poniedziałek, 19 sierpnia 2019

Błędne decyzje PiS

Dochodzi do paradoksalnej sytuacji w której PiS, będąc u szczytu swojej popularności podejmuje złe decyzje w sprawie list wyborczych. Tak się dzieje przynajmniej w naszym okręgu wyborczym. 

Pierwszy raz, od wielu lat, kandydatką do Sejmu RP w naszym okręgu nie będzie Dorota Arciszewska-Mielewczyk, która kandyduje do Senatu, ale poza naszym okręgiem. Zaś z okręgu do Senatu do którego zalicza się powiat chojnicki kandydatem do Senatu jest Dariusz Drelich, który nie dość, że w czasie nawałnicy w Rytlu w 2017 r. zasłyną niefortunnymi wypowiedziami, to dla Chojnic, literalnie, nie zrobił nic. Zresztą zupełnie przeciwnie do Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, która ponad dekadę wspierała różne lokalne inicjatywy w Chojnicach. 

Do tego dostajemy listę PiS na której nie ma nikogo, kto prezentowałby stanowisko nie tylko zgodne z linią patriotyczną, ale też i nikogo kto działałby rzetelnie na rzecz Chojnic. Mamy za to na liście PiS kandydatów, którzy jak poseł Mrówczyński słyną w Polsce z organizowania różańca, albo innych mniej lub bardziej płochliwych akcji skutkujących ogólną szyderą. 

W tych warunkach zmuszony jestem do kolejnego kroku politycznej apostacji z PiS. Już nie tylko nie jestem członkiem tej partii, ale też i nie znajduję ludzi godnych wsparcia w naszym okręgu wyborczym. Bo kogo mamy wspierać? Mrówczyńskiego, który stał się lokalnym baronem partyjnym, zupełnie oportunistycznie nastawionym wobec lokalnych układów władzy? 

Zresztą będąc w PiS byłem wielokrotnie odciągany od akcji społecznych przez innych posłów, choćby takich jak nieżyjąca Jolanta Szczypińska, która dzwoniła do mnie z prośbami-groźbami, abym nie organizował pewnej akcji społecznej związanej z kontrą wobec wystąpień antyrządowych w Chojnicach. Dlatego PiSu w tym układzie, w naszym okręgu, nie da się wspierać. Przetestowałem to empirycznie. Jest nadto wiele innych spraw, których PiS w Chojnicach z niewiadomych powodów, zresztą pod wodzą wszystko wiedzącego eks - dyrektora matematyka Mrówczyńskiego nie chce podjąć i nigdy nie podejmie. PiS w naszym okręgu, poza Gdynią, jest zupełnie oderwany od sfery społecznej, od społeczeństwa obywatelskiego i od realnych problemów życia codziennego i społeczności lokalnych. W Chojnicach PiS prezentowany jest przez aparatczyków partyjnych, którzy nigdy nie zmienią swoich postaw. 

Wspieram PiS jako partię władzy w Polsce. Niestety, nie mogę tego poparcia nijak przełożyć na głos w nadchodzących wyborach, bo w naszym okręgu nie mam na kogo oddać głosu, bo nikt z tej listy nie prezentuje sfery społecznej, ani nie dba o interesy lokalnych społeczności. Apeluję do wszystkich, którzy oddali na mnie głos w ostatnich wyborach, do wszystkich, którym na sercu leży dobro naszej małej ojczyzny, aby nie oddawali głosu na Aleksandra Mrówczyńskiego. Może znajdziecie kogoś innego na tej liście spośród kandydatów PiS, kto zyska Wasze poparcie, ale ja dotąd takiej osoby nie widzę. Odebrano nam po prostu dobrego reprezentanta, którym była Dorota Arciszewska-Mielewczyk, zawsze, tak jak to było w przypadku prywatyzacji chojnickich przedszkoli, realnie zaangażowana w sprawy chojnickie.