środa, 25 października 2017

Natarczywa i uciążliwa władza

Wracam do projektu Ministra Kamińskiego w kwestii Ustawy o dostępie do informacji publicznej, a właściwie włączenia tej ustawy w jeden większy akt regulujący też działalność antykorupcyjną i normującą prawnie zjawisko tzw. sygnalistów. Uderzyło mnie dziś, że władza polityczna śmie mówić publicznie o "uporczywych obywatelach, utrudniających prace urzędów". Chciałbym więc zwrócić uwagę, że korzystający z Ustawy o dostępie do informacji publicznej i korzystający z prawa dostępu do informacji publicznej w dziesiątkach innych państw działają w ramach nieformalnego ruchu Dociekliwych. Nie jest to ruch antysystemowy, a na pewno idei dobrego i przyjaznego państwa nie zbuduje się na takiej retoryce, jak: "uporczywy obywatel". To ten uporczywy obywatel, który płaci podatki, to pierwsza sprawa, druga jest taka, że dzięki tej uporczywości, kiedy PiS nie był u władzy wiele spraw patologicznych ujrzało dzięki dociekliwym światło dzienne i było przedmiotem debaty i wreszcie społecznego niezadowolenia z rządów PO-PSL, a teraz PiS nazywa korzystających z Ustawy "uporczywymi". W chojnickim wymiarze mogę powiedzieć - Panie Burmistrzu Chojnic - PiS właśnie przygotował Panu wymarzony prezent! Tego nikt się nie spodziewał. Mam nadzieję, że Minister Kamiński wciąż jest otwarty na poważne zmiany w projekcie proponowanej ustawy, bo ta w tym kształcie, pomimo swych pozytywnych elementów, zawiera też zapisy, który nastają na art. 19 Powszechnej deklaracji praw człowieka - czyli prawo do aleternatywnej informacji na przykład. I pytanie - wielka zagadka - na jakiej podstawie urzędnik będzie decydował o uporczywości pytań? Uporczywe będą te pytania, które będą celne, czy uporczywy będzie ten kto zada ich administracji państwowej 10 tygodniowo, czy 10 rocznie? Ile będzie można zadać pytań szacownym ludziom władzy w Polsce? 
Tak złej propozycji w wykonaniu PiS jeszcze nie widziałem. Kwestia dostępu do informacji publicznej wymaga w Polsce modyfikacji, ale w zupełnie innym kierunku niż ten proponowany przez Ministra Kamińskiego. A tak na marginesie zapytam - co z publicznym monitoringiem działań korporacji transnarodowych? Czy ta ustawa da w końcu Polakom możliwość monitorowania działalności korporacji w Polsce, które w dużej mierze unikają ponoszenia kosztów społecznych swojego funkcjonowania w Polsce?