niedziela, 1 grudnia 2019

Wspieram seniorów

Władze Chojnic zapowiedziały wycofanie się z finansowania Karty Dużej Rodziny. Właściwie, chyba, sprawa jest już finansowo przesądzona. 

Zastanówmy się teraz nad problemem. Jedni mówią, KDR jest niepotrzebna, bo jest 500+, inni powiedzą, że KDR jest nadal potrzebna, bo rosną koszty, a karta dawała rodzinom wstęp do instytucji sportu i kultury. Zgadzam się z tymi opiniami. Jednak naprawdę sytuacja seniorów, albo inaczej problem starzenia się społeczeństwa Chojnic staje się problemem palącym i nie rozwiąże go likwidacja KDR, może go jedynie pogłębić. 

Miasto nie posiada spójnej polityki senioralnej. Co więcej jest na szarym końcu postępu, bowiem nawet w mniejszych miastach regionu władze miejskie powołują Rady Seniorów przy Radach Miejskich, ale w Chojnicach Rady Seniorów nie ma, a kiedy złożyłem w tej sprawie wniosek do Rady Miejskiej, to uznano mnie za nieuprawnioną osobę do składania wniosku o powołanie Rady Seniorów. 

Obecna sytuacja to kolejny odprysk prowadzenia autorytarnych rządów w Chojnicach i podejmowania instrumentalnie różnych problemów społecznych i środowisk. Miasto zamiast poważnie wziąć pod wzgląd problem starzenia się społeczeństwa, to współpracuje ze stowarzyszeniem Rady Seniorów, które to stowarzyszenie jest co najwyżej kolejnym pasem transmisyjnym ideologii kręgów władzy chojnickiej do środowisk seniorów. Niczego nie rozwiązując, ale tylko potęgując problemy. 

Likwidacja KDR jest błędem. Kolejny przyczynek, który będzie zniechęcał do posiadania dużych rodzin. Przecież jest to oczywiste. Planowane zaś działania wobec chojnickich seniorów, ocenić należy jako prowizoryczne i nieefektywne. Przyglądam się polityce senioralnej w polskich samorządach i dopóki nie ma spójnej polityki senioralnej, przygotowanej w oparciu o wprowadzenie systemowych rozwiązań, to nie ma też widoków na polepszenie położenia ludzi starszych. 

Na koniec warto zapytać, co dziadkowi z darmowego wejścia na basen, albo do kina, jak będzie musiał zapłacić za bilety dla wnuków? To nie ma sensu. 

Apeluję do władz miejskich, szczególnie do Rady Miejskiej, aby podjęła poważną debatę nad polityką senioralną, jednocześnie blokując likwidację finansowania KDR.