzymały, literalnie, ani złotówki. Dlaczego tym razem Miasto uznało, że spełni życzenia kilku organizacji wnioskujących i przyzna im dokładnie taką kwotę o jaką wnioskowały te organizacje, a nie przyzna kilku innym żadnych środków? Dlaczego na stronach BIP nie można znaleźć informacji o wszystkich podmiotach, które ubiegały się o dofinansowanie oraz o wysokości wnioskowanej kwoty, co jeszcze bardziej przeczy transparentności działań lokalnej władzy? 

Warto też zrozumieć jak przebiegają procesy rozdziału takich środków. Przede wszystkim od dekad brakuje w Chojnicach jasnych i przejrzystych zasada przyznawania środków, a członkowie komisji opiniodawczych, najczęściej, rekrutują się z organizacji pozarządowych, które od lat współpracują z ratuszem i głosując w komisjach są bezkrytycznymi wykonawcami poleceń ratusza. 

Oskarżam więc władze Chojnic i Miasto Chojnice, że nie traktują obywateli i organizacji społecznych w sposób równy i sprawiedliwy, a pieniądze na działalność społeczną i wykonanie zadań publicznych w tym "konkursie" przekazują na z góry upatrzone cele i zadania, które mają wypełniać ogólny plan polityczny władz Miasta. 

Finansowanie organizacji społecznych w Chojnicach jest to ogromny problem, bo władze miejskie wykorzystują lokalne organizacje do swoich celów politycznych, a środki publiczne (własność wszystkich obywateli miasta), traktują jako instrument panowania i zapewniania im ciągłości władzy - ergo dofinansowują przede wszystkim te organizacje, których cele wpisują się w cele lokalnego układu władzy. 

Publicznie żądam, aby do sprawy i moich zarzutów odniósł się Burmistrz Finster. 

Oczywiście konkurs ten należy w całości zaskarżyć. 



środa, 9 listopada 2022

"Sukcesy" chojnickich samorządowców

Od lat powtarzam, że lokalni włodarze powinni się swoimi "sukcesami" nie chwalić, ale się z nich obficie tłumaczyć. Jednym z dowodów na tę okoliczność jest mapa przeciętnych wynagrodzeń w powiatach w Polsce, mapa przeciętnych wynagrodzeń w relacji do średniej krajowej. Na tych graficznych reprezentacjach widać jak na dłoni w jakiej sytuacji znajduje się lokalna społeczność, jesteśmy jednym z najbiedniejszych regionów w Polsce. W 2019 r. zarobki w powiecie chojnickim były nawet niższe niż w powiecie człuchowskim...ale oczywiście chojnicka propaganda sukcesu przesłania wszelkie obiektywne dane...ważne, że są pieniądze na Chojniczankę. 

Oto owoce chojnickiego układu władzy.




Źródło i więcej informacji: https://wbdata.pl/wynagrodzenia-w-powiatach-w-2019-roku-na-mapach/

wtorek, 1 listopada 2022

Po ostatnim spotkaniu zespołu parlamentarnego

Po ostatnim spotkaniu zespołu parlamentarnego ds. zmiany ordynacji wyborczej na mieszaną, którego jestem jednym z ekspertów, pojawiły się doniesienia medialne. Prof. Flis proponuje fundamentalne zmiany ordynacji wyborczej, ale są i problemy tej propozycji wg mnie: spadnie znacząco liczba kandydatów do Sejmu (prof. Flis sam mówi, będą "krótkie listy"), co wg mnie wpłynie na zwiększenie stopnia koncentracji władzy (na zasadzie im mniej kandydatów tym wyższy stopień koncentracji władzy); Po drugie proponowane przez Profesora zmiany nie doprowadzą do żadnej realnej zmiany układu sił na scenie politycznej; nie podniosą także stopnia demokratyzacji procesu wyborczego i ogólnie można te zmiany uznać za antyegalitarne. W ich wyniku, wg mnie, będziemy mieli do czynienia z jeszcze wyższym stopniem władzy partii nad państwem. Mam nieodparte wrażenie, że proces decyzyjny polegający na przyjmowaniu tylko takich propozycji zmian w prawie, którego mogą uzyskać poparcie partii rządzącej jest błędnym kołem. Sam prof. Flis powtarzał, że Jego projekt ma w Jego ocenie szansę uzyskania poparcia. Niestety, w tym względzie przyznam Profesorowi rację. Tylko po co tyle "zachodu", skoro zmienić ma się aż tyle, że nie zmieni się realnie nic na lepsze, a jeszcze umocnimy wysoki stopień koncentracji władzy i zwęzimy kanały rekrutacji kandydatów na listy wyborcze? Jakie ja mam propozycje? Jest nią zmodyfikowany model ordynacji wyborczej z Niemiec i Nowej Zelandii. Dający wyborcy dwa głosy - na kandydata z listy i na kandydata z okręgu. Z tym, że partie zostałyby zmuszone do przyjmowania na listy 50% tzw. kandydatów społecznych, a miejsca na lista byłyby obsadzane w wyniku losowania. Finansowanie kampanii wyborczych byłoby w pełni publiczne, a jedyne wpłaty na kampanie można by dokonywać na fundusz publiczny. Rozdział środków - równy dla wszystkich startujących kandydatów. Monitoring wydatków - na bieżąco i online.


Info z Portalu Samorządowego: https://www.portalsamorzadowy.pl/polityka-i-spoleczenstwo/propozycja-zmian-w-ordynacji-prof-flisa-brak-list-w-wyborach-do-sejmu-i-mozliwy-start-kandydatow-niezaleznych,415512.html?fbclid=IwAR10nVTy6qX27rjyc4gSsP5sMcEDlwA1LtyleYpOoIfPeLep4Lxwqo6zGi0

Link do strony z zapisem posiedzeń zespołu: https://www.sejm.gov.pl/sejm9.nsf/agent.xsp?symbol=POSIEDZENIAZESP&Zesp=821