czwartek, 31 marca 2022

Kogo sponsorował ZZO Nowy Dwór?

W związku zawirowaniami wokół ZZO Nowy Dwór, pojawia się wiele pytań na temat funkcjonowania tej spółki i zależności w jakie uwikłane mogłoby być jej kierownictwo oraz relacji jakie łączyły kierownictwo ZZO w władzami samorządowymi. 

Publicznie stwierdziłem około miesiąca temu, że ZZO było w największej mierze sponsorem przede wszystkim organizacji pozarządowych, w tym fundacji, klubów sportowych, stowarzyszeń przede wszystkim z Chojnic. Takiemu twierdzeniu publicznie zaprzeczył Arseniusz Finster Burmistrz Miasta Chojnice, który zresztą przez długi czas bronił publicznie Lucyny Perlickiej. Finster na konferencji prasowej 14 lutego 2022 r. powiedział dokładnie tak:

"ZZO wspierało w różnych działaniach nie tylko Miasto Chojnice, ale też Brusy, Czersk. Wszystkie gminy wchodzące w skład ZZO Nowy Dwór. Nie dość tego, każde wsparcie było opiniowane przez Radę Nadzorczą, czyli przez członków tych wszystkich gmin. Chojnice nie dostawały więcej, niż dostawały inne. To są pieniądze rzędu kilku, kilkunastu tysięcy złotych, w skali roku". W świetle tej wypowiedzi i w konfrontacji z danymi, które przedstawiam poniżej należy uznać z pełną stanowczością, że Arseniusz Finster Burmistrz Chojnic kłamał w tej sprawie publicznie i do takiego człowieka na urzędzie publicznym nie można mieć żadnego zaufania. Kolejny dowód na to, że Arseniusz Finster nie nadaje się do pełnionego przez lata urzędu i potwierdzenie tego o czym pisałem wielokrotnie - ta lokalna władza okłamuje obywateli, manipuluje nimi i uprawia sobiepaństwo, bo nie ma nad sobą żadnej kontroli społecznej. 

Proszę obejrzeć materiał od 49:45 do 50:25. 


 

 Jak wyglądają fakty? 

Próba zweryfikowania tych powyższych twierdzeń (moich jak i Finstera) nie była łatwa, bo spółka, w mojej opinii, niechętnie dzieli się informacjami publicznymi i przy zapytaniach o informację publiczną stawia bariery, np. wymaga wykazania interesów prawnego, tam gdzie tego w ogóle nie powinna wymagać lub twierdzi, że informacja o którą się wnioskuje to informacja przetworzona. To przed obywatelem na pewno buduje mur, którego statystyczny mieszkaniec nie ma ochoty forsować. Dlatego dzielę się informacjami, która spółka finalnie udostępniła. Odpowiedź na moje zapytanie o sponsoring ZZO wobec podmiotów z gmin, które wchodzą w skład gremium wspólników spółki jest podstawą do dalszych konkluzji, wskazujących na patologizację zarządzania sprawami publicznymi w lokalnej przestrzeni publicznej. 

Oto najważniejsze wnioski: 

1. Organizacje pozarządowe z Chojnic uzyskiwały lwią część całości sponsoringu jaki wypłacał ZZO w latach 2013-2021. Choć Chojnice są zaledwie jednym z dziesięciu wspólników, to na organizacje pozarządowe z Chojnic, w tym na kluby sportowe, ZZO przeznaczył 58% ogółu wypłaconych środków w latach 2013-2021, a wypłacił ich 206 362,50 zł, w tym dla podmiotów pozarządowych z Chojnic 119 775 zł, czyli wskazane 58%. Jeśli dodamy do tego sponsoring organizacji pozarządowych z gminy wiejskiej Chojnice, to ten udział rośnie do 66,6 %. Zdecydowanie więc stwierdzić można, że ZZO było zaangażowane przede wszystkim w finansowanie organizacji pozarządowych z Chojnic, a nie tak jak chciałby to przedstawić Finster w równej mierze zarówno w organizacje z Chojnic, jak i z innych gmin wspólników ZZO. Dane te są zupełnym zaprzeczniem kłamstw Finstera, które wygłosił publicznie. Chojnickie podmioty pozarządowe były głównym beneficjentem sponsoringu z ZZO. 

2. Większość środków pochłaniał sponsoring klubów sportowych, co zgodne jest z logiką grantową w Chojnicach (choć ChKS "Kolejarz" otrzymał najmniej we wskazanym okresie, bo zaledwie 500 zł).  

3. Pozostali wspólnicy prawdopodobnie w ogóle nie mieli wiedzy na temat skali sponsoringu płynącego do podmiotów pozarządowych z Chojnic - i tak twierdzę, pomimo deklaracji Finstera o tym, że sponsoring opiniowała Rada Nadzorcza, a w kontekście tych danych jasnym jest absolutny brak utrzymania jakichkolwiek proporcji i zasad prowadzonego przez ZZO sponsoringu. 

4. Najszerzej płynący do Chojnic sponsoring ZZO wskazuje na to, że władze tej spółki były w pełni zależne od zachcianek i kaprysów lokalnego układu politycznego, którego zwornikiem jest Finster. Na liście podmiotów z Chojnic, które uzyskały środki z ZZO nie widzę żadnego, który w tamtym czasie byłby w jakiejkolwiek mierze opozycyjny wobec lokalnego układu władzy. Widzę natomiast sponsoring MKS "Chojniczanka", widzę sponsoring Promocji Regionu Chojnickiego i wielu innych podmiotów idących pod rękę z lokalną władzą polityczną. Nie wygląda to dobrze. 

5. Z zadowoleniem natomiast należy dostrzec, że od 2018 r. coś się zmieniło w polityce sponsoringu prowadzonego przez ZZO i w zasadzie od tego roku pieniądze - bardzo niewielkie otrzymują przede wszystkim inne gminy, aniżeli gmina miejska Chojnice. 

W odniesieniu do przedstawionych informacji, należy uznać, że głównym odpowiedzialnym za takie prowadzenie spraw spółki nie była wcale prezes Lucyna Perlicka, ale był to w jakiejś mierze, w mojej ocenie, wynik wpływów i nacisków lokalnego układu politycznego, który traktował ZZO jako worek pieniędzy z których można transferować środki na działania, które były miłe oku lokalnej władzy w Chojnicach i działo się to, prawdopodobnie, absolutnie bez poszanowania interesów pozostałych wspólników spółki. 


Odpowiedź z ZZO Nowy Dwór na moje zapytanie o dostęp do informacji publicznej: 


W sprawie ZZO, Radio Weekend przedstawiło bardzo interesujące informacje: Marek Janowski o wnioskach pokontrolnych w ZZO. Lucyna Perlicka o sytuacji w ZZO: tutaj. Powstają pytania - czy Lucyna Perlicka stała się kozłem ofiarnym niegospodarności lokalnego układu władzy...? Czy Lucyna Perlicka jest winna stawianym jej publicznie zarzutom? 

poniedziałek, 7 marca 2022

„Sympatyzowanie z Rosją jest zapisane w DNA chojnickich elit władzy"

Tytuł posta pochodzi z wypowiedzi Zdzisława Januszewskiego. Po raz pierwszy od lat, radny miejski wypowiedział się w sposób racjonalny, odważny i zgodny z faktami. Chodziło o utrzymywanie relacji partnerskich przez Chojnice z białoruskim Mozyrem. Radny Zdzisław Januszewski, który podniósł wiele argumentów przeciwko utrzymywaniu relacji z białoruskim Mozyrem, spod którego wylatują na Ukrainę rakiety Iskander, słusznie zauważył, że przez ponad dwie dekady lokalne władze w Chojnicach zdawały się nie zauważać tego, kto rządzi na Białorusi i jak łamane są prawa człowieka w tym państwie. W obliczy takich postaw lokalnej władzy, Zdzisław Januszewski miał w mojej ocenie prawo do takich twierdzeń jakie wygłosił. Dziś może to wywoływać kontrowersje i oburzenie, ale bądźmy obiektywni i spójrzmy na to, że chojnickiej władzy nie przeszkadzały dotąd rządy Łukaszenki, a co więcej w obliczu konfliktu zbrojnego nadal chciały utrzymywać relacje partnerskie z Mozyrem. 

W tej sprawie oburzające jest też stanowisko Arseniusza Finstera i Renaty Dąbrowskiej, którzy w swoim bezczelnym liście zaatakowali merytoryczną krytykę i właściwą postawę radnego miejskiego Zdzisława Januszewskiego. Władze Chojnic od jakiegoś czasu nie robią wiele poza pisaniem listów i donosów, na obywateli, a szczególnie na tych, którzy nie idą w życiu publicznym po myśli Arseniusza Finstera i jego ekipy. Te "przeszkody" są w brutalny sposób niszczone, a osobom takim odbiera się prawo do szacunku publicznego - najnowszym przykładem jest właśnie atak na radnego Zdzisława Januszewskiego. 

Przez lata Arseniusz Finster i jego druhowie oraz promotorzy polityczni, chodzili na cmentarz żołnierzy radzieckich kłaniać się przed Czerwoną Gwiazdą, każdego 14 lutego. Było to upokarzające dla wielu chojniczan i ich rodzin, szczególnie dla tych, którzy doznali krzywd z rąk sowieckich. Burmistrz nigdy nie zrozumiał, że składanie kwiatów Sowietom w tym dniu jest równie niewłaściwie jak składanie kwiatów pod mogiłami żołnierzy niemieckich, którzy zaatakowali Polskę w 1939 r. Skoro składał kwiaty przed Czerwoną Gwiazdą w imieniu mieszkańców (sic!), to powinien w swoje konsekwencji składać kwiaty hitlerowcom 1 września. Chojnickiej elicie władzy brak na pewno wiedzy historycznej, tego wielokrotnie byliśmy obserwatorami, ale to co uderza to buta z jaką ludzie ci bronią postsowieckiej symboliki. Ich korpus wiedzy historycznej ogranicza się bowiem do perspektywy historycznej znanej ze "szkoły sowieckiej", i tak też wygląda od lat polityka historyczna w Chojnicach. Te postawy lokalnej elity władzy wymagają ciągłej pracy i uwagi badaczy z zakresu politologii, socjologii i historii, żeby wyjaśnić ten fenomen jakim jest lokalny układ władzy, tak sympatycznie zerkający za Bug od dekad. 

Obecnie gdy wybuchła wojna Rosji z Ukrainą, należy zastanowić się na poważnie nad likwidacją cmentarza radzieckiego i przeniesieniem szczątków tych żołnierzy sowieckich na jakąś kwaterę na cmentarzu komunalnym. W tym miejscu natomiast, gdzie obecnie jest cmentarz powinien stanąć pomnik Żołnierzy Wyklętych oraz parking, który przydałby się dla klientów pobliskiego targowiska - chociaż nie jestem wcale zwolennikiem kolejnych parkingów, więc mógłby pozostać minipark - z pomnikiem Żołnierzy Wyklętych. Miejsce sowietów jest gdzie indziej, na pewno nie na eksponowanym miejscu w naszej przestrzeni publicznej. Nadszedł najwyższy czas, aby to zrozumieć, a kto tego nie rozumie, ten rzeczywiście powinien się zastanowić z kim, i z czym sympatyzuje.