czwartek, 10 lutego 2022

Nietrafione argumenty

Już kolejny artykuł, tym razem w portalu "Nasze Miasto" w którym Finster stosuje swoją erystykę. Według niego nic się nie stało, że wydał ponad 6 mln złotych na murawę na Chojniczance, bo przecież sprzedał działkę za podobną kwotę i tym samym... no właśnie, co? Nic się nie stało. Logika godna burmistrza. Spójrzmy na to tak hipotetycznie, Arseniusz Finster przychodzi do pracy i pali na biurku w gabinecie 6 mln zł, współpracownicy załamują ręce, ale Finster odbiera telefon i mówi, że prezes NBP zaoferował mu darmowo 6 mln zł. Nic się nie stało! To nic, że Finster mógłby mieć w tej sytuacji dwa razy tyle. Mu wystarczy satysfakcja z połowy tego co mogłoby mieć miasto - tak to wygląda. Murawa nie jest nikomu potrzebna i nie dajcie sobie wmówić tych pseudokalkulacji. Podobnie jak dalszego żonglowania argumentami o niesamowitych inwestycjach Chojnic. Wystarczy spojrzeć na inwestycje "grantowe" w sport i kulturę, żeby zrozumieć jakie to jest żałosne. Tak, Finster stworzył układ polityczny - z niektórymi mieszkańcami, to prawda. Wiele o tym pisałem. Do tego donosząc na mieszkańców, którzy mają inne poglądy od niego udowadnia, że referendum to konieczna i paląca potrzeba. Finsterowi warto przypomnieć, że ogromne inwestycje czynili też bardzo zasłużeni dyktatorzy, to co robili z ludźmi było na ostatnim miejscu. Styl władzy bardzo podobny.