poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Zginął Prezydent RP Lech Kaczyński

Cześć ich pamięci!

Żadne słowa nie oddadzą skali tej tragedii. Nasz smutek jest poglebiony przez symboliczny wymiar tej katastrofy. 70 rocznica ofiar Katynia..

Lech Walesa powiedzial, że to drugi Katyń. Może przesadził, może nie. Jednak nikt z nas nie potrafi ująć tej tragedii w słowa. Pierwsza osoba w państwie, zginęła w lasach pod Smoleńskiem...Nic nie będzie takim jakim było wcześniej, Polacy zostali znowu zmuszeni do rewizji swego poglądu na rzeczywistość.

Przebywając obecnie w krajach Azji, przecieram oczy ze zdumienia. Tutaj gazety piszą (ferują wyroki)?, że to Lech Kaczyński nalegał na lądowanie...

Wszyscy próbujemy racjonalizaować tę katastrofę - poszukując przyczyn, tylko nikt się nie zstanawia nad tym, że ta racjonalizacja może być redukcją do jakiej zmuszeni jesteśmy przez ograniczenia związane z naszym poznaniem.


Straciliśmy elitę, powstała nowa rana, luka w elitach, precedens prawny...jakolwiek to nazwać, również nic nie zdefinuje powszechnego bólu...i związanego z nim strachu... Ta katastrofa poteznie obciazy nasza tozsamosc narodowa...Dlugo bedziemy wracac do siebie,a moze i nigdy sie z tym nie pogodzimy.

Leciałem samolotem dzień po tej katastrofie, o jej przyczyny i stan ducha narodowego byłem pytany nawet przez obsługę samolotów chińskich linii lotniczych...

Pourywane myśli, nieposkładane refleksje, nieudane próby szukania przyczyn, racjonalizcja...jedno jest pewne nigdy nie odgadniemy powodów, natomiast konsekwencji doświadczymy wkrótce, również w wymiarze politycznym.

Dla mnie osobiście Lech Kaczyński był człowiekiem - esencją pojęcia patriotyzmu. Nieugięty, nie poddający się wpływowi czasu i nastrojów, nie szukający powszechnego poparcia swych poglądów, piłsudczyk z krwi i kości. Utożsamiałem go z wartościami pozytywnymi jakie niosła II RP, i będę utożsamiał Go nadal z tym co też wiąże się z pojęciem polskiej racji stanu. Dbał o naszą świadomość historyczną i czystość sumienia narodowego wobec naszej przeszłości. Nie bał się mówić o rzeczach wprost takimi jakimi one są - o bohaterstwie jako o bohaterstwie, o zbrodniach jako o zbrodniach. Za to go ceniłem, i cenię nadal. Nie ukrywam, że jego pojęcie patriotyzmu jest mi dziś najbliższe. Chwała i Cześć Prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu!

Chwała ich pamięci! Kondolencje dla ofiar rodzin, które straciły swoich ukochanych.

niedziela, 4 kwietnia 2010

Romowie - nieznani sąsiedzi?

Zapraszam na wykład doktoranta Uniwersytetu Gdańskiego i jednocześnie Sekretarza działającego w ramach stowarzyszenia (Związku Romów Polskich) Instytutu Pamięci i Dziedzictwa Romów oraz ofiar holocaustu Pana Mateusza Babickiego.

Wykład będzie miał tytuł "Romowie - nieznani sąsiedzi"? i odbędzie się ramach prowadzonych przez Stowarzyszenie Arcana Historii wykładów z cyklu : "Środowe spotkania z nauką".

Podczas wykładu Pan Mateusz Babicki przybliży nam historię, kulturę romską, ale też opowie nam o tym co dla nas wydaje się niezrozumiałe w życiu Romów jakie znamy będąc ich sąsiadami.

Zapraszam 7 kwietnia na godz. 18.00 do sali konferencyjnej chojnickiej Wszechnicy. Wstęp wolny.

P.S.Wykład nie ma nic wspólnego z tragicznymi zdarzeniami z grudnia 2009 roku z Chojnic. Jako stowarzyszenie mamy na celu krzewienie wiedzy historycznej i postaw patriotycznych, cele te realizujemy również przez ukazywanie historii mniejszości narodowych i etnicznych naszych ziem (prowadziliśmy już wykłady o Kosznajderii), natomiast o Romach pisaliśmy w zeszłorocznym numerze "Słowa Młodych". Piszę te słowa, ponieważ wiem, że będą wątpliwości co do naszej intencji. Jest ona czysta - Romowie to też mniejszość, stąd nasze zainteresowanie.

Przed - wybiórcze roszady

Wpadłem ostatnio w osłupienie. Czytając najnowszy "Czas Chojnic" dowiedziałem się, że ChRS ma chęć na współpracę z Porozumieniem Samorządowym panów Wenty i Dolnego.

Kiedyś jeden front, potem przez lata antagonizm. Teraz plan na bratanie. Tylko czy te ugrupowania chojnickiej sceny mają jakieś wartości, cele wspólne?

Obawiam się, że więszkość "ruchu" na chojnickiej scenie jest symulowana i odgrywana. Sznurki pociąga ręka w Ratuszu. Ciężko się już połapać w tej "opozycji". Dawni żołnierze "prawdy" to dziś politycy racjonalni, makiawelistycznie i utylitarnie nastawieni do rzeczywistości i życia politycznego. Ideały umarły za przyszłowiowy "funt masła".

Spodobało mi się stwierdzenie Pana Andrzeja Mielke, o tym, że Finster ze Skają "rozmywająż rozmydlają) scenę polityczną w Chojnicach". Ta wypowiedź to jakby reminescencja Pana Andrzeja sprzed lat. Tylko ile było szczerości w tych słowach, a ile politycznego interesu i wyborczej kokieterii?

W Chojnicach musi powstać polityczna opozycja, która po wyborach da się przeliczyć na 5-7 radnych. To jest jedyna szansa na powstrzymanie złego dryftu jaki nadał miastu obecny burmistrz. Przykłady wkrótce, nie chciałbym tak bez rozgrzewki...wchodzi w tak gorące tematy.

Niemniej zwracam uwagę na działania tzw. "opozycji". Jeśli się zapomni to wpadnie do wora w którym po prostu będzie częścią własności jednego człowieka.

Kilka fotek z "miejsca hańby"




Od lewej: radny Szlanga, burmistrz Chojnic Arseniusz Finster, burmistrz Edward Pietrzyk. Bohaterom ZSRR, hołd oddali, ale czerwonej gwieździe podobno nie...





Zdawać by się mogło, ze do wzbudzenia "zainteresowania" potrzeba kogoś opluć, nazwać clown'em, lub pokazać golusieńki zad. Stowrzyszenie Arcana Historii 14 lutego nikomu nie pokazało nagiego zadu. Stało się coś gorszego ośmieliliśmy się głośno powiedzieć o historii inaczej, aniżeli "kasta trzymająca władzę". Niestety między tymi ludźmi, a przedstawicielami dawnego reżimu istnieje ciągłość nie tylko ideologiczna, ale i personalna. W wielu wypadkach to Ci sami ludzie, wczoraj komuniści, ZSM-esowcy, ORMO-wcy, etc. Dziś to "obiektywni" dziennikarze i ludzie nowej władzy.








Jakoś wcale mnie nie dziwą ataki "czerwono-armistów", każdy broni swego dziedzictwa (dość wykrętne i tchórzliwe próby zdyskredytowania mojej osoby przez Pana Erdmana, człowieka wiadomej ekipy - startował z list p. Finstera do Rady Miasta, któremy zresztą dziękuję za promocję mojej osoby jak i całego Stowarzyszenia). Martwi jednak fakt, iż społeczeństwo nie dostrzega, lub może nie ma możliwości dostrzec kim są Ci ludzie, którzy atakują nas za to, że głośno sprzeciwiliśmy się promowaniu symbolu systemu totalitarnego. Niestety nie jest tak jak chciałby Pan Finster. Symbol czerwonej gwiazdy denotuje nie tylko armię sowiecką, radziecką czy rosyjską, ale też cały system polityczny. Tym samym jest znakiem systemu totalitarnego powszchnie znanego jako komunizm.








Chojnice są jednym z tych miast, gdzie spory o historię miasta w kontekście historii Polski dopiero ujrzą światło dzienne. Wiele kwestii z historii miasta zostało pominięte, bądź zwyczajnie zatajone. Wielki wpływ na taki stan miał niski poziom świadomości historycznej i przyznanie społecznego przyzwolenia na zagarniecie monopolu na pisanie historii przez osoby takie jak Pan Ostrowski, czy Prof. Borzyszkowski, ale pokutuje tez nieprzemyslane przepisywanie historii od autorow niemieckich lub takich jak Konrad Ciechanowski. Wiele prac napisno mało rzetelnie, a wiele w sposób nieprzemyślany.Cóż ludzie którzy w swych publikacjach chwalili system włady ludowej dziś są honorowymi obywatelami, więc może naprawdę powinien przestać się dziwić? Kto zna historię Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego, będzie wiedział co mam na myśli. Jedną z publikacji Stowarzyszenia Arcana Historii, które ukażą ten proces będzie książka Andrzeja Lorbieckiego Chojnice we wrześniu 1939 roku (tytuł ciągle roboczy), prowadzę jej redakcję. Skala niedomówień, nierzetelności, przekłamań, jest przerażająca i co gorsza wpływa to na to w jaki sposób kreujemy kulturę polityczną miasta Chojnice.








Małym sprostowaniem z mojej strony niech będzie to, że nikomu niczego nie zakazuje. Wymiana zdań jaką poprowadziłem z Panem burmistrzem Pietrzykiem, sprowadziła się do tego iż powiedziałem Burmistrzowi, że jako obywatel miasta Chojnice nie zgadzam się na to, aby przedstawiciele samorządu miasta Chojnice składali kwiaty pod symbolem zagłady milonów Polaków (na pomniku widnieje napis - "Bohaterom ZSRR", czy to pozostawia miejsce na jakieś niedomówienie)? Czy to nie jest paradoks? Polacy walczyli o wolność, o to żeby móc hołdować temu co tą wolność daje i co ją buduje. Obecnie władza wybrana w wolnych wyborach, z własnej woli chadza składać kwiatki pod czerwoną gwiazdą. Naocznie widziałem czoło - bitność, wykraczającą poza dobry smak. Czy burmistrzowie i radni zadali sobie pytanie, dlaczego nikt oprócz nich nie przychodzi na tę ceremonię?Szkoda tylko, że sami nie płacą za kwiaty, które składają i za paliwo i pensje pracowników Straży Miejskiej w tym momencie. Wtedy mógłbym się przychylić do stwierdzenia, że nie reprezentują w tym momencie mieszkańców Chojnic, a tylko jako prywatne osoby oddają hołd swojej, czy bliskiej im ideologii.








W moim odczuicu ucierpiały tez polskie symbole narodowe - Flaga RP, która wisiała na drzewcach wokół pomnika "Bohaterów ZSRR".








Załączam kilka zdjęć z "zajścia". Do następnego roku z mojej strony temat zamykam. Czytelnikom obiecuję większą aktywność - na blogu. W końcu czas wyborów, wymaga komentarzy i objaśnień. Z chęcią będę dzielił się spostrzeżeniami, ale i faktami, które intensywnie gromadzę. Grozi nam 4 kadencja tej samej osoby...W mieście wielkości Chojnic oznacza to przejście do praktyk autorytarnych, władza zawłaszcza sobie wszystko...nawet opozycję...




Polecam uwadze:








P.S. Wkrótce kanał SAH na youtube.com, i wreszcie czynna stronka SAH. Zapraszam wkrótce do lektury nowego "Słowa Młodych" i nowej książki Stowarzyszenia - Kawaler Orderu Virtuti Militari - Franciszek Jakubowski.