Po przegranych przez opozycję, w tym PiS, wyborach w mieście powstaje wrażenie, że nastała cisza niczym po zrzuceniu bomby atomowej. Był jeden wielki huk powyborczy, po czym nastała nieznośna cisza. Nasi, uzurpujący sobie miano, głównych opozycjonistów lokalni aktorzy polityczni wpadli w okopy i chyba nie wyszli jeszcze z szoku, albo stoją w kącie i wciąż ocierają łzy rozpaczy, bo przegrali wybory biedacy. To tylko pokazuje, jak bardzo brakuje w Chojnicach konsekwentnej i długofalowej wizji dla miasta, alternatywnej do tej, którą proponują nam obecne władze - wmawiające, jak ostatnio na przykład - że lodowisko musi obsługiwać prywatny podmiot gospodarczy, bo Miasto by być może na tym straciło. Te same władze przez lata powtarzają, że Centrum Park - czyli miejski basen - to inwestycja, której żaden prywatny inwestor nie będzie chciał obsłużyć, bo na tym się traci pieniądze... Ot i logika naszej lokalnej władzy. Przewrotność goni kłamstwa, a te uganiają się za rozumem. Gdy się jeszcze doda do tego postaci łamiące swoimi postawami i językiem prawa człowieka, ludzką godność - a następnie występujące publicznie jako promotorzy praw człowieka w "mieście strachu", to rozumiem nawet niektóre niedawne gwiazdki sceny politycznej, że nie mogą wyjść z osłupienia - które nazwałem przed chwilą szokiem. Może to nie tylko efekt przegranej, ale poczucie zwykłej bezsilności. A może efekt ich własnej głupoty i skłonności do waśni?
Bądźmy realistami - opozycja znajdująca się w Radzie Miejskiej nie zapowiada żadnych perspektyw realnego działania. Część z tych osób była już w Radzie Miejskiej i nic nie wskórała, część jest tam pierwszy raz i nie wie nawet, czym jest polityka lokalna. Z punktu widzenia Burmistrza, w mojej opinii, ten układ polityczny, który powstał po wyborach jest najlepszym układem, jaki mógł powstać. Większość w Radzie Miejskiej ma Finster, a opozycja ma po części ludzi układnych i konformistycznych, a po części nieporadnych politycznie, którzy w żaden sposób nie zagrożą układowi władzy. Efekt?
Efekt będzie następujący, będziemy obserwatorami przez 5 długich lat, jak chojnicki PiS i pozostała reszta opozycji żyją w okopach Rady Miejskiej. Nawet mam taką nieśmiałą propozycję, żeby zamiast z teczkami wchodzili na Radę Miejską z workami piasku. Na pewno, będą się czuli dzięki temu zabiegowi nieco bezpieczniej.
Trzeba, ponownie, tworzyć opozycję oddolną, poza Radą Miejską, bo bez ruchu miejskiego oddamy miasto na los sobiepaństwa. Na ten moment sytuacja jest alarmująca. Władza lokalna zyskała sobie pozycję hegemona sceny politycznej i ma pełną świadomość nieograniczonej możliwości wciskania obywatelom...kitu.