wtorek, 14 lutego 2012

Chojnice 1945

W czasie od kiedy możemy mówić o samorządności nikt z "etatowych" historyków miejskich nie pokusił się o spisanie historii walk Armii Czerwonej z Wehrmachtem i SS o Chojnice.  Dwie najnowsze pozycje książkowe - Dzieje Chojnic i Dzieje ziemi i powiatu chojnickiego zawierają tylko ogólnikowy opis działań wojennych wspomnianych, wrogich Polsce, armii.

O wydarzeniach września 1939 roku wydano sporo materiałów, ale i tak można się dopatrzeć zasadniczych luk w naszej wiedzy o walkach wrześniowych na ziemi chojnickiej. Od trzech lat piszę książkę wraz z Andrzejem Lorbieckim i skala sprzeczności i wypaczeń w literaturze tematu jest duża w stosunku do liczby opracowań. Jednak w tej tematyce w ogóle są jakieś opracowania, a odnośnie 14 lutego nie ma ich po prostu w ogóle.

Od dwóch lat zbieram materiały, dokumenty, wspomnienia o wydarzeniach 1945 roku w Chojnicach.

Podzielę się z czytelnikiem garstką ustleń, które i tak zdają się wykraczać poza serwowane nam wzmianki w chojnickich wydawnictwach.

Chojnice zostały zaatakowane z marszu przez wojska Armii Czerwonej z II Frontu Białoruskiego w składzie 3 Gwardyjskiego Korpusu Kawalerii - 5, 6 i 32 dywizja kawalerii. 10 lutego 32 dywizja kawalerii pod dowództwem płk. I. Kałużnego, otrzymała rozkaz uderzenia na Chojnice. Jako oddziały wspierające 32 dywizję w natarciu wyznaczono zmechanizowaną brygadę pułkownika Grobienikowa i 207 pułk czołgów. Dodatkowo oddelegowana cztery inne pułki (samodzielne) pułki kawalerii.  Były to więc znaczne siły (jeśli przyjąc, że stan osobowy jednostek sowieckich w tym czasie mógł być na poziomie 30-60% to i tak mogło to być około 20 - 30 tysięcy żołnierzy i około 120 czołgów plus inne pojazdy zmechanizowane i artyleria), niestety w większości składające się z kryminalistów i pospolitych przestępców o  czym w swych wspomnieniach podzielili się też chojniccy regionaliści tacy jak Julian Rydzkowski.

Do pierwszej bitwy na przedpolach Chojnic doszło w Ogorzelinach, gdzie starły się ze sobą oddziały pancerne SS z wojskami 32 dywizji w dniu 13 lutego. Po zaciekłej obronie i dużych stratach wojska niemieckie (Łotysze w większości), zostały odrzucone z Ogorzelin. W sukurs 32 dywizji szły wojska pancerne, którego tego samego dnia osiągnęły przedmieścia Chojnic - Topole i Karolewo i drogi wylotowe w rejon Człuchowa i Bytowa oraz Sępólna.
Około godziny 14, 14 lutego pierwszy szwadron z 65 pułku kawalerii pod dowództwem st. lejtanta Łaziarewa wsparty czołgami wdarł się do Chojnic. Rozpoczęła się walka na ulicach miasta. Niemcy kontraatakowali kilkukrotnie i wypierali Armię Czerwoną z miasta raz po raz. Doszło też do epizodu w którym Niemcy po kolejnym kontrataku odcięli pluton ciężkich rosyjskich czołgów, który został doszczętnie zniszczony (około 5 czołgów ciężkich). Z całej załogi wszystkich czołgów przeżyło tylko dwóch czołgistów.

Około godziny 16, 14 lutego (według relacji rosyjskich) centrum miasta Chojnice zostało opanowane przez kawalerzystów i czołgi radzieckie. Walki jednak trwały dalej, Niemcy bronili każdego kwartału zabudowań. Najkrwawsze walki rozegrały się w rejonach ulicy Kościerskiej oraz w okolicach koszar gdzie doszło do walki wręcz. Według sowieckich informacji boje o Chojnice trwały do późnego wieczora 15 lutego, kiedy to co najmniej trzykrotnie Niemcy przejmowali centrum miasta i jego część północno - wschodnią.

Po zakońćzeniu walk pojmano niemieckiego dowódcę obrony miasta, który w jednej z chojnickich piwnic był ukryty w ... pierzyny i był oblepiony pierzem...Podobno wyraził zdumienie tym, że tak dobrze bronione miasto zostało zdobyte przez kawalerię. Nigdy wcześniej nie spotkał się z takim przypadkiem.

Niemieckie jednostki jakie broniły Chojnic to 4 dywizja pancerna (tylko jeden - 4 pułk) i w końcowym etapie walk 7 dywizja pancerna, która od 11.2 była zwolniona z obrony Żuław po utracie Elbląga. Niemiecko języczne źródła podają, że Chojnice padły dopiero 18 lutego! I w tym dopiero dniu miały się wycofać ostatnie jednostki z Chojnic (Charzykowy zdobyto dopiero 23 lutego, podobnie Chojniczki!).

W Chojnicach w walkach wzięły też udział po stronie niemieckiej oddziały szkolne i zapasowe SS, z istniejącej w mieście jednostki SS-Grenadier Ausbildungs und Ersatz Bataillon 35. Konitz, która rekrutowała i szkoliła żołnierzy do uzupełnień dla kilku jednostek frontowych. W czasie walk 1945 ten chojnicki oddział formował SS-Kampfgruppe Joachim od nazwiska dowódcy.

Ciekawostką jest to, że w rejon Chojnic przybyły jednostki Waffen - SS składające się z Francuzów w dniu 24 lutego 1945 roku. Według samego Hitlera nie przedstawiały one jednak większej wartości bojowej, przez wzgląd na mentalność Francuzów.  Była to jednostka  SS Charlemagne.

Atak na Chojnice był częścią większej akcji koszalińskiej wykonywanej przez Armię Czerwoną. Zdobycie Chojnic było kluczowe dla odcięcia połączenia kolejowego pomiędzy III Rzeszą, a oddziałami znajdującymi się na wschód od Chojnic.

Oczywiście są to szczątkowe informacje. Temat zasługuje na poważne i kompleksowe opracowanie.