środa, 13 grudnia 2023

Ciepłe brednie

 Chojnice będą poszukiwały wód geotermalnych, wstępne badania wskazują na ich lokalizację pod naszym miastem. Nie wiadomo jednak, czy będzie z tego jakiś końcowy efekt, bo to się dopiero okaże po wydaniu milionów złotych. Jest to zrozumiałe. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. 

Natomiast zastanawiają mnie w tym kontekście wypowiedzi chojnickiego burmistrza, który chce w tej inwestycji partnera, prywatnego dodam, jakim jest MZEC. Wcale już nie taki miejski, jak go burmistrz w radio maluje, ale raczej prywatny. 

Teraz zastanówmy się nad tą argumentacją burmistrza. Prowadzona będzie inwestycja w wyniku której zweryfikowane będą wstępne badania o położeniu wód geotermalnych pod Chojnicami. Burmistrz uważa, że to ryzykowne przedsięwzięcie i nie chce narażać miasta na niepewne wydatki. Jaki On rezolutny, jaki zapobiegawczy, jaki stateczny...

Przypomnijmy zatem, że ten sam burmistrz - Arseniusz Finster - nie widział żadnego ryzyka w wydaniu z miejskiej kasy kilku milionów złotych na podgrzewaną murawę na MKS Chojniczanka, choć przecież ta była w drugiej lidze i nikt nie mógł wiedzieć, czy będzie awans, wymagający takiej instalacji. Burmistrz jednak obstawił publicznymi pieniędzmi ten niepewny zakład. Drużyna w I lidze była...jeden sezon, a miliony leżą w błocie. Dlaczego wtedy Finster nie szukał prywatnego inwestora? 

W mojej opinii nie szukał go wtedy, ponieważ wiedział, że nie będzie z tego żadnego zysku i nikt nie zechce zainwestować w tę murawę kolejnych milionów, ale jak się pojawia perspektywa zarobku dla miasta - jak na wodach geotermalnych, to Finster szuka inwestora prywatnego, bo wie, że tam może być zysk. Zastanówcie się nad tym dobrze, jak zarządzane jest nasze miasto. Dlaczego burmistrz dopuszcza inny podmiot do inwestycji, która może przynieść zyski miastu, i nie dopuszcza innego podmiotu tam, gdzie miasto zysków nie widzi? 

Dla mnie, jest to działanie wbrew interesowi miasta i jego mieszkańców. 

czwartek, 19 października 2023

wtorek, 17 października 2023

Przyczyny porażki wyborczej Konfederacji

 Na wstępie, bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy zdecydowali się na mnie oddać głos. 


To nie była łatwa kampania, a w wyborach uzyskałem mniej głosów niż w 2019 r. Wynik 1497 głosów uważam za bardzo słaby. Cztery lata temu uzyskałem 2255 głosów, a Konfederacja miała niższe notowania. Okazało się czym są sondaże, narzędziem wielce niedoskonałym. Będziemy mieli z naszego okręgu posła Stanisława Tyszkę.

Porażka jest tym większa, że i nakłady były większe - pracy, środków i czasu. Przyczyny porażki, nie tylko swojej, ale i całej formacji upatruję w działaniach liderów Konfederacji. Zarówno wypowiedzi Korwina na Klubie Patriarchat, jak i niefortunnej strategii jaką obrał Sławomir Mentzen. Plus ataki medialne, za którymi jak uważam stał PiS. Upieranie się publiczne, że Konfederacja z nikim nie wejdzie w koalicję, było błędem. 

Jednak błędy popełnia każdy, więc wierzę w wagę tej lekcji dla Konfederacji. Chciałbym też publicznie przekazać, że wycofuję się z życia publicznego i politycznego. 

Odtąd przyjmuję postawę apolityczną, choć poglądów się nie wyrzekam i ich nie zmieniam. Jestem prawicowcem i konserwatystą, jestem wolnościowcem. Natomiast, postanowiłem oddać inicjatywę innym. 

Wszystkim życzę, żeby te 4 lata okazały się dla Polaków dobrym czasem, choć w to dziś nie wierzę i widzę przyszłość naszego państwa pod tym przywództwem w czarnych barwach. Pomimo krytycznego stosunku do rządów Zjednoczonej Prawicy, uważam, że dla Polski było to osiem najlepszych lat po 1939 r.  Być może czas i działania nowego rządu pokażą, że się myliłem (mało prawdopodobne). 

Wszystkim życzę pięknej jesieni (oby nie średniowiecza) :)

środa, 11 października 2023

Debata w Radio Gdańsk - polityka zagraniczna

W trakcie dzisiejszej debaty w Radio Gdańsk, stałem się obiektem szczególnej uwagi dla działaczy Polska 2050 Hołowni oraz dla działacza Nowej Lewicy. Nie dość, że panowie nie zrozumieli moich wywodów i imputowali mi rzeczy o których nie tylko nie mówiłem, ale nawet nie myślałem, to jeszcze postawili mi pytania rodem z lewackiej fantasmagorii.

Marek Rutka z Nowej Lewicy, zapytał mnie o to, jak ja się czuję w jednym środowisku z Januszem Korwin Mikke. Cytując mi jakieś wypowiedzi JKM, oczywiście kompromitujące JKM. Rutka chciał widocznie, żebym brał odpowiedzialność za słowa i myśli innego dorosłego człowieka, co jest przecież dość charakterystyczne dla lewicy.
Zatem zapytałem Pana Marka Rutkę, jak on się czuje w jednym obozie z Mao i Stalinem. Odpowiedzi nie usłyszałem, a przecież to ojcowie ideologiczni Nowej Lewicy (starej, przeszłej i teraźniejszej lewicy).
Takie debaty udowadniają mi jedno. Jak Polacy oddadzą sprawy państwa w ręce lewicy, która więcej się przejmuje tym, że ktoś ma depresję, a kto inny idzie do znachora, niż tym, że jest po prostu drogo i ludzie nie mają za co żyć, a świat płonie, to literalnie jest po nas. Podobnie jest w przypadku PO i PiS. Debata z udziałem przedstawicieli tych ugrupowań sprowadza się do słuchania i obserwowania jak "kocioł przywala garnkowi".
Dlatego 15 października, głosujcie mądrze i wyrzućcie POPiS do śmietnika. Nie skuście się jednak na ofertę lewicy, bo ta buja w obłokach i odmętach własnych fascynacji i wyobrażeń, czując zewsząd opresję - szczególnie silną na ich zdrowy rozsądek, który zresztą dawno zatracili.

czwartek, 28 września 2023

Masz prawo wiedzieć - zanim zagłosujesz!

Wyborcy częstokroć kładą swój głos na osoby anonimowe, bo te pokazały się na banerach, plakatach, itd. Lub zupełnie inaczej - na celebrytów, którzy znani są z tego, że są znani. 

Dlatego zapraszam wszystkich, którzy zastanawiają się na kogo oddać głos, do zapoznania się z ankietą, którą wypełniłem na portalu MaszPrawoWiedzieć.pl. Z ankiety można się dowiedzieć jakie mam poglądy - np. na obronność, energetykę, samorząd, itd. Zapoznanie się z moimi odpowiedziami, pozwoli podjąć świadomą decyzję w czasie głosowania. 

Nikogo nie nabieram, nie nabijam w butelkę, dlatego otwarcie pokazuję jakie mam poglądy polityczne. 


Zapraszam do zapoznania się z ankietą:


https://mamprawowiedziec.pl/polityk/72207?fbclid=IwAR36z7oFEHfAjP8NrQXvLdU_wTKO-0bv-8HDBXl9KoPKNPTukq_MH2G6jzw

wtorek, 26 września 2023

Debata wyborcza w Radio Gdańsk

Jutro (środa 27.09.2023), na falach Radio Gdańsk odbędzie się debata wyborcza kandydatów do Sejmu z okręgu nr 26 (okręg gdyńsko-słupski).

W debacie wezmą udział: Wioleta Tomczak, nr 3 na liście Trzeciej Drogi (działaczka PL2050 Szymona Hołowni); Marek Rutka, nr 2 na liście Nowe Lewicy; Andrzej Kołodziej, nr 5 na liście PiS oraz Marcin Wałdoch, nr 5 na liście Konfederacji.
Deabata rozpocznie się o godz. 11:05, a zakończy się o 11:55 i będzie transmitowana na żywo.

Zapis całej debaty:

https://radiogdansk.pl/wiadomosci/region/trojmiasto/2023/09/27/debata-przedwyborcza-w-radiu-gdansk-uczestnicy-rozmawiali-o-sprawach-spolecznych/?fbclid=IwAR1wnvQ2XTveGJN1s5hV-8HoZw3TVY95C7sRtCSAsdTN6kywr8pgjYe18Gg

Zapraszam do wysłuchania.

sobota, 16 września 2023

Miejsca na banery

 Szanowni Czytelnicy,


Chciałbym prosić o zgłaszanie miejsc na wywieszenie moich banerów wyborczych. Gdziekolwiek mieszkacie na ternie naszego okręgu wyborczego - czy to jest Gdynia, Lębork, Wejherowo, Słupsk, Bytów, Miastko, Człuchów, Debrzno, Kościerzyna, Kartuzy, Chojnice, czy są to miejscowości mniejsze, proszę dzwońcie do mnie lub piszcie o wolnych miejscach na baner wyborczy. 

Podaję tel. 883970833

E-mail: marcin.waldoch@gmail.com 

poniedziałek, 11 września 2023

Wesprzyj kampanię wyborczą!

 Szanowni Czytelnicy Chojnickiego Bloga Politycznego!


Piszę te słowa, nie mając zbytnio nadziei na finansowe wsparcie kampanii wyborczej, ale jednak swoją prośbę upubliczniam, bo skąd mogę wiedzieć - ktoś może jednak chce wesprzeć moją kampanię. Dlatego powinien wiedzieć, jak może pomóc. Ten brak nadziei wynika z sytuacji ekonomicznej w jakiej się znaleźliśmy - jest po prostu bardzo drogo i inflacja nas, zwykłych obywateli robiących zakupy za własne pieniądze, po prostu zżera. 

Środki, które zbiorę na kampanię wyborczą przeznaczę na materiały marketingowe, reklamy wyborcze, itd. 

Jednocześnie wyznam Wam, że nie lubię tego okresu wyborczego, pod jednym względem - na każdym płocie banery, miliony plakatów. Reklamują się ludzie, którzy są anonimowi, albo znani z tego, np. że nic nie zrobili dotąd dla innych, ale mają pieniądze. Niestety, bezsensowna logika kampanii wyborczej w Polsce wymaga, aby każdy z kandydatów, który na serio myśli o objęciu mandatu poselskiej wziął udział w tym festiwalu przerzucania się banerami i plakatami. Demokracja jest w zasadzie plutokracją w czasie kampanii wyborczej - milionerzy i ludzie władzy mogą wygrać prawie każde wybory...choć to ludzie rozsądni mogą udowodnić, że nie jest tak zawsze. 

Wychodzę z założenia, że Polacy są mądrzy, a Internet umożliwia nam dziś znalezienie sobie odpowiedniego kandydata - tym bardziej, jeśli był aktywny społecznie i politycznie. 

Niemniej, jak wspomniałem, logika systemu wymusza, aby wykazać się w kampanii dobrym marketingiem i nieco pokazać swój wizerunek w przestrzeni publicznej. Przynajmniej, przypomnieć o sobie wyborcom. Kiedy o tym myślę, to raczej zdaje mi się, że mamy tutaj do czynienia z pewnym mechanizmem psychologicznym - inni się tak reklamują, to dlaczego mój kandydat tego nie robi? Coś w tym stylu. 

W związku z tym, wszystkich którzy wspierają moją kampanię i kandydaturę proszę o rozważenie, też wsparcia moich wysiłków kampanijnych, nawet najdrobniejszą kwotą. Bo "grosz do grosza i będzie kokosza" :) 

Z drugiej strony, wychodzę z założenia, że kampania trwa cały czas. Każdy kto na serio chce brać udział w życiu politycznym, ten bierze ten udział. Nie tylko w czasie kampanii. Zamieszczam poniżej dane komitetu wyborczego na które można przekazywać środki na moją kampanię wyborczą. 


Kto będzie chciał mieć w Sejmie merytorycznego kandydata, ten na pewno odda na mnie głos, a może i dorzuci do kampanii. 





czwartek, 31 sierpnia 2023

Akcja Konfederacja!


Szanowni Państwo,

Proszę o wsparcie Konfederacji w procesie zbierania podpisów poparcia pod listami o rejestrację Komitetu Wyborczego Konfederacji w wyborach Sejmu z okręgu 26 (nasz okręg) i do Senatu z okręgu nr 63 (też nasz okręg). 


Jeśli ktoś jest chętny wpisać się na listy poparcia bezpośrednio u mnie, to proszę o kontakt: tel. 883970833. 

Przypominam, że jako komitet wyborczy będziemy także delegować swoich przedstawicieli do pracy w komisjach wyborczych w czasie wyborów parlamentarnych 15 października. Jeśli ktoś z Państwa jest chętny pracować w komisji, także proszę mi to zgłaszać. Za pracę w komisji członek komisji otrzyma 600 zł, wiceprzewodniczący komisji 700 zł, a przewodniczący 800 zł. 

 

niedziela, 2 lipca 2023

O stanie gminy miejskiej Chojnice - kilka refleksji po "debacie"

Jesteśmy już tydzień po czerwcowej sesji Rady Miejskiej Chojnic, na której omawiano i głosowano roczny raport o stanie gminy miejskiej Chojnice. Celowo piszę, że raport omawiano, a nie debatowano nad nim. Takiej debaty bowiem, nt. stanu gminy, nigdy dotąd po prostu nie było. 

Obserwujemy natomiast pewien postęp. Po pierwsze raport jest pod względem strukturalnym i technicznym przygotowany lepiej, ale w gąszczu statystyk nie sposób połapać się dokąd zmierza miasto. Burmistrz Chojnic, który prezentuje się publicznie jako typowy "ilościowiec", czyli człowiek skupiony na tzw. twardych danych - sam w przestrzeni publicznej danymi statystycznymi dowolnie manipuluje. Zrobił to też na ostatniej sesji, o czym więcej poniżej. Mi się natomiast nasuwa taka anegdota, że według statystyki, mężczyzna wyprowadzający psa na spacer, ma z tym psem średnio po trzy nogi. Kuriozalnych wniosków płynących z danych statystycznych jest więcej. Np. można dostrzec korelację pomiędzy liczbą utonięć w basenie, a liczbą filmów w których występuje w danym roku Nicolas Cage. Są też inne "twarde dane", np. korelacja pomiędzy spożyciem sera a śmiercią poprzez zaplątanie się w pościel. Sami sprawdźcie: tutaj . Dlatego, uważam, że ten raport, jak i prawdopodobnie wiele innych, to typowe "fetyszyzacje ilościowe". Liczby mają w oczach władzy oddawać "obiektywny stan gminy", kiedy de facto zakrywają prawdę o stanie gminy, bo pomijają jakże ważny... kontekst. 

Wracając teraz do manipulacji Burmistrza Finstera. Po pierwsze Finster stwierdził, że on nie będzie przedstawiał na sesji krytyki swoich własnych działań. Znakiem tego, pomija ważny krok debaty o stanie gminy - to znaczy przedstawienie obrazu stanu gminy przez siebie jako organ wykonawczy gminy. Po prostu Burmistrz Chojnic - poza nieprzedstawieniem raportu - sam jedynie bardzo wybiórczo przedstawił kilka niespójnych refleksji. Co gorsza, i to jest ta manipulacja - próbował przedstawić w niezwykle korzystnym świetle stan gminy miejskiej Chojnice poprzez porównanie pewnych - oczywiście wybiórczo dobranych - danych z Chojnice i innych miast - przede wszystkim z Kwidzyna. Niestety zapomniał dodać, że np. Chojnice posiadają dług około 90 mln złotych (o czym pisałem już rok temu, że taki będzie dług na koniec 2022 r. ), a taki Kwidzyn posiada tego długi zaledwie 24 mln długu i ponad 35 mln zł wolnych środków! Sami sprawdźcie, tutaj na stronie 8-9. O tym oczywiście nikt od Finstera nie usłyszy. Nasz burmistrz lubi się chwalić pozyskanymi środkami, ale nie wszystkie tzw. inwestycje są rzeczywistymi inwestycjami. Dla mnie wiele miejskich działań jest bezsensownych - np. przebudowa ul. Wyszyńskiego, bo to nie jest remont, tylko psucie tego, co dobrze funkcjonowało przez dekady. Inne "inwestycje" drogowe też są zastanawiające - tzw. "obejście zachodnie" (typowa nowomowa finsterowa), albo projekt drogi z Derdowskiego "łącznica" z Strzelecką. I tak można by mnożyć. Czy to nie miasto dążyło kiedyś do pozbycia się przedszkoli samorządowych - tylko po to, żeby po latach procesów podjąć decyzję o otwarciu przedszkoli samorządowych? Władza bezkarnie goni swój ogon i to jest problem naszego miasta. Płacą za to mieszkańcy. Mamy bardzo wysokie opłaty za wywóz śmieci, drogie ścieki, wysokie podatki od nieruchomości. Natomiast na tzw. "wolnym rynku" - niebotycznie drogie nieruchomości - do czego pośrednio rękę przykłada gmina miejska oferując równie drogie zbycie nieruchomości miejskich. 

Miasto zmierza w złym kierunku, a władze miasta nawet nie są w stanie przedstawić, poza liczbą ludności (i tak niepewną), danych dotyczących struktury ludności. Choćby pod kątem kohort wiekowych. Przypuszczać z niepełnych danych można - że jestesmy coraz starsi, a problem demograficzny będzie się pogłębiał i inicjował problem miasta w innych obszarach.

Nie dziwi mnie to, że Finster nie chce, aby dzielić chojniczan, na tych mieszkających w mieście i na tych mieszkających poza nim. W końcu ma takich radnych w klubie - którzy dawno w Chojnicach nie mieszkają i radnymi być nie powinni. Co gorsza, sam od lat mieszka poza Chojnicami w powiecie człuchowskim. Według Arseniusza Finstera, to nieprawda o czym mówiłem, że mniejsza liczba mieszkańców miasta, to problem dla wpływów z podatków do kasy miejskiej. Według Niego, wiele osób, które w Chojnicach mieszkają a tutaj się nie meldują odprowadza podatki, tak, że trafiają one do kasy Miasta Chojnice. Bo według burmistrza, nie trzeba mieć zameldowania, żeby podatki trafiały do danej gminy. I, o ile nie kłamie w tym przypadku, to manipuluje opinią publiczną. Fakty są bowiem takie, że każdy Pan Kowalski, np. mieszkaniec Brus - tam zameldowany, który mieszka na co dzień w Chojnicach, ale nie złoży deklaracji do Urzędu Skarbowego, że chce, aby jego podatki trafiały do gminy miejskiej Chojnice, to automatycznie zasila kasę gminy swojego zameldowania. Stąd moje pytanie - czy Pan Finster jest niepoprawnym optymistą, sądzącym, że np. 3 tysiące osób, które mieszkają w Chojnicach, ale nie zameldowane tutaj, zgłosiły w Urzędzie Skarbowym, że chcą odprowadzać podatek na rzecz Chojnic? Przecież takie myślenie, to zwykła fantasmagoria. Podobnie jak całe zarządzanie Chojnicami. 

piątek, 12 maja 2023

Chojnicki Charytatywny Dzień Dziecka

Wszystkich Państwa zapraszamy jako nieformalna grupa "Głos Chojniczan" na "Chojnicki Charytatywny Dzień Dziecka", który odbędzie się w dniu 4 czerwca w fosie miejskiej. 

Imprezę można także wesprzeć, przekazując darowiznę na rzecz organizatora, czyli Stowarzyszenia "Chojnice - Tu Bije Moje serce".  



wtorek, 25 kwietnia 2023

Burmistrz o szerokości chojnickiej ulicy

 Nie od dziś wiadomo, że Arseniusz Finster kłamał w sferze publicznej (zapewne były to według niego "kwestie semantyczne"), a manipulował słowem niezliczoną ilość razy. Dlatego już kilkukrotnie uczulałem opinię publiczną i dziennikarzy, żeby nie traktować zbyt poważnie wszystkiego co chojnicki burmistrz mówi. Ten problem dotyczy szczególnie zagadnień związanych z liczbami i wyliczeniami, które tak ulubił sobie prezentować mieszkańcom Arseniusz Finster. Niestety i w tym względzie...co najmniej manipuluje, jeśli nie kłamie celowo, a na pewno się myli. 

Tym razem kwestia dotyczy ul. Kard. Wyszyńskiego. Jej obecnie trwającą przebudowę podniosłem w czasie ostatniej konferencji naszego Klubu Konfederacji w Chojnicach. Pozwoliłem sobie zauważyć, że ul. Wyszyńskiego będzie prawdopodobnie węższa o około 50%. Mówiąc to, bazowałem jedynie na obserwacji  i rzuciłem to "na oko", bo nie mierzyłem samodzielnie szerokości tej ulicy, nie sprawdzałem w tym względzie map. To nie ja też zleciłem jej przebudowę. Po prostu jako mieszkaniec Osiedla Kolejarz od 40 lat, wiem chyba kiedy ta ulica przez którą tylekroć przechodziłem i którą tylekroć jechałem jest zwężana o około 50% jej pierwotnej szerokości. Do tego nie trzeba być inżynierem drogownictwa. Widać...jak na dłoni. Link do naszej konferencji jest tutaj. Istotne jest też tutaj moje słowo: "około", które z uporem maniaka Finster pomijał. 

Za tę wypowiedź skrytykował mnie Arseniusz Finster na swojej konferencji. Stwierdził bowiem, że: ulica Wyszyńskiego miała pierwotnie 10 metrów, a teraz będzie miała 6 metrów. To są słowa burmistrza z konferencji, każdy może ich posłuchać, tutaj i tutaj.  W związku z czym, jak stwierdził Burmistrz, znowu mówiłem i sam nie wiedziałem o czym, bo pewnie nie potrafię liczyć procentów, 6 z 10, to nie jest 50% itd. itp. Jak zwykle...kalumnie. Nieistotne. Istotne jest to co Burmistrz powiedział o tej ulicy - że Wyszyńskiego miała 10 metrów i jest w drodze przebudowy, zwężania do ponad 6 metrów

Jakże się więc zdziwiłem dziś, kiedy na portalu chojnice24.pl przeczytałem, że na ostatnim zebraniu mieszkańców Osiedla Kolejarz-Prochowa, Burmistrz na temat ulicy Wyszyńskiego mówił już coś zupełnie innego. Sami możecie to przeczytać: tutaj. Jak się okazuje, w tym tygodniu, Finster twierdzi, że ulica Wyszyńskiego miała 9 metrów, a dziś ma realnie 5 metrów. Jak się więc okazuje - z tego co mówi Finster, ulica nie miała jednak 10 metrów, i nie ma obecnie 6 metrów - ale po dodatkowych pracach niby będzie tyle miała. 

Nawet się nie zastanawiam ile razy w wielu takich podobnych sprawach Finster mówi mieszkańcom co chce, zupełnie nie ponosząc za to odpowiedzialności. Podobnie jak pisze co chce, bo ostatnio okazało się, że ów "uczony", nie potrafi nawet zapisać poprawnie słowa hulajnoga i "jeździ" chulajnogą. Być może nie chodzi o celowe pomyłki, tylko po prostu o szwankującą pamięć?

Uważam, że podawanie w sferę publiczną nieprawdziwych danych - albo zupełnie zmyślonych na użytek chwili jest znaczącym przekroczeniem swoich uprawień. Powstaje też pytanie - zresztą może tylko wciąż powtarzane w mojej głowie - co do diabła, jest prawdą z tego co mówi burmistrz Finster? Naprawdę można się w tym pogubić. 

Na marginesie tej sprawy, podkreślam - zwężanie ulicy Wyszyńskiego jest bardzo złym krokiem i wiedzą to wszyscy, którzy mieszkają na Kolejarzu. Zamiast wyremontować szerszą drogę, to się ją zwęża, choć aut jest wielokrotnie więcej niż było w przeszłości. Potrafi to ktoś zrozumieć? 

Żądam więc, aby Arseniusz Finster wreszcie jasno przekazał mieszkańcom - ile faktycznie metrów szerokości miała wcześniej ul. Kard. Wyszyńskiego i ile metrów szerokości będzie miała faktycznie po dokonanej przebudowie - zwężeniu. Dopiero wtedy możemy się zabrać za liczenie procentów, o ile ta ulica została rzeczywiście zwężona? 




poniedziałek, 17 kwietnia 2023

Seniorzy na celowniku działań przedwyborczych

Ostatnio pytałem, czy ekipa Finstera już prowadzi swoją kampanię wyborczą do wyborów samorządowych. Oczywiście, formalnie kampanii wyborczej jeszcze nie mamy, ale nieformalnie wygląda na to, że wszystko w toku

Celem działania finsterowców stali się w Chojnicach seniorzy. Dlaczego piszę, że "celem", ponieważ nie są oni przez finsterowców traktowani podmiotowo, a jedynie przedmiotowo, jako - w mojej opinii "mięso wyborcze". Tak, jest to bardzo wulgarne, podobnie jak wulgarne są postawy wobec chojnickich seniorów kluby Finstera Program 2023. Najpierw były Walentynki dla Seniora, a teraz będzie nowe wydarzenie - Piknik Seniora. 

Gdyby klubi Finstera zależało na seniorach, to od dawna mielibyśmy w Chojnicach Radę Seniorów. W tej sprawie pisałem do Rady Miejskiej i wnioskowałem o powołanie Rady Seniorów w Chojnicach, ale oczywiście propozycja ta została zignorowana przez władze miejskie. Z moimi inicjatywami w tej sprawie, można się zapoznać: tutaj i tutaj

Nikomu nie chcę wytykać wieku, ale skład finsterowego komitetu, który wspiera organizację kolejnej pop imprezy dla chojnickich seniorów, sam jest w większości senioralny. Może więc seniorzy "etatowi" nie chcą społecznej konkurencji w postaci Rady Seniorów? Niemniej, miejska niechęć nie pomaga sprostać problemom, które będzie dla miasta generowało starzejące się społeczeństwo. Bez Rady Seniorów, nie będzie też można dostrzec możliwości i okazji, które daje starzejące się społeczeństwo. Bo gdzie problem, tam i może pojawić się sporo innowacyjnych rozwiązań, co z urzędu finsterowcy już odrzucili w odpowiedzi na moje propozycje. Zamiast poważnych rozmów o mieście i umożliwienia seniorom wpływu na podejmowane decyzje proponują spotkania pop - rozrywkowe. Fajnie, niech będą i takie dla integracji, ale apeluję do Arseniusza Finstera i jego ekipy - zaprzestańcie tej wulgarnej i nachalnej promocji - quasi kampanii w środowisku chojnickich seniorów, bo wykorzystujecie jedną z najsłabiej sytuowanych grup społecznych. Przy okazji niech mi Arseniusz Finster publicznie odpowie - jakie poważne i rzeczywiste elementy polityki senioralnej wdrożył do tej pory w mieście?

Działania ekipy Finstera trzeba też rozpatrywać przez pryzmat czysto pragmatyczny - lokalna ekipa władzy zdaje sobie sprawę z wagi demograficznego przesunięcia jakie następuje w Polsce, ale i w Chojnicach, dlatego następuje przekierowanie uwagi na tę kohortę wyborczą, którą tworzą seniorzy. 





sobota, 18 marca 2023

Czy w Chojnicach trwa już kampania wyborcza?

Pytanie, które postawiłem w tytule posta jest dla bacznego obserwatora lokalnej polityki wręcz retoryczne.

Lokalni włodarze robią wszystko co w ich mocy, aby wejść w kampanię wyborczą w przyszłym roku już z rozpędu. Wystarczy spojrzeć na prowadzone przez nich akcje - Walentynki dla Seniora w ChCK, paczki na święta dla potrzebujących, pączki na tłusty czwartek, kwiatki na Dzień Kobiet. Lania cukru i słodzenia nie ma końca. Unikając realnych problemów przed którymi stoi nasze miasto oraz ignorując mieszkańców lokalni włodarze skupili się na szlifowaniu swoich zdolności marketingowych i PR. Niestety dla nich jest to tylko zewnętrzny dowód tego, że ich władza oraz ich koncepcje to jest po prostu wydmuszka niczym wielkanocna pisanka. 

Obywatele, w swej większości, zapewne nie dostrzegają tych procesów i działań, które już są w toku. Należy tego żałować, bo brak głębszej refleksji ułatwia robotę tym "niby samorządowcom". 

Narzucają się także liczne pytania - kto zapłacił za pączki, kto za kwiatki, kto za cukierki, kto za imprezy, kto za paczki dla potrzebujących - a przy każdej tej okazji są od lokalnych władz listy, uściski - słowem promocja pełną parą. W ruch poszły też najnowsze narzędzia promocji - Internet w formie social mediów. Jeśli dobrze odczytałem widoczne u mnie na FB informacje, to zarówno Panowie Kopczyński jak i Finster prowadzą płatną promocję na FB targetując się na mieszkańców Chojnic. Warto, aby mieszkańcy byli tego świadomi, że to są proste techniki budowy wizerunku. Wszystko to jest propaganda, w całości lub w wielkiej części sponsorowana z pieniędzy podatników. Innym przykładem są działania Mariusza Palucha, który promuje się wraz z Polską2050 Hołowni w Chojnickim Centrum Kultury pod pozorem promocji muzyki Wodeckiego. Kto za to płaci?

To nie jest demokracja, to jest polityczne perpetuum mobile. Każdy przy wykorzystaniu środków publicznych i podpinając się pod nie byłby w stanie zbudować sobie promocję, które następnie zagwarantuje kontynuację władzy. Ten prosty mechanizm wykorzystują, według mnie, lokalni włodarze. W sposób dużo odważniejszych i agresywniejszy, aniżeli w poprzednich kampaniach wyborczych (choć ta nawet jeszcze nie wystartowała).  Najbliższe wybory samorządowe odbędą się na wiosnę 2024 r.






[Aktualizacja: 21.03.2023]

Dziś otrzymałem wielce niezrozumiałe pismo od Adama Kopczyńskiego i Arseniusza Finstera. Ci panowie twierdzą, że zostali przeze mnie pomówieniu powyższym wpisem. I ja się wcale im nie dziwię, bo nie od dziś wiadomo, że wyrwanie słów z kontekstu powoduje zmianę znaczenia. Jak Finster z Kopczyńskim zwykli przedstawiać takie sytuacje, to chyba wszyscy pamiętamy - to kwestia semantyki - tak zwykli w takich sytuacjach przecież mawiać (vide: sprawa kłamstwa Kopczyńskiego o jego wykształceniu). Zatem, ich pismo publikuję poniżej. Burmistrz domaga się ode mnie sprostowania, ale nie wiem, co miałbym prostować? Według Finstera i Kopczyńskiego, napisałem, jak podają w swoimi piśmie do mnie, "Twierdzi pan, że >>zarówno Panowie Kopczyński jak i Finster prowadzą płatną promocję na FB<<". Kiedy ja w powyższym wpisie na blogu, z którego wybiórczo wycięli sobie część wpisu, aby spreparować zarzut, napisałem, cyt. "Jeśli dobrze odczytałem widoczne u mnie na FB informacje, to zarówno Panowie Kopczyński jak i Finster prowadzą płatną promocję na FB targetując się na mieszkańców Chojnic". Ale to tylko kolejny przykład, szukania na mnie haków przez Finstera i próby preparowania, niczym nie popartych zarzutów. Jeśli ktoś, myli tryb przypuszczający z orzekającym, to nie wiem czy rozumie cokolwiek. 

Dalej w swoim piśmie do mnie Finster z Kopczyńskim piszą, że żadne z wymienionych przez mnie działań, nie było finansowanych ze środków publicznych. I uważają, że zarzucam im nieprawdę, ale nie wskazują swoim pismem, co właściwie mam sprostować? Zatem trochę mi zajęło rozwikłanie stawianych mi "zarzutów". Otóż prawdopodobnie Finster i Kopczyński chcą mi zarzucić pomówienie o to, że ja rzekomo wskazałem, że na wymienione przeze mnie akcje Finster i Kopczyński przeznaczyli, jak dziś (21.03.2023) powiedział Kopczyński w czasie konferencji prasowej - środki z Urzędu Miejskiego, czyli środki finansowe - publiczne. Zatem wyjaśniam panom, że czytanie ze zrozumieniem ma wielką przyszłość. Napisałem powyżej, że "Narzucają się także liczne pytania - kto zapłacił za pączki, kto za kwiatki, kto za cukierki, kto za imprezy, kto za paczki dla potrzebujących...". Tego widać panowie nie czytali, tylko widzą wyrwane przez siebie słowa z kontekstu. Kiedy akapit ten kończę, jasnym i stanowczym: Kto za to płaci? 

Nigdy, nigdzie i w żadnym miejscu, nie napisałem o tym, że Finster i Kopczyński, razem lub oddzielnie, sponsorują powyższe działania ze środków publicznych. Napisałem przecież, że "Jeśli dobrze odczytałem widoczne u mnie na FB informacje, to zarówno Panowie Kopczyński jak i Finster prowadzą płatną promocję na FB targetując się na mieszkańców Chojnic. Warto, aby mieszkańcy byli tego świadomi, że to są proste techniki budowy wizerunku. Wszystko to jest propaganda, w całości lub w wielkiej części sponsorowana z pieniędzy podatników". Ten fragment tworzy jedną spójną wypowiedź w trybie przypuszczającym, "jeśli p, to q". Jest to w logice implikacja. No nie wiem jak to prościej wyjaśnić? Może tak, napiszę: "Jeśli Arseniusz Finster jest człowiekiem honoru, to by mnie publicznie nie pomawiał, nie oczerniał i nie szkalował", albo tak: "Jeśli Adam Kopczyński jest prawdomówny, to nie kłamałby w sprawie swoje wykształcenia w trakcie kampanii wyborczej". Albo: "Jeśli burmistrzowie miasta są dobrymi zarządcami, to mamy w mieście bardzo niskie bezrobocie, wysoki poziom życia i wszyscy jesteśmy szczęśliwi z takich rządów". A jesteśmy z nich szczęśliwi?

Uznaję więc, że po dzisiejszej konferencji Finstera i Kopczyńskiego (link do jej zapisu znajduje się tutaj), nasuwają się następujące wnioski:
1. Nie czytają ze zrozumieniem, albo co gorsze, czytają ze zrozumieniem i manipulują treścią.
2. Manipulują treścią. I wysuwają publicznie fałszywe oskarżenia.
3. Szukają haków, aby móc pozwać mnie w trybie 212 kodeks karny.
4. Prowadzą nieformalną kampanię wyborczą, ale robią to w jakiejś mierze przy wykorzystaniu środków prywatnych, co wyjaśnili na konferencji. Działalność tę - jak populistyczne rozdawanie pączków, nazywają "działalnością społeczną". 
5. Finster ma rację, mówiąc, że Marcin Wałdoch za nic nie będzie przepraszał, on się tego nie spodziewa. 
6. Finster nie ma racji i nie mówi prawdy, kiedy twierdzi, że nie udowodniłem mu żadnych kłamstw. Udowodniłem. Jest na to długa lista i publicznie powtarzam, że Arseniusz Finster okłamał publicznie chojniczan. Podam tylko jeden przykład - kłamstwa nt. wykształcenia członków Rady Nadzorczej spółki Centrum Park Chojnice i robił to świadomie, bo to każdy burmistrz Chojnic jest de facto "właścicielem" tej spółki. Choć jest takich przykładów więcej. Zwykle jednak Finster manipuluje swoimi wypowiedziami. 
7. Bardzo pozytywnym efektem mojego wpisu na blogu jest to, że dziś Finster i Kopczyński postanowili nieco ujawnić z finansowej strony swojej działalności "społecznej", czyli wykazali, jak wynika z filmu - kto kupił pączki, kto kwiatki dla żony (ale wykorzystał je do życzeń dla wszystkich Pań), itd. Dobre i to. Ci ludzie powinni wiedzieć, że ich działania i finansowe posunięcia są monitorowane przez społeczeństwo. 
8. Finster ma rację, że nie otrzymam nigdy kilkuset lajków na Facebooku - z dwóch powodów. Po pierwsze nie wykorzystuję rodziny w celach politycznych. Po drugie, moje merytoryczne posty nie są nigdy lajkowane i udostępniane publicznie, bo chojniczanie boją się konsekwencji lajkowania i udostępniania treści jakie tworzę. Boją się chojnickiej władzy i chojnickiego układu władzy. Natomiast mojego bloga czyta dziennie kilkaset osób, a nawet i ponad tysiąc. To znacznie więcej niż Finster otrzymuje lajków. 
9. Przy okazji publicznie pytam - kto płacił za kawę i ciastka dla około 300 seniorów w czasie "Walentynek" organizowanych przez Program 2023 Finster w ChCK? Jest na to fakturka? Kopczyński mówił coś na konferencji o fakturze na ponad 500 zł za wyświetlenie filmu. Jakimi kanałami i przy wykorzystaniu jakiej bazy danych Program 2023 zaprosił około 300 seniorów do ChCK? Z jakiego klucza były te zaproszenia? 

Bez względu na tę hucpę, którą dziś w czasie konferencji odstawili burmistrzowie Chojnic, wykażę się dobrą wolą. W związku z tym, publikuję poniżej ich stanowisko - z wezwaniem mnie do sprostowania. Tak, aby każdy czytelnik bloga, mógł to stanowisko w pełni poznać. Ponadto, już powyżej dałem link do chojnice.com, gdzie jest nagranie z ich konferencji z całą lista kalumnii pod moim adresem, w tym nazywanie mnie "doktorem 82 90". Ci panowie nie zdają sobie sprawy, że manipulując treścią, wyciągając ją z kontekstu i przedstawiając ją w nieprawdziwy sposób dokonują pomówienia wobec mnie. 

Oczywistym też jest dla mnie to co napisałem wyżej, że dla swojej promocji i prowadzenia nieformalnej kampanii wyborczej, tak Finster jak i Kopczyński wykorzystują różne środki - Kopczyński kwiatki, które były dla żony; a Finster członków rodziny z którymi się fotografuje i wrzucane jest to na FB, aby zyskać sobie sympatię wyborców. 


 







piątek, 10 marca 2023

Wracamy do tematu referendum o odwołanie Finstera

Informuję, że pojawiła się nowelizacja prawa na którą czekaliśmy i o której mówiłem w lutym 2022 r. zapowiadając referendum o odwołanie Burmistrza Miasta Chojnice. Mówiłem wtedy, że rozważamy referendum, ale w nowych warunkach prawnych - kiedy zostanie przeprowadzona nowelizacja prawa. Taką nowelizację Sejm przeprowadził. Odtąd łatwiej będzie zbierać podpisy o przeprowadzenie referendum (5% uprawniownych do głosowania, zamiast 10%), zmieniono też próg ważności referendum z 30 na 15%. Na ten moment analizujemy jeszcze wprowadzone przez nowelizację zmiany, ale jeśli terminy na to pozwolą, to odwołamy Finstera w drodze referendum przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi. 

Więcej o nowelizacji: https://samorzad.pap.pl/kategoria/aktualnosci/sejm-przyjal-nowele-ustawy-o-referendum-lokalnym

piątek, 24 lutego 2023

Skąd te rachunki za media?

Chojnicki ratusz narzeka - mają wysoki rachunek za gaz, ponad 50 tys. zł. Jaki będzie dla Miasta rachunek za prąd? Czy jest tak jak chcą chojniccy samorządowcy i winni tych rachunków są spod znaku PiS? Czy są jakieś inne przyczyny tak wysokich rachunków? 

Lokalna elitka, wiele myśli o sobie i o przyszłej kampanii wyborczej, to jest pewne. Widać to dokładnie po organizacji walentynek dla seniorów w ChCK, czy po rozdawaniu pączków przez włodarzy na chojnickim targu w tzw. tłusty czwartek. Jest to populistyczne poszukiwanie głosów. Interesujące, kto płaci za tę nieoficjalną kampanię? Kto kupił pączki? Włodarze za prywatne środki, czy podatnicy za środki miejskie? To są ważne, fundamentalne pytania o uczciwość chojnickich władz, które za całe zło - których często są współtwórcami lubią oskarżać rządy PiSu. 

Warto w tym miejscu zapytać, jak się mają rachunki za olej do agregatu prądotwórczego, który zasila lampy na stadionie Chojniczanki, czy tam rachunki już spadły, że władze miejskie tak się przejmują tym rachunkiem za gaz w urzędzie? A jaki jest rachunek za gaz płynny do kotłowni ogrzewającej murawę wyłożoną za miliony, na tym samym stadionie? O tym jakoś włodarz nic nie mówi...

Pamiętać trzeba, że chojnickie władze samorządowe bardzo ochoczo, a wręcz zawzięcie wspierały różne wystąpienia antyrządowe w Chojnicach. Wspierały też protesty nauczycieli i winili rząd za nauczycielskie pensje. 

Teraz mam wrażenie, że machając rachunkiem za gaz na 55 tys. zł, lokalne władze znowu postępują nieuczciwie. Nie bronię PiS. Nie mam zamiaru. Jednak ważne jest, aby zrozumieć - że tego rachunku nie płacą panowie Kopczyński ani Finster, ale podatnicy i wszyscy jesteśmy ofiarami wysokiej inflacji i bardzo ciężkiej sytuacji gospodarczej. Oczywiście lokalni włodarze inflację odczuwają inaczej - bo zarabiają około ćwierć miliona rocznie, plasując się w ten spośób wśród 10% najlepiej zarabiających Polaków. Dlatego uważam, że ten rachunek za gaz to tylko kolejna szansa, za którą może dziękują jakby spadła z niebo, do atakowania i szkalowania rządu polskiego. 

Fakty jednak są takie, że zanim zaczęli ten perfidny atak, mogliby najpierw zadbać o to jak pożytkowana jest energia w Chojnicach. Kilka dni temu otrzymałem zdjęcie z Alei Brzozowej w Chojnicach, wykonane około godz. 10.00. Wszystkie latarnie paliły się w najlepsze... czy po to aby móc oskarżać rząd polski o wysokość rachunków?



środa, 8 lutego 2023

Lodowisko 2023

W Chojnicach włodarze miasta wykazali się niezwykłą przedsiębiorczością i zarazem dbałością o finanse publiczne. W tym roku nie ma takiego lodowiska, jak lata temu na płycie Starego Rynku, bo lodowisko jest na każdym chojnickim chodniku. Zapytajmy zatem władze, czy można liczyć na dopłaty miejskie do łyżew? 

Niestety stan miejskich przestrzeni jest niebezpieczny dla życia i zdrowia. Nawet centralnie położone deptaki są nieodśnieżone i oblodzone. Widać, ponownie, że samorządowcy bardziej liczą na boską opatrzność i zmiany pogody, aniżeli na swoje umiejętności zarządzania miastem. Tylko czy Pan Finster, albo Kopczyński zapłacą komuś za złamane kości, czy będą odpowiadać za ludzkie nieszczęścia? Otóż na pewno nie. Ważne, że z miasta płynie szeroki strumień pieniędzy na Chojniczankę. Nikt i nic innego w tym mieście się już nie liczy, taki smutny jest wniosek płynący z oglądu obecnej sytuacji. 



niedziela, 15 stycznia 2023

Medalmistrzowie

W grudniu 2022 r. kapituła Medalu im. Johanna Titiusa "Scientifica Progressio Chojniciana" (nie mogło zabraknąć łaciny na prowincji), przyznała kilkudziesięciu osobom, medale, jak się podaje "za wkład w rozwój naukowy Miasta Chojnice".  Miasto zamówiło dokładnie 100 takich medali, więc można się spodziewać, że w przyszłości również będzie je rozdawać. 

Dziś chciałbym się skupić na jednej wyjątkowej postaci z tej listy, a właściwie na związanych z nią mechanizmach władzy, dzięki którym ten medal może sobie zawdzięczać Jest nią Burmistrza Miasta Chojnice Arseniusz Finster, który także jest wśród tych, którym kapituła przyznała medal. 

Spójrzmy na to tak. Kilka lat temu, Arseniusz Finster stworzył specjalne stanowisko w Urzędzie Miejskim w Chojnicach dla Przemysława Zientkowskiego, który miał zająć się szeroko rozumianą współpracą Miasta ze środowiskami naukowymi oraz działaniami na rzecz rozwoju nauki w Chojnicach. Na swój sposób Zientkowski te obowiązki wykonuje od lat. Jednak pamiętać trzeba, że było właśnie tak, a nie inaczej. I po latach, Zientkowski wpada na pomysł nadania naukowcom pochodzącym z Chojnic medalu Titiusa, którego miejskie towarzystwo inteligentów odkryło dla miasta Chojnice "ponownie". Na liście tych, którzy medal otrzymali jest więc Arseniusz Finster. Teraz niech mi ktoś wskaże prace naukowe Arseniusza Finstera, jego samodzielne prace, nie te z Zientkowskim, dotyczące szeroko pojętej tematyki chojnickiej. Czy to są burmistrzowskie wynurzenia emocjonalne oddane na stronach "Chojniczanina"? Czy wkładem Arseniusza Finstera w rozwój nauki jest pisanie donosów na swoich oponentów politycznych, którzy zajmują się nauką? Czy może wkładem Arseniusza Finstera w rozwój nauki w Chojnicach jest przywiezienie z Moskwy dyplomu kandydata nauk (jeśli tak, to może burmistrz opublikuje w końcu swoją pracę)? Obiektywnie, nie widzę żadnego wkładu Arseniusza Finstera w rozwój nauki w Chojnicach, a jeśli czegoś nie dostrzegam, proszę mi to wyjaśnić w komentarzach. Natomiast nazbierałoby się świadectw burmistrzowskiej "antynaukowości". Nie znam żadnych Jego prac naukowych o Chojnicach, chyba, że chodzi o te, które wykazywał kiedyś publicznie, ale nikt nigdy ich nie znalazł? Bo i z taką sytuacją mieliśmy do czynienia, co swego czasu próbował wyjaśnić Radek Sawicki. 

Z przykrością trzeba przyznać, że Panowie uprawiają błazenadę - przynajmniej w tym względzie, że sami tworzą komisję, która następnie nadaje im medale. Na liście uhonorowanych nie zabrakło także inicjatora tego przedsięwzięcia i protegowanego burmistrza oraz członka kapituły, czyli Przemysława Zientkowskiego. Dodać też należy, że na czele kapituły, która nadawał ten medal stoi Antoni Szlanga, Przewodniczący Rady Miejskiej, który swoją funkcję zawdzięcza woli politycznej burmistrza i jego radnym, bo to oni wybrali tego radnego na Przewodniczącego RM Chojnice. Jest to niestosowne karmienie własnego ego przy wykorzystaniu środków publicznych i autorytetu wielu, naprawdę uznanych, naukowców pochodzących z Chojnic. Gdyby chociaż w tej mierze Przemysław Zientkowski i Arseniusz Finster potrafili wykazać się klasa i kulturą, jaką winien wykazać się przede wszystkim urzędnik samorządowy, to może ocena tego przedsięwzięcia byłaby w moich oczach mniej krytyczna. Tworząc i prowadząc komisję, powinni być tymi, których zabrakłoby na liście osób, którym medale przyznano. Wbrew temu, popadli w próżność totalną. Niestety w Chojnicach bezstronność i obiektywność, to pojęcia obce. Stoją bowiem w ostrzej kontrze do panującego sobiepaństwa. Takie inicjatywy zamiast promować miasto na świecie, i naukę wśród obywateli miasta, to raczej przyczyniają się do negatywnej oceny "chojnickich elit" przez mieszkańców, co odtrąca od nauki. 

Po uzyskaniu pełnej listy "odznaczonych", mogę być już tylko dumny z tego, że wietrząc znowu jakieś niskie pobudki chojnickiego układu władzy, medalu nie przyjąłem. Niech się Panowie dalej honorują, a tempo ich popadania w śmieszność, będzie tylko zyskiwać na dynamice. 

Natomiast bardzo groźnym zjawiskiem jest upolitycznienie nauki przez lokalny układ polityczny, co nabiera, jak widać na tym przykładzie, coraz szerszego rozmachu i w co dają się inni wmanipulować, może z niewiedzy, może z rzeczywistej potrzeby docenienia przez ziomków, a może z innych pobudek? Na liście są osoby, które realnie naukę rozwijają i te które rozwijają badania o Chojnicach. Lokalna społeczność powinna te osoby docenić, ale nie w takiej, upolitycznionej, formie. Po mieście zaś chodzą ciekawe "docinki", o tym, że to medale za urodzenie się w Chojnicach...to jest realny efekt prac tej kapituły.

Kolejne odznaczenie proponuję zatytułować tak: Numisma pro chojnice desides, ignari et scientes praestigiatores (Medal dla chojnickich indolentów, ignorantów i kuglarzy naukowych), a listę uhonorowanych skrócić do dwóch osób. Będzie szybciej i taniej.

Lista "odznaczonych":






piątek, 6 stycznia 2023

Trauma i tabu. Pomorze 1945

Polecam Waszej uwadze materiał dokumentalny, zrealizowany przez red. Tomasza Słomczyńskiego, a poświęcony bardzo trudnemu zagadnieniu, jakim jest szeroko rozumiana trauma dotycząca doświadczeń pomorskich po wejściu Sowietów w 1945 r. Wystąpiłem w tym dokumencie. Dlaczego? Przez wiele lat badałem i badam, to co działo się w Chojnicach 1945 r. z zamiarem napisania książki, kiedyś. Bardziej o walkach o Chojnice, niż o traumie tamtych doświadczeń, ale te przebijają z ludzkich relacji, opowieści, dokumentów. W mojej perspektywie, pomorskie rodziny nigdy nie miały szansy przepracowania traumy doświadczeń 1945 r. i też ze wschodu, nigdy nikt tym rodzinom nie powiedział choćby prostego "przepraszam" . Temat społecznej traumy, doświadczeń 1945 r. wymaga na pewno dalszych badań. Jestem Pomorzaninem i wiem jak bardzo ten temat został przez dekady przemilczany.