poniedziałek, 30 maja 2022

Lasek Miejski idzie pod młotek?

Mamy w Chojnicach nową Kontrowersję. Chodzi o zapowiadany projekt uchwały w sprawie zagospodarowania części Lasku Miejskiego, gdzie znajduje się boisko-polana. 

Dla wielu chojniczan jest to nie do pomyślenia, żeby miasto sprzedało na jakąś formę działalności gospodarczej tak piękny i zielony teren. Argumenty Arseniusza Finstera to jak zwykle słowna ekwilibrystyka i nic nie znaczący słowotok, a kto w szuka w tych wypowiedziach sensu i logiki równie dobrze może szukać go w każdej innej katastrofie. 

To co mówi burmistrz naszego miasta jest zatrważające. Przyznał bowiem, że teren ten był nieuczęszczany przez chojniczan, w domyśle - leży odłogiem. I to fakt, trzeba przyznać, że 20-30 lat temu to boisko tętniło jakimś cyklicznym życiem. Były tam różne zawody, pikniki, itd. Obecnie jest polana z nikłą funkcją sportową. Warto jednak zapytać, kto do tego doprowadził? Mieszkańcy, czy lokalna władza z Finsterem na czele? W czyjej gestii jest dbałość o ten teren? Zaniedbania władzy są przedstawiane jako argument za zbyciem tak wartościowej działki na rzecz jakiegoś, śmiem przypuszczać już wiadomego, inwestora (zresztą Finster przyznał dla "Czasu Chojnic", że jakiś inwestor jest, ale nie jest to rodzina Bonnów. Tym bardziej powinien ujawnić najpierw, kto stał się inispiracją tych zapowiadanych zmian w prawie. Ukrywanie personaliów tego inwestora przez Finstera wygląda bardzo brzydko. Czyżby radni znowu mieli na gwizdek burmistrza podejmować decyzję w ciemno?). I tutaj powstaje pytanie - czy w Chojnicach prawo miejscowe jest pisane pod dyktando lokalnych bieznesmenów, deweloperów i lokalnego układu? 

Władzie miejskie w sprawie Lasku Miejskiego nie zaproponowały żadnych konsultacji społecznych - bo nie można za nie uznać debaty zero-jedynkowej o tym, czy ten teren teraz nagle zbyć i zezwolić na jego adaptację pod jakiś hotel, hospicjum czy dom spokojnej starości. Miasto przede wszystkim powinno przedstawić alternatywne pomysły na zagospodarowanie tego terenu, a nie robi tego. Ponadto, wielce niepokojące jest zachowanie burmistrza, który publicznie, z tego co mi wiadomo nie ujawnił rzeczywistych motywów prowadzących do zmiany przeznaczenia tego terenu. Jeśli był ktoś kto Finstera poprosił o takie działanie, to dla przejrzystości należało najpierw poinformować opinię publiczną, kto i w jakim celu chce tam inwestować i pod kogo się to prawo układa. Uważam, że tego powinniśmy wymagać od władz miejskich. Na razie jest to forsowanie pewnych założeń sprzyjających lokalnemu układowi władzy, forsowanie, które dobrze znamy z innych działań ratusza. 

W sprawie oburzające jest też wykorzystanie przez Finstera "zgody na sprzedaż boiska w Lasku Miejskim" przez Zarząd Osiedla Słoneczne. Po pierwsze żaden zarząd, żadnego osiedla nie posiada uprawnień do podejmowania takich decyzji, nie leży to bowiem w kompetencji chojnickich jednostek pomocniczych samorządu. I Finster podnosząc ten argument manipuluje opinią publiczną. Ponadto, do decyzji o zbyciu takiego terenu nie byłoby też uprawnione Ogólne Zebranie Mieszkańców Osiedla Słoneczne, bo takie ciało również nie posiada kompetencji do zbycia takiej nieruchomości. Zgoda zarządu osiedla w tak ważkiej sprawie nic nie znaczy, również dlatego, że teren ten pełni swoje funkcje nie tylko wobec mieszkańców osiedla ale jest integralną częścią kompleksu Lasku Miejskiego, który pełni funkcje rekreacyjną wobec wszystkich mieszkańców Chojnic, a nie tylko mieszkańców wskazanego przez Finstera osiedla. To co robi Finster obecnie można byłoby przyrównać do sytuacji w której zarząd osiedla Śródmieście w Chojnicach zdecydowałby o zbyciu płyty Starego Rynku dla inwestora, który wybuduje tam kurzą fermę. Byłoby to równie kuriozalne, jak to co Finster robi obecnie. 

Nastąpiła więc chwila w której bez względu na nasze sympatie i antypatie do rządzących miastem, powinniśmy zewrzeć szyki i wyrazić swój zdecydowany protest wobec planów zmiany przeznaczenia dla tej części Lasku Miejskiego z jasnym domaganiem się wskazania celu społecznego, któremu może służyć ta przestrzeń. Bardzo zaniedbana i zapomniana przez nasze władze. W Lasku Miejskim, mówiąc literalnie można się dosłownie zabić o sprzęty za które odpowiedzialne jest Miasto, bo nikt chyba nie dokonuje przeglądu połamanych ławek, przeszkód terenowych - służących do biegów przełajowych, i innych instalacji. Tego władze miejskie nie miały czasu, energii ani woli dopilnować. W Chojnicach brakuje zieleni, osiedla pozbawione są praktycznie parków i innych zielonych miejsc, a jedno z ostatnich zielonych miejsc Chojnic staje się łupem drapieżnego biznesu, któremu tak powolny zdaje się być Burmistrz Chojnic. Jeśli Arseniusz Finster chce realizować cele biznesowe, a nie społeczne, to powinien założyć firmę i porzucić swoją misję samorządową, bo ta rozmija się z celami, którym powinien służyć, a te cele to przede wszystkim cele społeczne i dbanie o dobrostan chojniczan. Wszystkich chojniczan jako społeczności, a nie wybranej grupy.  

Poniżej zamieszczam zdjęcia z Lasku Miejskiego - z tej części, która ma iść pod młotek (a może siekierę) wraz z projektem uchwały RM Chojnice dla tego terenu. 

















Wszystkim, głęboko zainteresowanym tematem, proponuję lekturę czterech ustaw: o samorządzie gminnym, o stowarzyszeniach, ustawa z 6 grudnia 2006 r. o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, a szczególnie ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym: https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20030800717/T/D20030717L.pdf . W kontekście tych aktów prawnych, uważam, że istnieją poważne wątpliwości natury prawnej wobec działań podejmowanych obecnie przez ratusz. 


Zamieszczam link do petycji przygotowanej przez Chojnicki Alarm dla Klimatu a skierowanej do Burmistrza Miasta Chojnice: https://www.petycjeonline.com/petycja_w_sprawie_zachowania_lasku_miejskiego_oraz_odstpienia_od_jego_sprzeday_i_wszelkich_w_nim_dziaa_inwestycyjnych_-_w_sprawie_projektu_miejscowego_planu_zagospodarowania_przestrzennego?uv=43512672&utm_source=whatsapp&fbclid=IwAR3Cw8l51-qFWxJ3N0nmCUnLq_XFaOTiL1Y4lWuu0yIZk2UJovmUe0OzXyM . 

wtorek, 24 maja 2022

Gdzie staną kontenery dla uchodźców?

Miasto zapowiedziało, że przyjmie dar od firmy MTB w postaci kontenerów/domów modułowych dla uchodźców z Ukrainy. Po spotkaniu z kilkunastoma mieszkańcami Osiedla Kolejarz (9 osób wyraziło zgodę na lokalizację kontenerów dla uchodźców na osiedlu), a na osiedlu tym żyje co najmniej 2,5 tys. osób, władze czują, że mają legitymację do ustawienia na tym osiedlu obiektów dla uchodźców. 

Już na samym wstępie ujawniły się liczne problemy i niedopatrzenia władz, przede wszystkim teren musi być oświetlony i to pochłonie nie tylko zapowiadane wcześniej 200 tys. zł na uzbrojenie, ale do tego jeszcze ponad 300 tys. zł na oświetlenie. Tym sposobem Miasto wyda zapewne co najmniej pół miliona złotych, a teraz pytanie kluczowe - ile będzie miesięcznie kosztowało Miasto Chojnice utrzymanie tego "osiedla uchodźców"? Żeby nie było żadnych wątpliwości, popieram przyjmowanie uchodźców, nawet imigrantów ekonomicznych, nie mam nic przeciwko jeśli to jest przemyślane i ma służyć jakiemuś celowi a ludzie ci będą mieli zapewnione szanse bytu i rozwoju, a być może i perspektywę pracy. Problemem, jak zawsze w przypadku władz Chojnic jest sposób wykonania, nawet szczytnych celów. Jest on nieprzemyślany. Takie osiedle nie będzie sprzyjać, ani integracji tej społeczności, ani dobrostanowi miasta. Nie można próbując pomagać jednym - i to nielicznym uchodźcom - szkodzić jednocześnie innym - licznym mieszkańcom miasta. 

Ponadto, działka, którą miasto chce przeznaczyć na ten cel ma ponad 8 tys. m. kw. Jest to więc spory teren (wcześniej zajmowany między innymi przez żwirownię, a jeszcze wcześniej Sowieci poszukiwali tam złóż surowców). Uważam, że przeznaczanie tej działki na ten cel jest bezzasadne. Jest to świetnie położony teren, który mógłby być przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe, albo pod park, którego na Osiedlu Kolejarz nie ma. Zresztą, chojnickie osiedla są zapuszczone jak ukraińskie stepy. 

Dlatego proponowałbym jednak, aby firma MTB i Miasto Chojnice wycofali się z umowy, którą próbują podjąć i z planu, którą chcą zrealizować w tym miejscu. Miasto dysponuje na pewno terenami, które nie są tak atrakcyjne, gdzie ustawienie domów modułowych nie będzie też narażało na szwank właścicieli sąsiednich nieruchomości. Jaka jest logika oddawania tego terenu pod osiedle uchodźców, kiedy jednocześnie próbuje się sprzedać tereny za Metalowcem? Przecież na tej działce, mającej 8 tys. m kw. spokojnie mogłoby powstać dziesięć domów jednorodzinnych. 

Podsumowując, żądam od Miasta Chojnice, aby rozpisały konsultacje społeczne nt. miejsca  w którym Miasto będzie budować osiedle dla uchodźców. Na pewno nie może być to centrum osiedla domków jednorodzinnych. To jest wykluczone. Zresztą, jeśli chciałby się osiągnąć efekt integracyjny, taką społeczność powinno się rodzinami przyjmować do odseparowanych od siebie mieszkań i miejsc. Taniej Miastu byłoby wynająć mieszkania lub wygospodarować z zasobów ZGM odpowiednie lokale, niż budować to osiedle z "domków modułowych". Ponadto przyjmując, że cena za metr kwadratowy działki w tym miejscu w mieście kosztuje ok. 150-200 zł, to znaczy, że miasto udostępnia na cel budowy tego osiedla teren wart ok. 1,5-2 mln złotych. Na kolejnym chojnickim osiedlu będziemy mieli "bohomaz architektoniczny", który na pewno nie będzie dla Miasta tani w utrzymaniu. 

Poniżej zamieszczam lokalizację działki przeznaczonej pod budowę "osiedla dla uchodźców":




czwartek, 19 maja 2022

Medialny ban na opozycję

Coraz bliżej wyborów, a w mieście piętrzą się problemy i nierozwiązane sprawy. Dlatego opozycja mając ręce pełne roboty z chęcią chciałaby przedstawić wyniki swoich dociekań, także swoje propozycje i dociekania opinii publicznej, ale w Chojnicach jest to prawie niemożliwe. Waleczne kiedyś chojnice24.pl stały się nijakie, dosłownie. Chojnice.com są tubą Finstera, podobnie gazetką "Chojniczanin". Radio Weekend gdzieś tam dryfuje sobie na wodach spod znaku PO, raz bliżej, raz dalej od lokalnego układu władzy. "Czach Chojnic" raczej ma dobre relacje z ratuszem. Efekt tego układu medialnego jest taki, że w mojej opinii, ratusz dysponuje zdolnością blokowania przekazu medialnego do obywateli, co w oczywisty sposób narusza nie tylko standardy demokratycznego państwa prawa, ale też i pracy dziennikarskiej. W Chojnicach niezależni dziennikarze, to ci na emeryturze. Sytuacja jest więc patowa i medialnie oczywistwa dla opozycji - media nie są skore do współpracy z siłami antyratuszowymi. 

W tej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak budować własne kanały komunikacji ze społeczeństwem. Ostatnia nasza konferencja prasowa pokazała, że lokalna władza się nas boi. Przypuszczam, że po naciskach z ratusza główne media w Chojnicach otrzymały dyspozycję nałożenia embarga na nasz przekaz. Niektóre media nawet coś próbowały publikować, ale tych publikacji już nie ma na ich stronach - jest to kompromitujące i wystarczające, żeby zgłosić jako manipulacje medialne - ale nie będziemy bili się z koniem, będziemy robili swoje. Władze miejskie nie mają pomysłu na Chojnice i doprowadzają do wielu negatywnych zjawisk o których mówimy, nikt z tego układu nie chce słuchać o pozytywnych rozwiązaniach dla miasta, bo każde takie rozwiązanie uderza w interesy lokalnego układu. 

Chojniczanie powinni wiedzieć, że jeśli chcą obiektywnych informacji o mieście i polityce w Chojnicach, to powinni przede wszystkim sięgać po alternatywne źródła, zamiast głównych mediów w mieście. 

poniedziałek, 16 maja 2022

Burmistrz hazardzista?

MKS Chojniczanka odniosła sportowy sukces, dostając się do I ligi. Stało się to zapewne po ogromnym wysiłku działaczy i sportowców, ale i ze wsparciem Miasta Chojnice. 


Niemałym wsparciem. Jak się bowiem okazuje, a tak powiedział dziś publicznie burmistrza Chojnic, Miasto zainwestowało w stadion - tylko w stadion - 24 mln złotych!  (tutaj wypowiedź burmistrza). Ta informacja oczywiście wymaga weryfikacji, bowiem burmistrz wiele razy kłamał publicznie o sprawach publicznych, być może i tym razem powiedział coś niezgodnego z prawdą nie przejmując się konsekwencjami swoich kłamstw. Przypomnę, że ten sam burmistrz pod pozorem konieczności oszczędności środków publicznych prowadził kampanię "prywatyzacji" chojnickich przedszkoli, a chodziło o wiele mniejsze kwoty. 24 mln złotych, to jest skala inwestycji, której nie doświadczyły ze strony Miasta, przypuszczam, że w ciągu ostatnich 10 lat wszystkie razem wzięte kluby, stowarzyszenia i fundacje w Chojnicach. Prezes Kaluzo się cieszy, burmistrz się cieszy. Panowie się cieszą. Kaluzo z rozpoznawalności Chojnic dzięki Chojniczance, a Finster z inwestycji w podgrzewaną murawę...Właśnie, podgrzewana murawa. Kosztowała kilka milionów, ale kiedy Miasto ją budowała wizje na awans do I ligi były mgliste, więc ładowanie pieniędzy w murawę, było jednym wielkim hazardem. Gdyby Chojniczanka przegrała 3 ostatnie mecze, awans byłby niemożliwy. Łut szczęścia sprawił, że być może murawa się przyda, ale nikt nie wie na jak długo? Może na rok? Może na dwa? Cała ta smutna sytuacja wskazuje, że burmistrz Chojnic za publiczne pieniądze bawi się dosłownie w hazard -  "obstawiając" publicznymi środkami zwycięstwo Chojniczanki, z nadzieją na polityczny uzysk po wygranej. Jest to wielce niepoważne zachowanie i niegodne osoby burmistrza Miasta Chojnice.  Na stanowiskach publicznych nie ma miejsca dla tego typu hazardzistów. 

niedziela, 15 maja 2022

Koferencja prasowa Konfederacji

 


Z Chojnice.tv wstawiam podsumowanie tematów, które poruszyłem na konferencji prasowej:

"Marcin Wałdoch z chojnickiego klubu Konfederacji na sobotniej (14.05) konferencji prasowej przy Wszechnicy Chojnickiej skupił się na tematach miejsko – osiedlowych, stawiając niekiedy pytania do burmistrza.

W swym wystąpieniu działacz Konfederacji poruszył wiele wątków. Przedstawiamy je w kolejności chronologicznej:

- władze miasta powinny przygotować plan zahamowania „inflacji” marketów, gdyż kolejny ma powstać przy pl. Piastowskim;

- deweloperzy „agresywnie niszczą na osiedlach domów jednorodzinnych marzenia chojniczan o własnym domku”;

- o wymianie za 250 tys. zł średniowiecznej nawierzchni na odcinku ul. Strzeleckiej na kostkę granitową;

- o „kontenerach z MTB” (cytat z wypowiedzi MW) i o spotkaniu mieszkańców osiedla Kolejarz;

- „nadal nie upubliczniono protokołu z obrad Rady Nadzorczej ZZO Nowy Dwór z uwagami ws. b.prezes”;

- „p.burmistrzu, wnioskuję, by opłaty na cmentarzu były podnoszone stopniowo, a nie skokowo”;

- „nadal nie wprowadzono w Chojnicach budżetu obywatelskiego; trzeba minimum przygotować program jego wprowadzenia”;

- „Czy pan burmistrz Arseniusz Finster zawiadomił Policję o kąpieli w fontannie kibiców Chojniczanki, którzy w ten sposób cieszyli się z awansu do I Ligi?

- co z wizją rozwoju MZK?

Więcej w relacji video". Źródło: https://www.chojnice.tv/wideo-7644-Konfederaci_pytaj%C4%85_burmistrza_o_plan_zahamowania_%60inflacji%60_market%C3%B3w


Dodam jeszcze, że problem budżetów obywatelskich jest palący, jesteśmy chyba jednym miastem w tej części Polski, które takiego budżetu nie posiada, a Pan Absolwent, czyli student Adam Kopczyński pełniący funkcję wiceburmistrza, nie ma chyba czasu na kwestie związane z budżetami obywatelskimi. W końcu zdecydował się przecież raz jeszcze ukończyć studia, które podobno już dawno ukończył...