wtorek, 27 marca 2012

Parafia w Śliwicach





Gdyby ktoś z Państwa był zainteresowany dysponuję egzemplarzami książki naszego kolegi ze Stowarzyszenia Arcana Historii, Adama Węsierskiego. To Jego kolejna pozycja książkowa, pod tytułem Dzieje parafii św. Katarzyny w Śliwicach w okresie międzywojennym (1920 - 1939).

Wpisuje się doskonale w studia regionalne, jest napisana rzetelnie i ukazuje solidny warsztat doskonałego historyka lokalnej społeczeności.

Gdyby ktoś zechciał książkę otrzymać prosze o kontakt pod numerem telefonu 883-970-833, lub pod e-mailem: marcin.waldoch@gmail.com .



poniedziałek, 26 marca 2012

STOP dla GONGO

Sporo czasu minęło od kiedy napisałem artykuł pod tytułem GONGO - paradoks społeczeństwa obywatelskiego? http://polityka-chojnice.blogspot.com/2010/06/gongo-paradoks-spoecznstwa.html

Poruszyłem w nim ważne, według mnie, kwestie będące pomocnymi w kategoryzacji organizacji pozarządowych przez wzgląd na wymienione przeze mnie kryteria. Stąd wziął się skrót - Rządowo Organizowanych Organizacji Pozarządowych. Sam tekst był przejawem mojej postawy ideologicznej - nie godzącej się na coraz szersze korzystanie organizacji "pozarządowych" z funduszy publicznych w ramach grantów, projektów itd. Bo to tylko według mnie umacnia obciążenia podatkowe nakładane na obywateli, wzmacnia dominujące ideologie, staje się trampoliną polityczną dla "działaczy" za publiczny grosz. W tym wszystkim dostrzegam oczywiście wymiar pozytywny - coś mogłoby się nie ukazać, ale dzięki grantom się ukazuje - zostaje wydane, ale szkoda, że z podatków, a nie ze składek sympatyków i członków danej organizacji...

Skąd powrót do tematu?

Radosław Sawicki, prezes Wspólnej Ziemi i inicjator powołania jakiejś formy współpracy lokalnych stowarzyszeń zachęcił mnie początkowo do idei - pewnej agory wymiany myśli dla różnych stowarzyszeń ( o tym mowa: http://chojnice24.pl/artykul/12447/organizacje-pozarzadowe-razem/#comments ). Niestety mój wniosek, aby było to właśnie Forum pewnych stowarzyszeń przepadł w głosowaniu podczas spotkania Grupy Inicjatywnej. Początkowo się z tym pogodziłem, ale po rozmowach w środowisku Arcan, zmuszony jestem ostatecznie zmienić decyzję.

Niestety, po pierwszym spotkaniu i komentarzach jakie się pojawiają, oraz relacji po spotkaniu i rozmowach z kolegami z Arcan, Zarząd stwierdził, że nie będziemy się angażować w działalność nowo powołanego - Porozumienia Organizacji Pozarządowych Powiatu Chojnickiego.

Wielki wpływ na taką decyzję ma to, że orgnizacje znajdujące się w tym gronie czerpią na działalność z grantów i innych źródeł publicznych (w tym z eurokomuny), poza tym, niektóre z organizacji w ogóle nie mogą uchodzić za organizacje pozarządowe ponieważ ich działalność została zainspirowana przez porozumienie samorządowe - jednostek samorządu terytorialnego i wypełniają zadania, które są w dużej mierze w zakresie zadań własnych jednostek samorządów (lub powinny być w jakimś uczciwym systemie).

Członkom i wszysktim orgnizacjom biorącym udział w pracach POPPCh życzę wielu sukcesów w budowaniu mitu samoorganizacji i działania, i zachęcam do czerpania wzoru finansowania działań z Arcan Historii, które pieniądze czerpią od członków, sponsorów i ludzi identyfikujących się z naszymi akcjami. W ten sposób jako jedno z nielicznych stowarzyszeń w kraju nie ubiegamy się o środki publiczne i nie przeznaczamy "grosza od komunisty Kowalskiego" na "faszystowskie działania Arcan". Chodzi generalnie o to, że nikt z osób nas nie znających nie musi partycypować w naszych działaniach i to w sposób nieuświadomiony.

Życzę samoorganizacji, a nie życia na publicznym garnuszku!

Cenckiewicz w Chojnicach


W piątek mieliśmy niezwykłą przyjemność podejmować w Chojnicach dr. hab. Sławomira Cenckiewicza.
Spotkanie zorganizowało Stowarzyszenie Arcana Historii,którego członkowie prowadzili tego wieczora rozmowę z Gościem SAH.

Sławomir Cenckiewicz zgromadził sporą rzeszę mieszkańców Chojnic.
Herbaciarnia Kredenz była wypełniona po brzegi,mamy nadzieję,ze.nasi kolejni Goście zgromadzą równie dużo chojniczan.Pozwala to na doskonałą formę popularyzacji historii najnowszej Polski i wyników badań znanych i cenionych naukowców.


Podczas spotkania padły bardzo interesujące pytania, dotyczące na przykład narodowości Pana Sławomira Cenckiewicza. Doktor Cenckiewicz odpowiadał też na pytania dotyczące "dziedziczenia" władzy przez protegowanych służb bezpieczeństwa PRL, nawet na szczeblach lokalnych, czy też na te dotyczące wciąż żywego pytania o fakt skoku przez stoczniowy płot, który miał wykonać Lech Wałęsa w 1980 roku.


Wiele też mogliśmy się dowiedzieć o kulisach prac nad głośnymi książkami Sławomira Cenckiewicza, takimi jak: SB a Lech Wałęsa, czy Anna Solidarność oraz o najnowszej pozycji książkowej, czyli o tytule; Długie ramię Moskwy.

Spotkanie naprawdę udane. Gratulujemy lauretom losowania książek, ufundowanych przez członków Stowarzyszenia Arcana Historii podczas spotkania z doktorem Cenckiewiczem.

[Zdjęcia: autor; Radosław Osiński]

czwartek, 22 marca 2012

Staż chojnickiego komunisty

XXIV miejska konferencja programowo wyborcza PZPR w Chojnicach, rok 1981.

 Wybory były zacięte...o ile wokół demokracji nie było widać, to bawili się w nią partyjni. A było z czego wybierać, do różnych ciał takich jak Komitet Miejski PZPR, Podstawowe Organizacje Partyjne (85 na terenie miasta Chojnice) należało 4056 osób...moc ludu.

Wśród kandydatów do władz partyjnych w mieście znajdujemy też dzisiejszego radnego, Antoniego Szlangę z komitetu KWW Arseniusza Finstera Program 2014.

Tak, z dumą, pisano o Antonim Szlandze w biuletynie partyjnym PZPR (maj 1981 r.):

"Antoni Szlanga - 36 lat, delegat z Komitetu Miejskiego PZPR, członek PZPR od 1966 r. I sekretarz Podstawowej Organizacji Partyjnej, zastępca przewodniczącego Miejskiego Komitetu Frontu Jedności Narodowej".

PZPR-owiec w wieku 21 lat, partyjniak z krwi i kości, człowiek zajmujący się propagowaniem ideologii komunistycznej, będzie odpowiedzialny za koordynację Strategii Rozwoju Miasta Chojnice na kolejne lata..Ludzie niestety żyją w niewiedzy. I może dobrze, bo wciąż żyją...choć nieświadomi realiów. Nawet Jaruzelski miał tyle honoru, żeby zniknąć ze świecznika...

Tak sylwetkę Antoniego Szlangi przedstawia strona miejska w Chojnicach:

Radny"KWW Arseniusza Finstera - Program 2014"




Wykształcenie - wyższe - politolog

Praca - emeryt

Rocznik - 1945

Stan cywilny - żonaty

Dzeci - 2 synów

Hobby - literatura, historia, film

Okręg wyborczy nr 2



Okręg wyborczy nr 2 obejmuje ulice:



ALEJA BAYEUX, BORSKA, BRUSKA, CEYNOWY, CHOCIŃSKA, CZERSKA, DALEKA, DŁUGA, FILOMATÓW, GDAŃSKA OD NR 53 i 68 DO KOŃCA, IGIELSKA, IGŁY, JANA PAWŁA II, KARSIŃSKA, KARTUSKA, KASZTANOWA, KOLEJOWA, KOŚCIERSKA OD NR 9 DO KOŃCA i OD NR 12 DO KOŃCA, KSIĄŻĄT POMORSKICH, LIŚCIASTA, LUDOWA, MAJKOWSKlEGO, MAŁE OSADY, MATEJKI, MŁODZIEŻOWA, MODRA, OBROŃCÓW CHOJNIC, PLAC ŚW. FAUSTYNY, PRZEMYSŁOWA OD NR 6 i 15 DO KOŃCA, PRZYTOROWA, RZEPAKOWA, SKRAJNA, SPORTOWA, TOWAROWA OD NR 19 DO KOŃCA, TUCHOLSKA, USTRONNA, WIDOKOWA, WIELEWSKA, WILLOWA.
 
 
 
Jakoś ani słowa o dokonaniach, o komunistycznej przeszłości, o członkostwie w PZPR od 21 roku życia...Niestety na "dworze" Arseniusza więcej jest takich osób "bez oficjalnego życiorysu". Szkoda tylko, że podaje Pan Szlanga, iż jest politologiem, ostatnio na spotkaniu w Herbaciarni Pan Finster powiedział, że  politologia to bezsensowny kierunek...;)

piątek, 16 marca 2012

Bij kto w Boga wierzy

Niedawno powołana Rada Strategii ma przewodniczącego w osobie pana Antoniego Szlangi, który w latach PRL-u był między innymi starszym instruktorem (ideologicznym?) przy Komitecie Miejskim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

Człowiek bez należytego wykształcenia, komunistyczny instruktor zajmujący się rekrutacją osób z zakładów pracy do zajęć na WUML-u, zawzięty komunista, ostatni naczelnik miasta Chojnice, który chciał nam zafundować w Chojnicach Telewizję Moskiewską, jeden z filarów finsteryzmu w Chojnicach, został przewodniczącym ciała, które ma opracować Strategię! dla miasta na lata 2012 - 2020 (mamy rok 2012, nie wiem czy da się coś budować w czasie przeszłym i nie wiem, dlaczego taktykę polityczną nazywa się strategią)?

W wyborach na przewodniczącego Rady stanąłem w szranki z Panem Szlangą. Otrzymałem 11 głosów, wobec 34 jakie otrzymał Pan Szlanga. Jednak trzeba brać pod wzgląd to, kto znajdował się na sali, kto zasiada w Radzie...W większości są to ludzie związani z obozem Arseniusza Finstera. 11 głosów to i tak sukces, to 25% ogółu głosów jakie na nas padły i 33% tego co otrzymał Pan Szlanga. Cieszę się, że mogłem stanąć do tych wyborów z Panem Szlangą, nic przyjemniejszego...

Wróćmy jednak do naszego bohatera, bo dla mnie śmiesznym jest, że człowiek zajmujący się aktywnie propagowaniem ideologii komunistycznej, agitator partyjny PZPR, będzie stał na czele Rady Strategii (o moich refleksjach na temat samej Rady też napiszę słów kilka).

Oto kilka "perełek" z życia publicznego Antoniego Szlangi w latach 80-tych:

I tak na przykład w dniu 14 listopada 1980 r. na Posiedzeniu Plenaranym Komitetu Miejskiego PZPR w Chojnicach (więc w gorącym okresie, dwa miesiące po zarejestrowaniu NSZZ "Solidarność") Towarzysz Antoni Szlanga referując spotkanie władz miasta z uczestnikami związku zawodowego "Solidarność" zacytował dla podsumowania atmosfery (po stronie związkowej) zdanie z "Tygodnika Kujawy", mówiąc "bij kto w Boga wierzy". 
Z dokumentów dotyczących tego posiedzenia KM PZPR wynika, że działacze PZPR byli znieszmaczeni tym, że związkowcy chcieli się dowiedzieć: kto z pracowników Komitetu Miejskiego w ostatnim dziesięcioleciu otrzymał talon na samochód; kto z rodziny Towarzysza Dończyka [zastępca I Sekretarza-przyp. M.W.] obsadził najwyższe stanowiska w mieście; kto zarządził wyciąganie konsekwencji wobec "partyjnych" za udział w procesji Bożego Ciała; o sprawy Spółdzielni Mieszkaniowej i przydziału mieszkań; zaopatrzenia rynku; kosztów utrzymania Centrum Sportowego; budowy Centrum Kultury w Chojnicach - kto imiennie ponosi winę za podjęcie tej inwestycji; kryterium kierowania dzieci do żłobków i przedszkoli; gdzie zaopatruję się kierownicy i dyrektorzy zakładów w mięso; działki pod budowę kościołów.

Takie kwestie ze strony związków zawodowych spotkały się z konkluzją Towarzysza Szlangi pod tytułem "bij kto w Boga wierzy", takie pytania były traktowane jako atak na władzę. Czy arogancja władzy jest dziś mniejsza?

Na spotkaniu z "Solidarnością" Towarzysz Szlanga był w towarzystwie Towarzysza Sekretarza Polasika - sekretarza miejskiego PZPR[spotkanie miało miejsce w nieistniejącym klubie "Medyk"]. Ich postawę związkowcy określili jako pouczającą i jałową. Słowa sekretarzy PZPR o woli współpracy związkowcy potraktowali jako frazesy bez pokrycia, w wyniku tego podczas spotkania przegłosowano votum nieufności tak dla sekretarza Polasika jak i dla jego zastępcy. Określając ich postawę i deklaracje jako "niewiarygodne". Przekazano też dokumentację ze spotkania do wyższych szczebli PZPR.

Niby inny system, a zachowania znacząco podobne...czy na lata 2012 - 2020 Pan Szlanga (Towarzysz Szlanga) znajdzie w sobie tyle ideologicznego zacięcia aby wskazać nam odpowiednią, jedynie słuszną postawę i drogę? Wydaje się, że jego obecny mecenas (bo zamienili się rolami) Finster zachowuje odpowiednią linię ideologiczną...i może liczyć na pomoc w realizacji zadań jakie przyświecały internacjonalistycznej rewolucji proletariackiej...

Więcej ciekawostek wkrótce...

TEKST NA PODSTAWIE: dokumentów KM PZPR w Chojnicach.








czwartek, 15 marca 2012

Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka...

Szczęśliwy dziś dzień nastał.

Oto geneza tej szczęśliwości.
We wrześniu 2011 roku, zorganizowaliśmy (SEK "Wspólna Ziemia", Inicjatywa Pracownicza, Stowarzyszenie Arcana Historii) protest przeciwko prywatyzacji Przedszkola Samorządowego nr 9 w Chojnicach. Niestety pomimo podania do publicznej wiadomości jego przebiegu, protest został zakłócony. W swobodnym prezentowaniu naszego zdania, sprzeciwiającego się polityce miasta w zakresie zakus na prywatyzację PS 9 przeszkadzał nam Areseniusz Finster, burmistrz Chojnic (wielokrotnie, po proteście kłamliwie deklarujący, że On nikomu nie przeszkadzał, nikomu nie wchodził w zdanie).

To był drugi protest jaki zorganizowaliśmy wspólnie z SEK "Wspólna Ziemia". Pierwszy pod tytułem "Prywatna baszta, mówimy BASTA"! również miał nieciekawy przebieg związany z tym, że p. Finster bez pytania o zgodę organizatorów protestu próbował na nim zabrać głos. Dostał melisę i do dziś nie może się po tych zajściach uspokoić ;) Wtedy posługiwaliśmy się tubami, a burmistrz zapowiedział, że jeśli będą kolejne protesty On zorganizuje sobie odpowiednie nagłośnienie.

We wrześniu okazało się, że jak zapowiedział tak i zrobił. Zakłócał nasze przemówienia i całość zgromadzenia poprzez użycie nagłośnienia pochodzącego z Chojnickiego Domu Kultury. Niestety dla Niego, ale tym razem się zagalopował w swojej bucie.

Najpierw zgłosiliśmy fakt zakłócania przebiegu protestu na policje. Niestety, ta nie znalazła podstaw do skierowania sprawy do sądu! W związku z tym sami wystąpiliśmy z wnioskiem o ukaranie burmistrza za przeszkadzanie nam w legalnie przeprowadzonym zgromadzeniu publicznym.

Chojnicki sąd, przyznał (inaczej jak policja), że Arseniusz Finster, jak czytam w sentencji wyroku: uniemożliwiał swobodną wypowiedź uczestnikom tego zgromadzenia. Czyn ten został zakwalifikowany jako wykroczenie i burmistrz musi uiścić grzywnę w wysokości 300 zł oraz zmuszony jest pokryć koszty postępowania sądowego!

Ot co, Panie Finster, Pana buta gubi i Pana, i w wymiarze społeczno - politycznym całe Chojnice. W nieukrywany sposób cieszę się z wyroku. I wierzę, że sąd II instancji do którego burmistrz chce się odwoływać podwyższy tylko wymiar kary. A pamiętać należy, że za takie wykroczenie grozi do 14 dni aresztu! Ale jak to mawiają, "proście, a będzie wam dane"!

Jest taki ciekawy film "Upadek", polecam uwadze...

AKTUALIZACJA (16.03.2012):
 Dziś w Radio Weekend można odsłuchać wypowiedzi burmistrz, który mówi, że skazałem Go na 14 dni aresztu :))

Na szczęście z uprzejmości Radio miałem też możliwość zająć stanowisko w sprawie. Nikogo nie jestem w stanie skazać, nie mam takiej mocy. Liczę na to, że burmistrz odwoła swoją wypowiedź.
http://www.weekendfm.pl/?n=39406&chojnice_-burmistrz_zaklocal_protest_dostal_grzywne

poniedziałek, 12 marca 2012

Historia za darmo

Zapraszam nauczycieli historii ze szkół średnich do zapoznania się z ofertą Instytutu Pamięci Narodowej na książki pod tytułem Od niepodległości do niepodległości.

Możecie zgłaszać zapotrzebowanie na książki bezpośrednio na maila. Więcej informacji pod tym linkiem:

http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/305/18664/Ruszyl_program_dystrybucji_bezplatnej_publikacji_Od_niepodleglosci_do_niepodlegl.html

Książka jest godna polecenia. SAH ufundował kiedyś parę sztuk tej pozycji w konkursie dzięki uprzejmości ch24.pl. Polecam będzie doskonałą pomocą dla maturzystów!

niedziela, 11 marca 2012

Za, a nawet przeciw

Tytułowe bycie "za, a nawet przeciw" zdaje się być podstawą do zrozumienia relacji jakie zapanowały w Chojnicach pomiędzy władzami, a społeczeństwem i organizacjami pozarządowymi.

Wiele inicjatyw spotyka się ze wstępnym uznaniem, i zabawą burmistrza i Rady Miejskiej w dobrego i złego policjanta. Coraz częściej burmistrz stawia się w roli tego dobrego, przecież wiadomo, że "Jego" radni i tak odrzucą daną propozycję społeczną, jeśli tylko mu się nie spodobała. A, że co nie jest "Jego" to się nie podoba, to też wiadomo jaki będą miały finał kolejne inicjatywy. 

Trzy krótkie przykłady z mojego własnego doświadczenia:

- petycja Arcan Historii o zmiane napisu na pomniku znajdującym sie na Cmentarzu Radzieckim - burmistrz zgadza sie z petycją uznaje (jakby miał ku temu wiedzę) jej stronę merytoryczną - po czym Rada Miejska uniemożliwia realizacje treści petycji.

- Obywatelska Inicjatywa Uchwałodawcza - zgoda burmistrza, brak przyzwolenia ze strony członków Rady Miejskiej. Kilka miesięcy wcześniej o wystąpieniach obywateli podczas obrad Rady Miejskiej Finster mówił "to będzie Hyde Park", teraz mówi, że ceni obywateli i inicjatywę, za to przewodniczący Rady Miejskiej Janowski przejmuje retorykę Finstera i mówi "to będzie Hyde Park".

- Wniosek PChS o udostępnienie dokumentacji oferentów na przejęcie Przedszkola Samorządowego nr 9 - Finster mówi, że On chce to udostępnić, On jest za, ale dokumenty stanowią własność oferentów i nie może...Biedaczek. Zapomina tylko, że sam rozpisał konkurs i sam jest odpowiedzialny za skandal, który wybuchł, bo to podobno On był pomysłodawcą tego "niezbędnego" konkursu.

Kilka małych przykładów, a doskonale widać w jaki sposób realizuje się polityka "dziel i rządź". Wiadomo też, że Finster jest w stanie poświęcić dla swego władztwa "swoich" radnych. Robi to już od jakiegoś czasu - pozwala na to, żeby się publicznie ośmieszali w swych płynących z niekompetencji wypowiedziach - proszę spojrzeć na wypowiedzi Kuffla, Kowalika, Szlangi, Błoniarz - Górnej odnośnie prawnych podstaw wprowadzania Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej...ignorancja maksymalna. Ale to z niej czerpie Finster i "białe nazywa czarnym, a czarne białym".

Zresztą zakładając, że następne wybory do Rady Miejskiej będą się odbywać nie w trzech okręgach większościowych jak do tej pory, a po prostu w 21 okręgach jednomandatowych to można wnioskować, iż relacje Finster - radni Programu 2014 będą się ciągle osłabiać. Im bliżej wyborów tym wyraźniej. Kandaydat na burmistrza, taki jak Finster nie będzie już w stanie wciągnąć za sobą kilku radnych jak to miało miejsce w dotychczasowych wyborach. Stąd też polityka "za, a nawet przeciw" wydaje się być w oczach burmistrza rozsądnym rozwiązaniem ;)

Najwygodniej jest być ZA, A NAWET PRZECIW!

czwartek, 8 marca 2012

Gdzie są nasi redaktorzy?

Coraz dziwniejsze te nasze Chojnice.

Kiedyś bywało, że jak się pismak władzy nie podobał, to władza pismaka-bęc i spadł ze stołka. Ale to było jakoś tak za tak zwanej komuny. Dziś podobno wolność słowa króluje. Media też wolne. Tylko jakoś redaktorzy ubezwłasnowolnieni. I tutaj kilka powodów.

Ubezwłasnowolnienie mediów (w szczególności lokalnych) opiera się na dwóch filarach - niskiej poczytności, i co za tym idzie utrzymywaniu się w jakiejś mierze z ogłoszeń publicznych. Dalej na słabej jakości - łatwo strawnej - a to wypadek, a to jubileusz, złote gody, a to urodzinki, ślub, studniówka - codzienność, bez refleksyjna papka. Jak ktoś zaczyna myśleć o refleksyjnym (nie daj Bóg o śledczym) pisarstwie, to może przestać myśleć o chlebie...

Hipotetycznie wyobraźmy sobie taką sytuację, że redaktor Malinowski napisał kilka słów prawdy o relacjach władzy w mieście X, tak samo postąpił na antenie radio w mieście X redaktor Kowalski. Obaj sobie pokpili z lokalnego dyktatu, pośmiali się, boki pozrywali. Nic szkodliwego, powiedzmy, że to rodzaj "prawdy przez satyrę". Niestety nie spodobało się to lokalnemu wójtowi, który zadzwonił do właścicieli mediów, spotkał się z nimi, zrugał za działania w imię prawdy i wolności i nakazał "trzymać linię polityczną". Konsekwencją takiego postawienia spraw było zwolnienie niewygodnych redaktorów, w sumie z dnia na dzień, z wielkim zdziwieniem tak opinii publicznej jak i dla redaktorów Malinowskiego i Kowalskiego.

A teraz wróćmy do realiów i zapytajmy, gdzie są nasi redaktorzy - Andrzej Drelich pracujący do niedawna jako dyrektor w Radio Weekend i Agrymir Iwicki pracujący jeszcze kilka tygodni temu w "Czasie Chojnic"jako naczelny? Liczę na to, że sami nam opowiedzią swoją historię w bliskim czasie. Jednocześnie wydaje mi się,że ich historia będzie o wiele smutniejsza, aniżeli ta którą przytoczyłem wyżej.

Niestety to nie jedyni dziennikarze jacy "odeszli", "ofiary" padły też w ciągu ostatnich lat wśród dziennikarzy "Dziennika Bałtyckiego" i "Gazety Pomorskiej", oraz jednego z portali internetowych w Chojnicach.

Bez dostępu do rzetelnej informacji, bez prawdziwej roboty dziennikarskiej i bez popularyzowania wiedzy w dziennikach i tygodniach, wiedzy o regionie i działaniach władzy nie ma mowy o demokracji w wymiarze lokalnym, wiedzą to ludzie władzy, szczególnie Ci którzy ręcznym sterowaniem chcą kształtować informacje.

W Chojnicach źle się dzieje. Albo zaczniemy się bronić nawzajem przed zakusami dyktatu jaki zapanował, albo za chwilę się okaże, że żyjemy w udzielnym księstwie rządzonym przez kilku hrabiów i jednego księcia, a nie w realiach jakie powinny były panować w samorządach.

środa, 7 marca 2012

Kłamać i manipulować

Kłamać - świadomie mówić nieprawdę

Manipulować - posługiwać się czymś lub kimś w celu określenia konkretnych celów; posługiwanie się faktami, danymi itp. w sposób nieuczciwy w celu zdobycia określonego wpływu na ludzi

Za Słownikiem języka polskiego PWN, Warszawa 2010.

poniedziałek, 5 marca 2012

Przedszkolny cyrk

Jakiś czas temu zwróciłem na blogu uwagę na osobę pana Adriana K., który był jednym z oferentów na zakup przedszkola samorządowego nr 9 w Chojnicach.

W tamtym czasie wiedziałem tylko tyle, że pan Adrian powinien był zwrócić baczeniejszą uwagę komisji konkursowej. Niestety, ta przepuściła Go przez etap formalny jako jednego z trzech oferentów (czyli musiał pewnie spełniać jakieś tam kryteria finansowe, a kilka tygodni później okazuje się,że prawdopodobnie  zlecił kradzież swego auta, aby wydębić pieniądze po sfingowanej kradzieży). Kto z nas, z mieszkańców Chojnic próbuje zrobic idiotów? Szkoda, że już po moim poście dziennikarze i radni nie podjęli tematu i nie szukali odpowiedzi na pytania, które zadałem. Być może to powstrzymałoby pana Adriana przed czynami jakich się prawdopodobnie dopuścił, i o których dziś jest już głośno dzięki portalowi http://www.chojnice24.pl/

Moje zaciekawienie wciąż budzi rodzaj i forma relacji, oraz stopień zażyłości na linii Adrian K. - Arseniusz Finster. Uważam, że dziennikarze mogliby też podjąć postawienie pytań w kierunku firmy Jerczyńscy Sp. z o.o. w sprawie ich relacji z Adrianem K. (który był/jest rzecznikiem prasowym tej firmy - przynajmniej w Chojnicach w tej roli wystąpił).

Wiele też pytań należy postawić członkom komisji konkursowej (w składzie:  Jan Zieliński - przewodniczący, Janusz Ziarno – zastępca, Edward Pietrzyk, Marian Rogenbuk, Ludmiła Paczkowska, Bogdan Kuffel, Grzegorz Wirkus, Bartosz Bluma, Maciej Werra, Joanna Warczak, Wioletta Szreder ) oraz samemu burmistrzowi. Jest niestety wiele spraw o których nie można pisać wprost. Są to jednak zagadnienia, które po odpowiednim udokumentowaniu mogą stać się podstawą rozjaśnienia społeczeństwu faktycznych relacji jakie zapanowały w Chojnicach. Warto zaznaczyć, że podczas głosowania po przesłuchaniu oferentów, komisja zagłosowała nad panem Adrianem K. i za było 8 głosów (kto?), przeciw były 3 osoby (kto?). Warto wskazać, że elementami składającymi się na ocenę ofert, były dla komisji: promesa bankowa (którą rozumiem jako swoiste przyrzeczenie banku na udzielenie kredytu?),[zgodnie z treścią ogłoszenia konkursu - jaki to ogłosił i parafował pan Finster, oferent był zobligowany do wykazania się dokumentami potwierdzającymi zdolność kredytową oferenta: http://www.miastochojnice.pl/files/2837.pdf ]  , biznesplan, kwalifikacje kadry nauczycielskiej, oferta edukacyjna, wysokość opłat. Właśnie w sprawie promesy powstaje pytanie, czy ktoś kto ma pieniądze - czego potwierdzeniem byłaby promesa, a na pewno byłaby potwierdzeniem zdolności kredytowych zleciłby kradzież swojego auta, aby mieć na życie?

Ale burmistrz Jan Zieliński jeszcze niedawno uważał, że do konkursu zgłosili się dobrzy kandydaci, jak powiedział reporterowi "Gazety Pomorskiej": http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120214/INNEMIASTA04/25147012 . W tym samym numerze jest też ciekawa uwaga co do preferencji kadry nauczycielskiej przedszkola wobec nowych właścicieli, Adrian K. miał cieszyś się największą ich sympatią:

"Jak się dowiadujemy, spora część załogi obecnego Przedszkola Samorządowego nr 9 kibicuje Adrianowi Kniterowi, który obiecał zatrudnienie większości personelu, a w roli menedżerki placówki widzi obecną wicedyrektorkę Barbarę Kin". Cytat za: http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120214/INNEMIASTA04/25147012 . Kolejne pytanie: czy Adrian K. był  przez kogoś faworyzowany ?

Niestety pytania o zasadność i rzetelność prac komisji mają podstawy choćby w tym jak były skonstruowane kolejne etapy konkursu. A wyglądały tak (źródło RCH+, http://radio.chojnice.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2872:spotkanie-z-kandydatami-na-wciciela-przedszkola-nr-9&catid=18:chojnice&Itemid=1):

Konkurs składa się z czterech etapów:


-sprawdzenie czy oferty złożone przez kandydatów spełniają warunki,

-zapoznanie się z ofertami,

-rozmowa z kandydatem, który spełnił powyższe dwa warunki,

-wybór kandydata przez głosowanie komisji.



Dosłownie boki zrywać. Jeśli dobrze rozumiem, to sprawdzanie ofert odbywało się przed zapoznaniem się z nimi, spełnianie warunków (kto wie jakich?) jest enigmatyczną formułą leksykalną. A najśmieszniejszy punkt trzeci - rozmowa z kandydatem, który spełnił dwa powyższe warunki. Czyli jakie? Aha, wracamy - złożył ofertę i spełnił warunku oraz komisja zapoznała się z ofertami...:DDD Oto Chojnice właśnie!

Z tego co mi wiadomo kilka tygodni temu ktoś już zgłosił sprawę procesu prywatyzacji przedszkola nr 9 w odpowiednie miejsce...

Jest to bardzo poważna sytuacja i takiego kryzysu zaufania wobec władzy w Chojnicach nie było przynajmniej od kilku lat. Jeśli potwierdzą się moje przewidywania to najdalej za pół roku możemy mieć w Chojnicach wybory...Chyba, że znowu będą się dziać cuda, cuda i cudeńka.

piątek, 2 marca 2012

Call for papers - konferencja o Nowej Zelandii


Zapraszam wszystkich studentów, doktorantów oraz pracowników naukowych do przesyłania propozycji wystąpień ( wraz z abstraktem) podczas konferencji naukowej na Uniwersytecie Gdańskim w dniach 6-8 lipca 2012 roku.

Oprócz 6 keynote speakers będzie też miejsce dla kilkudziesięciu innych osób z całego świata, zainteresowanych badaniami nad Nową Zelandią, w tym z Polski. Osoby te będą miały okazję wygłosić swój referat. Najlepsze z nich ukażą się w wydawnictwie pokonferencyjnym, w zeszycie naukowym Centrum Studiów nad Nową Zelandią - "Bulletin of New Zealand Studies".  

CNZSA organizuje konferencję naukową po raz 18, dotąd miały one miejsce między innymi w Londynie, Paryżu, Wiedniu, Frankfurcie, Florencji...a w tym roku, przy moim skromnym udziale i dużym zaangażowaniu władz CNZSA oraz przychylności UG konferencja odbędzie się w Gdańsku!

Wkrótce  będziemy dysponować plakatem konferencji.

Zapraszam do zapoznania się z ogłoszeniem i jednocześnie liczę na udział studentów i doktorantów wywodzących się z ziemi chojnickiej!