Omerta to zmowa milczenia sycylijskiej mafii. Uważam, że pewną zmowę milczenia mają ludzie układu gospodarczo-politycznego w Chojnicach. Jest to grono osób, które dość łatwo wyodrębnić. Grono osób, które wzajemnie chroni swoje brudne, wielomilionowe, biznesy dokonywane często nie tylko na granicy prawa, ale i z jego pogwałceniem. Jest to tak silna grupa, że jej działania w obrębie tzw. konfliktu interesów w ogóle nie są, lub tylko sporadycznie, komentowane przez lokalne media.
Największy lokalny tygodnik w ogóle nie zajmuje się sprawami społecznie istotnymi. Tabloidyzacja w którą popadł sprowadza się do zdjęć ze studniówek, wypadków i kolejnych godów sędziwych jubilatów. Media w Chojnicach ciągle mają wiele do zrobienia. Poza krytycznie nastawionym do rzeczywistości www.chojnice24.pl, mamy niestety wiernopoddańczy www.chojnice.com, który finansowany jest w dużej mierze przez Miasto, nadto "Chojniczanina", czyli kolejną propagandówkę ratusza. Jest "Gazeta Pomorska", która niejednokrotnie łamała Omertę i jest upadły lokalny "Fakt", czyli "Czas Chojnic". Mamy też rozgłośnię radiową, która coraz częściej potrafi przyjmować rolę neutralną, ale ciągle w Chojnicach nie mamy dziennikarstwa śledczego. Po prostu ono nie istnieje, poza sporadycznymi artykułami, bo do tego potrzebna jest determinacja, rzetelność, odwaga i ogromna wiedza o warunkach lokalnych. No, a niestety, ci którzy mają wiedzę o lokalnych relacjach, to tkwią w Omercie, przykładając rękę do zubożenia mieszkańców i patologizacji życia na styku polityki i gospodarki.
Znaczenie Omerty jest potężne. Zakładając, że w zmowie milczenia może być w danej społeczności policjant, ksiądz, lekarz, nauczyciel, burmistrz i sędzia, to nie ma możliwości na jakąkolwiek sprawiedliwość. Niestety obserwując od lat Chojnice jestem już pewien. Omerta ma w mieście ogromne znaczenie i dopóki nie dojdzie w pewnych osobowościach do etycznego - metalnego przełomu, to o realnych zmianach politycznych w mieście możemy zapomnieć. Po prostu tkwimy w tym po uszy. Żałuję, że wiele rodzin chojnickiej Omerty nie rozumie, że na długą metę nie można się bogacić na ludziach biednych, bo to jest po prostu fizycznie niemożliwe. Dojdzie do "biologicznej zagłady" wyzyskiwanej tkanki. Jak czytam w mediach, że Finster planuje powołać jakiś kolejny "niby-twór" pod nazwą Komitet ds. Rewitalizacji, żeby, jak sam opowiada "wniknąć w tkankę społeczną", to jestem przekonany, że najlepszą możliwą opcją dla każdego ceniącego wolność i własne zdrowie jest trzymanie się z daleka od inicjatyw Finstera. Magister inżynier Finster jedyne co potrafi, to z oślim uporem zacieśniać krąg Omerty przy subordynowaniu swoich siłowników do podporządkowania sobie mieszkańców w każdej możliwej sferze życia. Wiele pisałem o siłownikach, o utracjuszach chojnickich o lokalnym biznesie, ale ciągle mi brakowało tego słowa klucza, tak, to jest Omerta.
Liczę, że sumienia to nie są bezdenne studnie. Powoli "ludzki pierwiastek", dostrzegam w kolejnych aktorach politycznych. Czekam na więcej. Jeśli ludzie układu gospodarczo-politycznego nie złamią Omerty, to wkrótce nie będą mieli przeciwko komu spiskować...bo w Chojnicach zamiast "tkanki społecznej" pozostaną jedynie emeryci i renciści, którzy miast wszelkiej rewitalizacji - chcą przysłowiowego "świętego spokoju".