środa, 19 kwietnia 2017

Samorządowa karuzela

PiS wycofuje się z reformy ordynacji wyborczej, przynajmniej w aspekcie dwukadencyjności. Nie jest to dobra wiadomość. O ile można dyskutować nad dwukadencyjnością wsteczną, to z pewnością istnieje konieczność ograniczenia kadencji do dwóch na poziomie samorządów w Polsce. Bez tego nie będzie żadnej cyrkulacji elit w środowiskach lokalnych, czyli dojdzie do dalszego betonowania lokalnych scen politycznych i układów gospodarczych w całej Polsce. Nie dorośliśmy swoją kulturą polityczną do tego, abyśmy mogli sobie pozwolić na brak kadencyjności. Polskie samorządy tkwią w praktykach postkomunizmu, wiem, powtarzam to jak mantrę, ale to jest zjawisko empirycznie potwierdzone. Brak kadencyjności to dobre rozwiązanie dla państw o skonsolidowanej (ugruntowanej) demokracji, gdzie istnieją nawet na poziomie lokalnym, chociaż dwa przeciwstawne sobie opcje polityczne, alternatywy w zakresie działań, prowadzenia polityk, itd. Niestety, tego nie dostrzegam w Polsce lokalnej. Na zaścianku twardą ręką rządzi jedna opcja. Przecież, czy kogoś zdziwi to, jak powiem, iż ludzie władzy w Chojnicach jeszcze niedawno mówili w cztery oczy swoim znajomym (i moim!), cytuję: "Wałdoch w Chojnicach nigdy nie znajdzie pracy". Tak się płaci w lokalnych uwarunkowaniach za tworzenie opozycji. 

Nie ma się co zrażać, nawet jeśli pozostaniemy przy status quo legislacyjnym, to jedynie w aktywności obywateli będzie leżeć szansa na zmianę chojnickiej i polskiej rzeczywistości. Nie musimy czekać na rozwiązania prawne, tylko tworzyć organizacje, podobne do PChS, które będą ogniskiem rzeczywistej pracy na rzecz samorządów i stworzą kontrkoncepcje wobec propozycji obozu władzy. 

Wiem, wiem...nudy i bajania. Komu się chce, prawda? Niestety, od 10 lat uczestniczę w życiu społeczno-politycznym w Chojnicach i jest więcej barier niż możliwości. Z czystego konformizmu obywatele chowają głowy w piasek i godzą się na brodzenie w lokalnych układach przez które pośrednio lub bezpośrednio są wyzyskiwani. Może, ja też mam machnąć na to ręką?