czwartek, 17 maja 2018

Beneficjent Bonna


Pierwsze pytanie, które narzuca się po lekturze wniosków Leszka Bonny o podwyżki wynagrodzenia dla siebie, to pytanie o to, czy Bonna w ogóle potrafi liczyć procenty? Niejednokrotnie argumentem dla wzrostu wynagrodzenia dla Dyrektora było to co sam napisał, a pisał na przykład tak:  "W szpitalu wzrost wynagrodzeń kształtuje się na poziomie od 10 do 40 procent. Zgodnie z zawartym porozumieniem wzrost wynagrodzeń dla kadry zarządzającej szpitala wynosi około 25%"(2008 r.). I inne: "W szpitalu wzrost wynagrodzeń kształtuje się średnio na poziomie kilkunastu procent, tymczasem moja prośba dotyczy wzrostu mojego wynagrodzenia o około 7,5%". To nic prawda, że przykładowo przeciętne wynagrodzenie w 2008 r. wynosiło 3233,07 zł, więc podwyżka nawet o 15% równałaby się podwyżce o ok. 500 zł, bo Dyrektor prosił przecież tylko o 7,5% od 11500 zł (bez dodatków), czyli o około  900 zł!!! Prosząc o kolejną podwyżkę z ok. 13500 zł, do 14419 zł, Dyrektor zaznaczył w 2011 r., że podniósł wynagrodzenia pracowników o 7%. Zakładając, że w 2010 r. minimalne wynagrodzenie wynosiło 1317 zł, to oznaczałoby podniesienie wynagrodzenia najmniej zarabiającym pracownikom w szpitalu o 92 zł! Bonna zaś wnioskował o podniesienie jednocześnie swojej pensji o około 1000 zł!!!  Dalej było już tylko śmieszniej i tragiczniej. W 2018 r. Bonna w swym wniosku o kilkutysięczną podwyżkę utyskiwał: "W myśl tego regulaminu każdemu pracownikowi szpitala (za wyjątkiem dyrektora) wynagrodzenie zasadnicze rośnie corcznie o 1% z tytułu tzw. dodatku stażowego. Ponadto pracownikom przysługują również nagrody jubileuszowe, a dyrektorowi nie. Oprócz tego pracownikom szpitala wypłacane są różnego rodzaju dodatki - za pracę w porze nocnej, za pracę w dni wolne, czy też za pracę w godzinach nadliczbowych. Dyrektor spzoz tych dodaktów nie otrzymuje. Jedyną formą otrzymania dodatkowego wynagrodzenia dyrektora spzoz jest coroczna nagroda w wysokości maksymalnie trzykrotności pensji przyznawana przez Zarząd Powiatu na wniosek rady społecznej szpitala. Nagrody od dłuższego czasu nie otrzymuję". I dalej: "Nadmieniam, iż szpital realizuje wszystkie wyżej wymienione ustalenia i przyznaje pracownikom podwyżki za wyjątkiem dyrektora". Po lekturze tego fragmentu powinny opaść wszelkie złuzdenia co do Bonny. I warto zapytać, panie Dyrektorze, a na waciki starcza, czy potrzebuje Pan pomocy? Konfrontując te lamenty Bonny, trzeba wskazać, że Bonna wg oświadczenia majątkowego za 2017 r. wykazał dochody ok. 260 tys. złotych za rok 2017. Rzeczywiście, jak na chojnickie warunki...skromne.

Już w 2015 r., jedynym argumentem Bonny do podwyższenia mu wyangrodzenia przez kolegów z Zarządu Powiatu Chojnickiego było to, że ostatnią podwyżkę dostał w 2011 r. Choć jak pisał w 2018 r. "w ostatnich trzech latach szpital nie wygenerował żadnego długu", dalej: "owszem szpital ma stratę, ale jest ona niższa od amortyzacji i wynika z wysokiego jej poziomu i niedoszacowania cen udzielanych usług narzuconych nam przez monopolistę jakim jest NFZ" - nie dość, ze masło maślane, to jeszcze nazywa sobie Bonna NFZ monopolistą, nie zważając na to, że sam szpital jest monopolistą w wielu obszarach, a i rodzina Bonny dąży do monopolizacji wielu obszarów usług z zakresu świadczeń dla zdrowia (niech przykładem będzie rezonans, który w szpitalu prowadzi firma w której władzach zasiada żona Bonny)!!! To nie jest monopolizacja? Może przyjrzymy się warunkom tamtego przetargu? 

W 2018 r. Bonna pobił sam siebie i zażądał podniesienia mu podstawowego wynagrodzenia z 16 tys. złotych do 18950 zł.

Pisanie zaś o tym, że amortyzacja jest niższa od straty - jako o pozytywnym wymiarze zarządzanej przez siebie jednostki lecznictwa publicznego jest skrajnie ignoranckie. Amortyzacja to koszt swoistego zużycia środków trwałych i niematerialnych. Tłumacząc to "jak chłop krowie" można rzec, że skoro kupiłem dom za milion i jego wartość przez wzgląd  na brak nakładów na renowację spada każdego roku o 3%, to z tego miliona w 5 lat dom jest wart około 850 tys. złotych. W tym czasie prowadzę w tym domu też firmę i mam straty wynikające z działalności gospodarczej w wysokości 140 tys. złotych. Więc w perspektywie Bonny, jak rozumiem jego ciągłe powoływanie się na wskaźnik amortyzacji, to nic, że mam stratę 140 tys. bo przecież jest on niższy od amortyzacji wynoszącej 150 tys. złotych??? Oczywiście każdy rozsądnie myślący człowiek powie, że to jest jakaś aberracja rzeczywistości. Szpitala posiada stratę w wysokości KILKUDZIESIĘCIU MILIONÓW ZŁOTYCH!!! Natomiast według Planu finansowego za 2017 r. szpital wygenerował dodatkowo ok. 5 mln złotych straty!!! Miał też zobowiązania: długo- i krótkoterminowe oraz należności na sumę ponad 20 mln złotych!!!

Natomiast w 2005 r. Bonna zawnioskował o podwyżkę niemałą, bo licząc dodatki około 100% i z tego co wynika z dalszych wniosków Bonny o podwyżki, Bonna tę podwyżkę otrzymał! No i ten argument Bonny z 2005 r. "wiele osób w szpitalu zarabia więcej od dyrektora". 

Zastanawiającym są też twierdzenia Bonny o "zlikwidowaniu" lub "powstrzymaniu" zadłużenia placówki, o czym pisał w swoich wnioskach w latach: 2005, 2007, 2008,  Nadto Bonna pisał w 2011 r. , że w latach 2009 i 2010 "szpital wypracował dodani wynik finansowy".  Te twierdzenia Bonny z wniosków o podwyżki zostaną wkrótce dokładnie zweryfikowane. 

Istotnym dla rozważania wszytkich tych danych i przedstawionych powyżej i poniżej, warto zwrócić uwagę na fakt, że Bonna był radnym miejskim w Chojnicach w latach 2002-2006, następnie od 2006 r. Bonna jest radnym Sejmiku Województwa Pomorskiego, i co dość ironiczne w obszarach swojej pracy ma wpisane na BIP: "sprawiedliwy rozdział środków unijnych"! 

Interesujące jest też to, że Zarząd Powiatu nie zasięga opinii, ani u Rady Społecznej Szpitala, ani u przedstawiciela wojewody pomorskiego w sprawie zasadności przyznawania kolejnych podwyżek Leszkowi Bonnie. Moja opinia jest taka, gdyby nie "plecy polityczne" w postaci odpowiedniego układu politycznego w Chojnicach plus fakt, że Bonna stał się realnym politycznym przełożonym Szczepańskiego i to Bonna politycznie zatrudnia przewodniczącego Rady Społecznej i jednocześnie wicestarostę, a nie Szczepański Bonnę, to Bonna nie utrzymał by się na stanowisku. Buta, ignorancja, niewiedza, arogancja i z nich najgorsza w świetle sprawowanej funkcji PAZERNOŚĆ i tkwienie w konfliktach interesów to wystarczające argumenty za odwołaniem Leszka Bonny. 

Sami państwo możecie na podstawie tych danych i tych dokumentów zobaczyć, jak to wygląda, co pisze Bonna w kontekście doniesień medialnych o stratach i kondycji Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach. Jak to wygląda wobec sytuacji wypłacania części wynagrodzeń pracownikom Szpitala w jakichś ratach? Jak to wygląda z problemami jakie mieli ratownicy ze swoimi wynagrodzeniami? Jak to wygląda w kontekście tego, ze biedni ludzie, jako pacjenci szpitala, muszą płacić za oglądanie telewizji???

Dlatego już dziś zapowiadam, że jako przedstawiciel wojewody pomorskiego przy Radzie Społecznej Szpitala Specjalistycznego na najbliższej Radzie Społecznej złożę wniosek o odwołanie Leszka Bonny z funkcji dyrektora szpitala i o przeniesienie go na stanowisko p. o. dyrektora szpitala do czasu wyłonienia nowego zarządcy tej, tak ważnej dla chojniczan, jednostki lecznictwa publicznego. 

A tak, w zarysie i na podstawie poniższych dokumentów kształtował się wzrost wynagrodzeń Leszka Bonny na stanowisku dyrektora chojnickiego szpitala: