sobota, 17 września 2016

Manipulacje dekomunizacją

Ponownie, jak to wiele razy w dziejach Polski bywało, obserwujemy, jak pewne środowiska ideologicznie związane raczej z interesami dalekimi od polskiej racji stanu, starają się ocalić swój kręgosłup polityczny w przestrzeni publicznej. 

Wiadomo, że w życie weszła tzw. ustawa dekomunizacyjna. Dlatego mam propozycję, abyśmy nie manipulowali - to apel do radnych z komitetu Finstera - zapisami ustawy. 

Dowiedzieć się bowiem można z chojnice.com: http://www.chojnice.com/wiadomosci/teksty/Ulica-14-lutego-z-dopiskiem-1945/17105#respond , że dwójka radnych z tego komitetu, proponuje zamienić nazwę ulicy 14 Lutego na ... 14 Lutego 1945. Moi drodzy Czytelnicy, to nie jest żart! Takie ma plany komitet Finstera. I tak ma wyglądać dekomunizacja w Chojnicach. To są czcze życzenia.

Gwarantuję, że nazwa 14 lutego zginie dzięki ustawie dekomunizacyjnej z przestrzeni publicznej Chojnic. Na pewno nie będziemy w Chojnicach więcej czcili daty (i to z doprecyzowaniem do 1945 roku!), zwycięstwa jednego totalitaryzmu (komunizmu - stalinizmu), nad drugim (nazizmem-hitleryzmem). Porachunki totalitaryzmów zostawmy na kartach historii, a w przestrzeni publicznej uwolnijmy się od upiorów przeszłości. W dziejach Polski jest dość chlubnych dat, które możemy uczcić na tej ulicy. Poza tym, nie zgadzam się, aby datą 14 lutego 1945 roku przypominać chojniczanom o: grabieży, zabójstwach członków rodzin, gwałtach, wywózkach na Ural, katowaniu i represjach oraz niszczeniu mienia przez Sowietów w Chojnicach.

Nie będzie w Chojnicach ulicy 14 lutego, ani 14 lutego 1945 roku. Nie dlatego, że ja się nie zgadzam i protestuję, ale dlatego, iż prawo tak stanowi. Manipulowania ustawą też nie przejdzie. Narzucony przez Sowietów Komunizm upadł, a miejsce jego czczenia może być jedynie w przydomowych kapliczkach finsterowców.