czwartek, 21 stycznia 2016

Autoplagiaty chojnickie

W 2015 r. Burmistrz Chojnic ogłosił konkurs na najlepszą pracę licencjacką, magisterską i doktorską dotyczącą miasta Chojnice (regulamin: http://www.miastochojnice.pl/files/4491.pdf). Konkurs wygrała pracownica Sopockiej Szkoły Wyższej Emilia Kalitta (gdzie zajęcia prowadzi burmistrz Arseniusz Finster). W nagrodę Urząd Miejski w Chojnicach sfinansował wydanie jej pracy. Na konkurs spłynęło według organizatorów kilka innych prac. Problem w tym, że ta praca była już wydana przez Urząd Miejski w Chojnicach w 2006 r. 

Przemysław Zientkowski i Emilia Kalitta na promocji książki z 2015 r., która jest w dużej mierze autoplagiatem, której recenzentem jest Arseniusz Finster.

Książka Emilii Kalitty, która jest autoplagiatem promowana była także w 2016 r. w niemieckim Emsdetten przez wiceburmistrza Edwarda Pietrzyka:



W 2006 r. Emilia Kalitta obroniła swoją pracę magisterską (tak wynika z informacji w mediach). W tym samym roku w książce Chojnice-miasto z wizją wspólnej Europy, Chojnice 2006, pod redakcją Bogdana Kuffla, wydaną za środki publiczne z Urzędu Miejskiego w Chojnicach opublikowała artykuł pod tytułem "Współpraca miast partnerskich na przykładzie miasta Chojnice" o czterech rozdziałach na stronach 111-180.

Niestety, ale w pracy Emilii Kalitty z 2015 r., czyli w książce jej autorstwa wydanej przez Urząd Miejski w Chojnicach pod tytułem:Integracja europejska na szczeblu lokalnym w oparciu o ruch miast partnerskich na przykładzie miasta Chojnice , nie ma ani jednej wzmianki czy odwołania do jej obszernego artykułu z książki z 2006 r. Obie książki wydane były za środki miejskie. Podam parę przykładów identycznych tekstów, a w sumie całych rozdziałów w dwóch książkach, problem tkwi jednak w tym, że Pani Emilia Kalitta nie podawała w przypisach, ani w bibliografii źródła swojej skopiowanej pracy.

W "nowej" książce z 2015 r. znajduje się podrozdział 3.2. Etymologiczne podobieństwo Chojnic i Konitz (Szwajcaria) jako podstawa nawiązania kontaktów, który to rozdział żywcem jest przepisany z wcześniejszej, wyżej wskazanej pracy Pani Kalitty z 2006 r. i nosił tytuł w poprzedniej książce: 1.4.6 Konitz (Szwajcaria). Każdy autor ma pełne prawo wykorzystywać swój dorobek, ale na takich samych zasadach, jak inni korzystający z niego autorzy, więc musi podać wskazanie do źródła już publikowanego. W tym przypadku Pani Kalitta winna była wskazać, że cały rozdział pochodzi z jej pracy z 2006 r. - a skoro skopiowała sobie cały podrozdział, to powinna była opatrzyć tekst zamieszczony na ponad dwóch stronach w cudzysłów i dać przypis do książki z 2006 r., a nie zmieniać nazwy podrozdziałów, bowiem taka kosmetyka nie stanowi kryterium nowości prezentowanego tekstu.


Tekst Pani Kalitty z książki z 2015 r.




I ten sam tekst Pani Kalitty z książki z 2006 r., ale pod innym tytułem:






Niestety ta sama sytuacja powtarza się w książce wieloktonie, której publikacja była nagrodą dla Pani Kalitty w 2015 r. Dotąd ustaliłem bezsprzecznie, że skopiowane są też bez wskazania źródła, na zasadzie autoplagiatu, z książki z 2006 r. (Chojnice miasto z wizją wspólnej Europy) do książki z 2015 r. (Integracja europejska na szczeblu lokalnym...) także następujące fragmenty pracy Emilii Kalitty:

- z książki z 2006 r. cały podrozdział 1.4.4 Prowincja Chumphon (Tajlandia) s. 120-121 do książki z 2015 r. w podrozdział 3.4. Próby nawiązania stosunków partnerskich między Chojnicami a prowincją Chumphon (Tajlandia) s. 69-71.

- z książki z 2006 r.cały podrozdział 1.4.7. Greeve (Dania) s. 124-126, skopiowany został do książki z 2015 r. w podrozdział 3.3. Ekologiczny wymiar współpracy Chojnic z Greeve (Dania), s. 68-69. 

- z książki z 2006 r. cały podrozdział 1.4.5. Bayeux (Francja), s. 122, do książki z 2015 r. w podrozdział 3.6. Współpraca francuskiego miasta Bayeux i Chojnic w rozwijaniu kultury miast, s. 74-75. 

- z książki z 2006 r. cały podrozdział 1.4.2. Związek Miast Bałtyckich s. 117-118, do książki z 2015 r. do podrozdziału 3.5. Związek Miast Bałtyckich jako miejsce Chojnic w kształtowaniu polityki państw nadbałtyckich, s. 71-74. (w nowej książce dopisano do skopiowanego tekstu na jego końcu półtorej akapitu).

- z książki z 2006 r. praktycznie (z wyjątkami dotyczącymi poszczególnych zdań i podrozdziału 4.6) cały rozdział II Współpraca Chojnic z Emsdetten, s. 128-145 do książki z 2015 r. do rozdziału IV Współpraca Chojnic z Emsdetten (Niemcy), s. 76-111. 

- z książki z 2006 r. cały rozdział III Współpraca Chojnic z Mozyrem, s. 146-155, do książki z 2015 r. do rozdziału VI Współpraca Chojnic z białoruskim Mozyrem, s. 130-148. Przy tym doszło do zamiany  podtytułów, na przykład w starej książce ten sam tekst ma tytuł w podrozdziale 3.1. Krótka charakterystyka Mozyra, ale w nowej z 2015 r. już ma tytuł Z festiwalu folkloru do partnerstwa, co wskazuje na celowe działanie.

- z książki z 2006 r. cały rozdział IV Współpraca Chojnic z Waalwijk, s. 156-160, do książki z 2015 r. w rozdział VII Idea wrażliwości w relacjach Chojnice-Waalwijk (Holandia), s. 149-160. 

I to nie są wszystkie zbieżne teksty, bardzo obszerne i po prostu skopiowane fragmenty z pracy Emilii Kalitty.

W bibliografii książki z 2015 r., nie ma pozycji z 2006 r. z której zaczerpnięto żywcem kilkadziesiąt stron pracy. Emilia Kalitta o tym fakcie nie informuje.





Na domiar złego o książce Chojnice miasto z wizją wspólnej Europy (Chojnice 2006)nie ma najmniejszej wzmianki w bibliografii pracy, która w dużej mierze jest autoplagiatem, czyli w Integracji europejskiej na szczeblu lokalnym w oparciu o ruch miast parnerskich na przykładzie miasta Chojnice (Chojnice 2015).

Dotąd ceniłem artykuły Pani Kalitty szczególnie z "Zeszytów Chojnickich", które nawet cytowałem, myślę, że nierozsądnym było stosowanie autoplagiatu przy przystępowaniu do konkursu oraz w drodze zyskiwania kolejnej publikacji książkowej. Co najmniej nierozważne jest postępowanie dra Przemysława Zientkowskiego, który jest odpowiedzialny z urzędu za tę sytuację, bo wątpię, aby burmistrz Finster w ogóle orientował się w tej sprawie. Takie podejście do sprawy przez organizatorów stawia pytania o miejską uczciwość i rzetelność postępowań konkursowych, jak też i o wpływ relacji i systemu "dojść i znajomości" w drodze promowania siebie i swoich znajomych w mieście. 

Zabrałem głos w sprawie szczególnie w obronie zasad i finansów publicznych. Nie może być tak, że do konkursu miejskiego podchodzi gro osób, a wygrywa konkurs autoplagiat. Niech to będzie przestroga dla tych, którzy chcieliby się na takie działanie porwać w przyszłości. Jeśli będziecie stosować metody "moskiewskie", to ja te metody będę ukazywał światu i chojniczanom, bo to co robicie to jest wstyd i hucpa za pieniądze podatników, których oszukujecie po prostu, tworząc pozorne autorytety i obraz "działania i pracy", kiedy po prostu wprawiliście się w kopiowaniu. Inni ludzie muszą poświęcić zbyt wiele życia i środków, aby móc zajmować się nauką, abym mógł przejść wobec tego procederu obojętnie.

W związku z tą sytuacją dziś wysyłam do burmistrza Chojnic żądania: powtórzenia konkursu i włączenia mnie do komisji konkursowej na stopie społecznej (nic za tę pracę i poświęcony czas nie chcę od Miasta) lub przyznania nagrody za edycję 2015 r. drugiej najwyżej ocenionej pracy, odebrania nagrody Pani Emilii Kalicie i zażądanie od Niej zwrotu nagrody finansowej. Ta sytuacja wskazuje: brak przejrzystych reguł, nieuczciwość wobec biorących udział. 
Do konkursu wpłynęło 5 prac. A ta praca została najwyżej oceniona przez komisję!!! Nagrodzona była także finansowo!!! Przemysław Zientkowski na prezentacji książki we Wszechnicy powiedział oprócz tego: że książka ma rzetelną bibliografię...zapomniał jednak wspomnieć, że jest to autoplagiat.

Gdybym działał jak chojnicka klika, to książkę Chojnice 1939 musiałbym wydać w 2015 r., jako Kampania obronna na ziemi chojnickiej w 1939 r., w 2016 r. tę samą książkę jako Wojna obronna na ziemi chojnickiej w 1939, w 2017 r. jako Obrona Chojnic 1939 i w żadnej z nich nie wykazywałbym poprzedniej publikacji, itd., to jest żałosne i szkodliwe społecznie o nauce już nie wspominając...Na koniec mam pytanie, gdzie na studiach doktoranckich jest Pani Emilia Kalitta,bo taka informacja znajduje się na rewersie książki?

Podsumowując książka Emilii Kalitty, to autoplagiat w którym zmieniono tytuły i podtytuły oraz dodano kilka nowych fragmentów uzupełniając pracę z 2006 r. o wiedzę o współpracy pomiędzy miastami partnerskimi po 2005 r. Dodano także wstęp i przedmowę. Reszta jest żywcem skopiowana z poprzedniej pracy Emiliii Kalitty i takie działanie za publicznie pieniądze musi zostać napiętnowane. Jest to bardzo przykra sytuacja i zastanawiałem się nad tym czy tę sprawę w ogóle ujawniać, ale znając teksty Pani Emilii wiem, że to chyba pierwszy taki przypadek w Jej wykonaniu, chciałbym więc, aby  przyznała się do winy i zarzuciła takie praktyki, wracając na łono rzetelności, jaką powinien się wykazywać każdy adept nauki.

Treść mojego maila do Burmistrza Chojnic:

W związku z ujawnionymi przeze mnie informacjami: http://polityka-chojnice.blogspot.com/2016/01/autoplagiaty-chojnickie.html popełnienia autoplagiatu przez laureatkę konkursu na najlepszą pracę licencjacką, magisterską i doktorską organizowanego przez Burmistrza Miasta Chojnice, żądam od Pana:

- unieważnienia konkursu w edycji 2015 r.
- wystosowania żądania zwrotu nagrody finansowej do laureatki konkursu, tj. Emilii Kalitty;
- jako do wydawcy - wycofania książki z dystrybucji oraz cofnięcia egzemplarzy obowiązkowych z bibliotek do których książkę wysłano;
- obciążenia kosztami osób odpowiedzialnych zaistniałej sytuacji;
- włączenia mnie, jako eksperta, do prac komisji konkursowej w konkursie w edycji 2016 r. 

Po krótkiej refleksji

W związku z moim pytaniem o działania restrukturyzacyjne i reformatorskie, które kierowałem do Burmistrza Miasta Chojnice, otrzymałem odpowiedź, którą opublikowałem: http://polityka-chojnice.blogspot.com/2016/01/co-zrobi-burmistrz-ze-straza-miejska.html .

Z tą wcześniejszą odpowiedzią, proszę porównać  odpowiedź na moje pytanie z 12 stycznia:


Przypominam, że od dnia 21 grudnia 2015 r. do 5 stycznia 2016 r. Burmistrz Miasta Chojnice nie podjął żadnych działań restrukturyzacyjnych, ani reformatorskich, ani też innych działań w stosunku do Straży Miejskiej. Czyli dwa tygodnie po druzgocącym wyniku referendum w sprawie likwidacji Straży Miejski Burmistrz Miasta Chojnice, to nie był wystarczający czas na podjęcie działań. Dopiero, kiedy o sprawie napisałem na blogu burmistrz Finster poczynił, jakieś tam zobowiązania, łącznie z tym, że Tadeusz Rudnik przestał być komendantem SM. Cieszę się, że burmistrz Finster przyznał się, że przez dwa tygodnie nie zrobił nic w sprawie SM, co uwzględniałoby głos ponad 7 tys. wyborców. Wydaje mi się, że Burmistrz po referendum wykonał szereg pozornych gestów, żadne realne zmiany nie nastąpią. Jest to gra pozorów o której wkrótce napiszę więcej.